Święty Walter - Opat, który się wymigiwał

Piotr Drzyzga

publikacja 06.05.2009 12:00

Urodził się w XI wieku we francuskiej miejscowości Andainville w Pikardii. Był benedyktyńskim mnichem w klasztorze w Rebais.

Święty Walter - Opat, który się wymigiwał Roman Koszowski /Foto Gość Opactwo w Cluny

Sprawował funkcję profesora filozofii i retoryki zanim mianowano go opatem nowej benedyktyńskiej fundacji w Pontoise, leżącej na północ od Paryża. Nie było to spełnienie marzeń Waltera.

Miał on raczej samotniczą naturę pustelnika i ostatnią rzeczą, jaką chciał się w życiu zajmować, było „zarządzanie zasobami ludzkimi” w ówczesnym, średniowiecznym klasztorze, zwłaszcza, że niezdyscyplinowani braciszkowie przysparzali mu każdego dnia nie lada problemów.

Walter kilkakrotnie próbował zrzec się powierzonej mu funkcji, a nawet oddalił się pewnego razu samowolnie do opactwa w Cluny. Na jego pobyt tam papież Grzegorz VII nie wyraził jednak zgody i nakazał świętemu wracać do Pontoise.

Po powrocie na miejsce opat zabrał się wreszcie za niesfornych zakonników i choć Ci raz uwięzili go nawet w celi, to koniec końców Walterowi udało się zapanować nad rozbestwionymi współbraćmi, a nawet pomógł przy zakładaniu nowego opactwa - tym razem benedyktynek - w miejscowości Béaucourt, leżącej niedaleko Amiens.

Zmarł 8 kwietnia 1099 roku. Pochowano go w przyklasztornym kościele w Pontoise. W czasie Rewolucji Francuskiej jego szczątki miały zostać przeniesione na miejski cmentarz, gdzie znajdują się do dziś, choć nie jest wiadome, w którym dokładnie grobowcu obecnie spoczywają.

Jest uznawany między innymi za patrona jeńców. Zgodnie bowiem z legendą pewnego razu, jeszcze w czasie swego nowicjatu, tak bardzo zrobiło mu się żal przetrzymywanych w klasztornym areszcie więźniów, że postanowił ulitować się nad nimi i... dopomógł im w ucieczce.