Zrozumieć młodych

Maciej Kalbarczyk

publikacja 29.06.2018 05:45

Wbrew pozorom pokolenie hedonistów zanurzonych w wirtualnym świecie nie jest spisane na straty. Duszpasterze ciągle szukają sposobu, żeby dotrzeć do nich z Dobrą Nowiną.

Wydarzenia takie jak ŚDM są okazją do podzielenia się wiarą z rówieśnikami. archiwum „gościa tarnowskiego” Wydarzenia takie jak ŚDM są okazją do podzielenia się wiarą z rówieśnikami.

Zamiast w Boga wierzą w siebie, na piedestale stawiają karierę, atrakcyjność fizyczną i wykształcenie. Nie chcą zakładać rodzin, czas wolny poświęcają na pasje, rozrywkę i surfowanie po internecie. Mniej więcej tak wygląda obraz pokolenia, które już weszło w dorosłość. W najbardziej prawdopodobnym scenariuszu młodsze rodzeństwo tzw. milenialsów (ludzi urodzonych w latach 1984–1997) będzie podążać tą samą ścieżką, a niewykluczone, że w odrzuceniu religii będzie bardziej radykalne. Czy da się jakoś zatrzymać proces postępującej laicyzacji?

Franciszek od początku swojego pontyfikatu zastanawia się, jak przyciągnąć młodych do Kościoła. W swojej pierwszej adhortacji „Evangelii gaudium” zasygnalizował potrzebę modyfikacji dotychczasowych struktur duszpasterstwa, tak aby młodzi mogli znaleźć w nim odpowiedź na swoje potrzeby. Kościół wróci do tego tematu w czasie XV Zwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów, które odbędzie się w październiku br. pod hasłem: „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”. Miesiące poprzedzające to wydarzenie są dobrą okazją do dyskusji o sytuacji młodych w poszczególnych krajach. Refleksję na ten temat na polskim podwórku podjęto w monografii „Duszpasterstwo młodzieży w Polsce wobec współczesnych przemian”.

Przekonać wątpiących

Duszpasterstwo młodzieży w Polsce wobec współczesnych przemian
Wydawnictwo 
GOTÓW, 
Warszawa 2018   Duszpasterstwo młodzieży w Polsce wobec współczesnych przemian Wydawnictwo GOTÓW, Warszawa 2018
W książce przygotowanej przez Polskie Stowarzyszenie Pastoralistów przyjrzano się m.in. kondycji religijnej i moralnej młodzieży szkół średnich. Wyniki badań Instytutu Socjologii UKSW oraz Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego pokazują, że młodzi Polacy wykazują skłonność do negowania tradycyjnych wartości i ulegania zachodnim modom.

Wyjątkowość naszego kraju polega jednak na tym, że sekularyzacja w skali całego społeczeństwa postępuje stosunkowo wolno. W 2017 r. 88,7 proc. uczniów szkół średnich zadeklarowało przynależność do Kościoła rzymskokatolickiego (spadek o 9,3 proc. w porównaniu z 1988 r.), a jako głęboko wierzących lub po prostu wierzących uznało siebie 53,9 proc. młodych (spadek o 28,4 proc.).

W Polsce świątynie nie pustoszeją aż tak szybko jak na Zachodzie. Duży wpływ na to ma aktywność duchownych i świeckich, którzy proponują młodym różne modele pogłębionej religijności. Takie wspólnoty jak Ruch Światło–Życie czy Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży cieszą się jeszcze zainteresowaniem. Zapraszając młodych na spotkania, ewangelizatorzy wykorzystują ogólnoświatowy trend indywidualnego wyboru wiary zamiast jej dziedziczenia. Młodym nie wystarczają już tradycje rodziców, potrzebują innych form przeżywania religijności.

Przytoczone badania pokazują, że tylko 16,3 proc. ankietowanych wyraża przekonanie o całkowitym braku wiary w Boga, a pozostałe 30 proc. określa siebie jako wątpiących lub niezdecydowanych. Oni wymagają szczególnej troski Kościoła, który powinien pokazać im, że odpowiedź na wszystkie pytania znajdą w Chrystusie.

Siła dialogu

Działania ewangelizacyjne, z którymi można zetknąć się na ulicach polskich miast, powodują, że wiele osób zaczyna wierzyć w Boga. Spektakularne nawrócenia potrzebują jednak ugruntowania w duszpasterstwie. Tylko przemyślane prowadzenie młodych sprawi, że nie zboczą z właściwej ścieżki.

