Włoch, który czuł się Brazylijczykiem

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 28.10.2017 20:23

Tak o nowym błogosławionym powiedział prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Włoch, który czuł się Brazylijczykiem IGLESIA EN VALLADOLID / CC 2.0 kard. Angelo Amato

Ojciec Jan Schiavo był włoskim misjonarzem, ale w głębi czuł się Brazylijczykiem. Tak o nowym błogosławionym powiedział prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Kard. Angelo Amato wynosi go dziś do chwały ołtarzy w Caxias do Sul na południowym wschodzie Brazylii.

Nowy błogosławiony Kościoła katolickiego zmarł w 1967 r. w wieku 63 lat. Należał do Zgromadzenia św. Józefa, potocznie nazywanego murialdynami (od założyciela: św. Leonarda Murialdo) i ponad połowę swojego życia spędził w Brazylii. Tam poświęcił się m.in. pracy z biednymi, dla których otworzył wiele dzieł społecznych. Założył także gałąź żeńską swojego zgromdzenia.

Kard. Angelo Amato w wywiadzie dla Radia Watykańskiego mówił m.in. innymi o tym, co charakteryzowało jego życie.

„Było pełne napięcia między świętością a dynamizmem apostolskim. Jeden ze świadków powiedział, że ludzie uważali go za świętego ze względu na jego sposób bycia, celebracji liturgii, modlitwy, gościnności. Wśród współbraci zdecydowana większość miała to samo zdanie, co ludzie świeccy. Twierdzili, że tak naprawdę był człowiekiem świętym. Jedna z sióstr zakonnych zauważyła, że wielu uważało o. Jana za świętego. Ta opinia znajdowała swoje oparcie w dobroci, pokorze, w życiu Ewangelią na co dzień. Natomiast jego życie wewnętrzne bazowało na miłości do Boga i powierzeniu się Bożej Opatrzności. Żył zawsze w obecności Boga, był kontemplatykiem. Jeden z ojców zaświadczył, że o. Jan bezgranicznie kochał Boga, a w konsekwencji kochał nas wszystkich” – powiedział kard. Amato.