Rzymski senator przed sądem - św. Apoloniusz

Piotr Drzyzga

publikacja 16.04.2009 12:25

Apoloniusz urodził się ponoć w Aleksandrii. Był szanowanym obywatelem i dostojnikiem w antycznym Rzymie - miał nawet zasiadać w ławach senackich najwyższego zgromadzenia cesarstwa.

Rzymski senator przed sądem - św. Apoloniusz Jules Eugène Lenepveu (PD) Męczennicy w katakumbach

Żył w II wieku naszej ery. Po zapoznaniu się z ideami chrześcijaństwa porzucił wierzenia w rzymskie bóstwa i zaprzestał składania im hołdów. Nawiązał natomiast znajomość z ówczesnym papieżem Euleteriuszem i sukcesywnie pogłębiał swoją wiarę, co z czasem stało się przyczyną poważnych problemów, w jakie Apoloniusz popadł.

Jeden z jego niewolników o imieniu Sewer doniósł bowiem na swojego pana prefektowi gwardii przybocznej cesarza Kommodusa, iż Apoloniusz jest wyznawcą nowej, zakazanej wówczas w imperium religii. Święty stanąć musiał przed sądem senatu rzymskiego, gdzie zażądano od niego wyjaśnień, następnie zaś zagrożono, że jeśli nie wyrzeknie się wiary w Chrystusa, zostanie pozbawiony życia.

Apoloniusz wygłosił wówczas płomienną mowę, przepełnioną filozoficznych argumentami, która przeszła do historii – wspominał o niej między innymi święty Hieronim – a która uzmysłowić miała pozostałym rzymskim senatorom, jak płytka i w gruncie rzeczy zabobonna jest ich wiara, w znane nam z mitologii bóstwa, czy też w kolejnych imperatorów, których dekretami deifikacyjnymi jeszcze za ich życia wprowadzano na panteon.

Przewodniczący rozprawie prokonsul Azji Perennis, starał się kolejnymi sugestiami i podchwytliwymi zapytaniami zbić Apoloniusza z tropu i nakłonić go do oddania czci boskiemu cesarzowi Kommodusowi. Święty jednak nie dawała za wygraną i swą przemowę wykorzystał do wyłożenia senatorom zasad wiary chrześcijan.

Stwierdził także, iż nie będzie modlił się do cesarza, złotych posążków, ani uznawał za święte zwierząt, czy też czosnku i cebuli, jak to mieli w zwyczaju mieszkańcy egipskiego Peluzjum oraz, że nie boi się oddać życia za wiarę w swego Stwórcę, gdyż po śmierci czeka go zmartwychwstanie i życie wieczne.

Wyrok na Apoloniusza wydano około 184 roku naszej ery. Ścięto go mieczem. Ciało miało zostać przewiezione do Bolonii, głowa zaś do Ebory - ważnej w starożytności ze względów strategicznych, portugalskiej miejscowości.