W posłudze duszpasterskiej zwykle podkreśla się potrzebę zachęcania wiernych do modlitwy i przyjmowania sakramentów. Te elementy są bardzo ważne, ale musi im towarzyszyć rzeczywisty dialog duszpasterza z ludźmi próbującymi odnaleźć się w Kościele. Każdy kapłan podejmujący się tego zadania powinien posiadać odpowiednie kompetencje, m.in. zdolność słuchania i rozumienia drugiego człowieka. Ojciec Sergiusz M. Bałdyga podkreśla, że duszpasterz nie może patrzeć na swoich rozmówców z góry ani podejmować za nich decyzji. „Rzecz w tym, by nie dopuścić w żaden sposób do ograniczenia autonomii interlokutora. Zatem, żeby nasz interlokutor mógł swobodnie decydować o krokach, jakie podejmuje w związku z jego sytuacją życiową czy egzystencjalną, trzeba umiejętnie wskazać mu możliwość stopniowego przemieniania sposobu myślenia, reagowania, odczuwania i działania” – twierdzi franciszkanin. Ta wskazówka ma szczególne znaczenie w odniesieniu do pokolenia charakteryzującego się wysokim poczuciem odrębności.

Social media

Jak jednak rozmawiać z ludźmi, którzy wydają się wiecznie zapatrzeni w ekrany smartfonów? Tak zwani cyfrowi tubylcy, urodzeni w czasach powszechnego stosowania internetu w domu i pracy, spędzają godziny w sieci. Trzeba zrozumieć, że jest to dla nich naturalne środowisko, a nie jedynie dodatek do życia w realnym świecie. Dobrze ujął to papież Benedykt XVI, twierdząc, że „świat cyfrowy nie jest światem paralelnym ani czysto wirtualnym, lecz dla wielu ludzi, zwłaszcza najmłodszych, stanowi część codziennej rzeczywistości”. Sieć jawi się więc jako przestrzeń ewangelizacyjna, z czego doskonale zdają sobie sprawę dwa cieszące się największą popularnością wśród młodych katolików zakony: dominikanie i jezuici. Korzystanie przez Kościół z mediów społecznościowych stało się normą. Nadal nie wszyscy duchowni potrafią jednak znaleźć odpowiednią dla młodych formę przekazu. W omawianej monografii Magdalena Jeżak-Śmigielska udziela im kilku wskazówek: „Duszpasterz powinien inicjować lub wspierać akcje zachęcające do wpisów z hasztagami. Wynika to z dużej potrzeby wspólnoty w internecie (…). Istotną kwestią jest interakcja – prowokowanie do komentowania, np. przez zadanie jakiegoś pytania, ale też odpowiadanie na komentarze” – pisze doktorantka teologii środków społecznego przekazu. W internetowej ewangelizacji chodzi zatem o wejście w dialog, dokładnie tak samo jak w rzeczywistości.

Powołanie

Warto mówić do młodych ich językiem, ale konsekwencją dostosowania się duszpasterzy do nowych czasów nie powinna być zmiana doktryny. Jan Paweł II w adhortacji „Reconciliatio et paenitentia” pisał, że działalność duszpasterska nie może pomijać treści doktrynalnej, z której czerpie swoją zawartość i realne znaczenie. Głos na ten temat zabrał także Franciszek. „Doktryna teologiczna, która nie pozwala się ukierunkować i ukształtować przez cel ewangelizacyjny, przez troskę duszpasterską Kościoła, jest tak samo nie do pomyślenia jak duszpasterstwo Kościoła, które nie potrafiłoby docenić Objawienia i jego tradycji w perspektywie lepszego zrozumienia i przekazywania wiary” – podkreśla papież.

Duszpasterstwo pokolenia cyfrowych tubylców pod względem treści powinno być takie samo jak kilkanaście czy kilkadziesiąt lat temu. Najważniejsze jest uświadomienie młodemu człowiekowi, że jest kochany przez Boga. Żyjąc w tym przekonaniu, będzie mu łatwiej budować relacje z innymi ludźmi. Obecnie najbardziej palącą kwestią wydaje się pomoc młodzieży w rozeznawaniu powołania, które powinna ona rozumieć jako zaproszenie do budowania jedności z Bogiem i uświęcenia swoim życiem świata. Tymczasem wyniki ankiet internetowych, przeprowadzonych wśród młodych przed synodem, pokazują, że to pojęcie jest błędnie interpretowane jako synonim kapłaństwa i życia zakonnego. Nie ulega wątpliwości, że w związku z kryzysem rodziny Kościół ma wiele do zrobienia w zakresie duszpasterstwa zakochanych i narzeczonych. Ten temat z pewnością zostanie poruszony w czasie XV Zwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów. 

TAGI: