Święty Jakub Mniejszy, Apostoł

Katecheza Benedykta XVI z 28 czerwca 2006

publikacja 16.05.2008 19:57

(...) Księga Dziejów Apostolskich podkreśla wybitną rolę, jaką ten ostatni Jakub odegrał w Kościele jerozolimskim. Na Soborze Apostolskim, zwołanym tam po śmierci Jakuba Starszego, potwierdził wraz z innymi, że poganie mogą zostać przyjęci do Kościoła bez obowiązku poddania się przedtem obrzezaniu.

Święty Jakub Mniejszy, Apostoł Henryk Przondziono /Foto Gość Św. Jakub Mniejszy (po lewej) i św. Filip (po prawej)

Drodzy bracia i siostry,

obok postaci Jakuba "Starszego", syna Zebedeusza, o którym mówiliśmy w ubiegłą środę, w Ewangeliach pojawia się inny Jakub, zwany "Młodszym". On również znajduje się na liście dwunastu Apostołów, wybranych osobiście przez Jezusa i jest zawsze określany jako "syn Alfeusza" (por. Mt 10, 3; Mk 3, 18; Łk 5; Dz 1, 13). Często bywał on utożsamiany z innym jeszcze Jakubem, zwanym "Mniejszym" (por. Mk 15, 40), synem pewnej Marii (por. tamże), którą mogłaby być "Maria, żona Kleofasa", obecna, według Czwartej Ewangelii, u stóp Krzyża wraz z Matką Jezusa (por. J 19, 25). On również pochodził z Nazaretu i prawdopodobnie był krewnym Jezusa (por. Mt 13, 55; Mk 6, 3), którego na sposób semicki nazywany jest "bratem" (por. Mk 6, 3; Ga 1, 19).

Księga Dziejów Apostolskich podkreśla wybitną rolę, jaką ten ostatni Jakub odegrał w Kościele jerozolimskim. Na Soborze Apostolskim, zwołanym tam po śmierci Jakuba Starszego, potwierdził wraz z innymi, że poganie mogą zostać przyjęci do Kościoła bez obowiązku poddania się przedtem obrzezaniu (por. Dz 15, 13). Święty Paweł, który przypisuje mu szczególne ukazanie się Zmartwychwstałego (por. 1 Kor 15, 7), przy okazji swego wyjazdu do Jerozolimy wymienia go nawet przed Kefasem-Piotrem, uznając go na równi z nim za "filar" tego Kościoła (por. Ga 2, 9). Judeo-chrześcijanie uważali go później za swój główny punkt odniesienia. Przypisywany mu jest również List, noszący imię Jakubowego i należący do kanonu Nowego Testamentu. Nie występuje on w nim jako "brat Pana", lecz jako "sługa Boga i Pana Jezusa Chrystusa" (Jk 1, 1).

Uczeni rozważają zagadnienie kwestię tożsamości obu tych postaci o tym samym imieniu: Jakuba - syna Alfeusza i Jakuba - "brata Pana". W tradycji ewangelicznej nie zachowała się żadna opowieść ani o jednym, ani o drugim w odniesieniu do ziemskiego życia Jezusa. Natomiast Dzieje Apostolskie ukazują nam ważną rolę, jaką pewien "Jakub" odegrał, jak już wspomnieliśmy, po zmartwychwstaniu Jezusa w pierwotnym Kościele (por. Dz 12, 17; 15, 13-21; 21, 18). Najbardziej znaczącym jego czynem była wypowiedź w sprawie trudnych stosunków między chrześcijanami pochodzenia żydowskiego i tymi wywodzącymi się spośród pogan: wraz z Piotrem przyczynił się on do przezwyciężenia czy raczej zintegrowania pierwotnego judaistycznego wymiaru chrześcijaństwa, w którym nie narzucano nawróconym poganom obowiązku podporządkowania się wszystkim przepisom prawa Mojżeszowego. Księga Dziejów Apostolskich przekazała nam kompromisowe rozwiązanie, zaproponowane właśnie przez Jakuba, a zatwierdzone przez wszystkich obecnych tam Apostołów, zgodnie z którym od pogan, którzy uwierzyli w Jezusa Chrystusa, należało wymagać jedynie, aby powstrzymali się od bałwochwalczego zwyczaju spożywania mięsa zwierząt złożonych w ofierze bogom oraz od "rozwiązłości"; termin ten najprawdopodobniej nawiązywał do niedozwolonych związków małżeńskich. W praktyce chodziło o przyjęcie nielicznych tylko zakazów prawa mojżeszowego, uważanych za dość ważne.

W ten sposób osiągnięto dwa znaczące i uzupełniające się cele, ważne do dzisiaj: z jednej strony uznano nierozerwalną więź, łączącą chrześcijaństwo z religią żydowską jako jego nieustająco żywe i aktualne źródło; z drugiej strony, chrześcijanom wywodzącym się spośród pogan zezwolono na zachowanie własnej tożsamości społecznej, którą by utracili, gdyby zostali zmuszeni do przestrzegania tzw. mojżeszowych "przykazań ceremonialnych": nie obowiązywały one już nawróconych pogan. W sumie zapoczątkowano praktykę wzajemnego uznania i szacunku, która mimo narastających później nieporozumień, miała na celu z samej swej istoty obronę tego, co było charakterystyczne dla każdej z obu stron.

Najstarszą informację o śmierci tego Jakuba przynosi nam historyk żydowski Józef Flawiusz. W jego "Dawnych dziejach Izraela" (20, 201 i n.), zredagowanych w Rzymie pod koniec I wieku, opowiada on nam, że koniec Jakuba został przesądzony w sposób nielegalny przez Najwyższego Kapłana Anana, syna Annasza opisanego w Ewangeliach, który wykorzystał przerwę między usunięciem rzymskiego prokuratora (Festa) a przybyciem następcy (Albina), by zarządzić jego ukamienowanie w roku 62.
Z imieniem tego Jakuba, oprócz apokryficznej Protoewangelii Jakuba, który wysławia świętość i dziewictwo Maryi Matki Jezusa, w sposób szczególny związany jest List, noszący jego mię. W kanonie Nowego Testamentu zajmuje on pierwsze miejsce wśród tzw. listów katolickich, to znaczy adresowanych nie do któregoś z Kościołów lokalnych - jak Rzym, Efez itd. - lecz do wielu Kościołów. Mamy tu do czynienia z bardzo ważnym pismem, które mocno podkreśla potrzebę niesprowadzania własnej wiary do deklaracji czysto werbalnych czy abstrakcyjnych, lecz wyrażania jej w konkretny sposób w dobrych uczynkach. Między innymi list ten wzywa nas do wytrwałości w próbach przyjmowanych z radością i do ufnej modlitwy o uzyskanie od Boga daru mądrości, dzięki któremu możemy pojąć, że prawdziwe wartości życia polegają nie na przemijającym bogactwie, ale raczej na umiejętności dzielenia swego mienia z biednymi i potrzebującymi (por. Jk 1, 27).

I tak list świętego Jakuba ukazuje nam chrześcijaństwo bardzo konkretne i praktyczne. Wiara ma się realizować w życiu, przede wszystkim w miłości bliźniego, a zwłaszcza w zaangażowaniu na rzecz ubogich. I właśnie na tym tle trzeba odczytywać słynne zdanie: "Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków" (Jk 2, 26). Czasami to oświadczenie Jakuba przeciwstawiane było stwierdzeniu Pawła, według którego Bóg czyni nas sprawiedliwymi nie ze względu na nasze zasługi, lecz dzięki naszej wierze (por. Ga 2, 16; Rz 3, 28). Jednakże oba te zdania, pozornie przeciwstawne sobie ze względu na odmienną perspektywę, w rzeczywistości, jeśli zostaną właściwie odczytane, uzupełniają się. Święty Paweł sprzeciwia się pysze człowieka, uważającemu, że nie potrzebuje miłości Boga, która nas uprzedza, sprzeciwia się pysze samousprawiedliwienia bez łaski po prostu danej, a nie zasłużonej. Święty Jakub mówi natomiast o uczynkach jako normalnym owocu wiary: "Każde dobre drzewo wydaje dobre owoce" - mówi Pan (Mt 7, 17). I św. Jakub powtarza to i przypomina o tym nam.

Na koniec list Jakuba wzywa nas, byśmy oddali się w ręce Boga we wszystkim, co czynimy, wypowiadając stale słowa: "Jeżeli Pan zechce" (Jk 4, 15). Tak więc uczy on nas, by nie usiłować planować swego życia w sposób samodzielny i interesowny, lecz pozostawić miejsce niezgłębionej woli Boga, który wie, co jest dla nas prawdziwym dobrem. W ten sposób święty Jakub pozostaje zawsze aktualnym nauczycielem życia dla każdego z nas.