Andrzej Macura CC-SA 4.0 W ciągu dwóch tysięcy lat od śmierci Jezusa wiele się w Jerozolimie zmieniło. Po tamtych czasach zostały tylko ślady. Jak ta posadzka, która pamięta podobno czasy rzymskich legionistów i Poncjusza Piłata. Po niej zapewne stąpał też Jezus.

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0 Niespecjalnie rzymscy żołnierze szanowali cesarską własność, skoro pozwalali sobie ryć w posadzce schematy na potrzeby swoich zabaw. Nasze dzieci grzyby rysują kredą.   Andrzej Macura CC-SA 4.0 Ten kawałek kolumny pokazują franciszkanie jako słup, do którego miał być przywiązany Jezus.

 

 

 

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0 Droga krzyżowa biegnie zwykłymi uliczkami miasta. Wszystko tętni swoim normalnym, codziennym rytmem. Jak wtedy, gdy Jezus niósł swój krzyż.

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0

Część stacji Drogi Krzyżowej ma swoje małe kapliczki. Jak ta. Stroje owych ludzi jakby znajome? To pamiątka po żołnierzach Andersa…

 

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0 Inne jak ta, są tylko zaznaczone jako miejsce przy ścianie.

  Andrzej Macura CC-SA 4.0 A wszystko w mało mistycznej atmosferze ciasnych, obstawionych straganami uliczek.

 

 

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0

Ot, jak choćby w tym miejscu, gdzie nie widać nawet nieba.

  Andrzej Macura CC-SA 4.0 A gdy nawet widać, tak jak tu, gdzie weszliśmy do królestwa Koptów, otoczenie bynajmniej nie sprzyja wzniosłym rozmyślaniom.

 

 

 

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0 Ostatnie stacje drogi krzyżowej znajdują się już w Bazylice Grobu Pańskiego. Przyzwyczajonym do europejskich standardów nawet główne do niej wejście wygląda mało reprezentacyjnie (zdjęcie z roku 2008). Ale przykrywa miejsce, w którym dokonało się nasze zbawienie. Ważne że święte dla chrześcijan miejsce zostało odgrodzone od reszty świata i nikt nie ma pokusy wybudowania tam sklepu czy stacji benzynowej.

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0 Tą stacją, już w Bazylice Grobu Pańskiego, opiekują się franciszkanie. To miejsce, gdzie niegdyś przybito Jezusa do krzyża.

 

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0

Parę kroków dalej znajdujące się pod opieka prawosławnych miejsce, gdzie stał krzyż. Można schylić się i na klęczkach dotknąć miejsca, w którym się znajdował. To tam, trochę poniżej środka zdjęcia, gdzie widać ikonę. Zazwyczaj są tu niekończące się kolejki pielgrzymów…

 

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0 Można jeszcze dotknąć kamienia, na którym według tradycji namaszczano ciało Jezusa po zdjęciu z krzyża. Pięknie pachnie olejkami. Tyle że z całą pewnością nie jest oryginalny. Pojawił się parę wieków temu.

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0

I już Grób Pański (zdjęcie z 2007 roku, w 2017 roku odrestaurowany). To budowla, nie wykuta w skale pieczara. Pieczarę z dziką zaciętością niegdyś zburzono. Tylko miejsce jest oryginalne, a z tyłu Koptowie pokazują rzekomo oryginalna skałę Pańskiego grobu. W 2017 

 

 

  Andrzej Macura CC-SA 4.0

Grób Jezusa wyglądał zapewne jakoś tak. To nisze grobowe w syryjskiej części Bazyliki Grobu Pańskiego. Dowód, że w dawnych czasach rzeczywiście był tu cmentarz. Teraz miejsce straszliwie zaniedbane.