W Stanisławowie napełnili wodą stągwie

Tomasz Gołąb

publikacja 03.10.2017 09:12

- Jezus może dokonać cudu przemiany wody w wino tylko wtedy, gdy sami napełnimy stągwie wodą - podkreślał o. Ryszard Bortkiewicz, paulin, podczas zakończenia rekolekcji przed kopią Ikony Jasnogórskiej.

W Stanisławowie napełnili wodą stągwie

- Fałszywa pobożność pyta, kto jest ważniejszy: Jezus czy Maryja. Tymczasem zawsze tam, gdzie obecny jest Jezus, obecna jest także jego Matka, Maryja, wrażliwa na kłopoty i troski człowieka. To ona ukazuje swojemu Synowi wszystko to, co smuci człowieka, przygnębia go, zabiera radość życia. Sama jednak nie zaradza ludzkim potrzebom, ale przedstawia je Jezusowi. Prowadzi do niego, sama całkowicie Mu ufając i innych do tego zachęcając. To prawdziwy wzór pobożności - mówił 2 października o. Ryszard Bortkiewicz, paulin, który przygotowywał parafian ze Stanisławowa na nawiedzenie kopii Jasnogórskiego Wizerunku. Podczas Mszy św. kończącej dobę pobytu Czarnej Madonny w istniejącej od 6 października 1525 r. parafii zwracał uwagę na to, że Maryja powierzając nasze problemy Jezusowi, pozostawia nam jeden warunek: byśmy zrobili wszystko, co każe Jej Syn.

- To rozwiązanie wszystkich naszych trudności, zranień, konfliktów wewnętrznych i konfliktów z innymi. Istotą życia duchowego jest słuchanie Jezusa i robienie tego, co nam powie. A On każe nosić nam wodę. Dlaczego? Jezus często każe robić nam rzeczy na pierwszy rzut oka trudne, wymagające i niepotrzebne. Przecież brakowało wina, a On kazał napełniać stągwie wodą. Czy nie mógł ich od razu napełnić winem. Cud przemiany wody w wino symbolizuje wew przemianę człowieka. Ta przemiana wymaga ludzkiej pracy i cudownej mocy Jezusa i jego łaski. Aby nasze życie mgło posiadać smak dobrego wina, konieczna jest najpierw nasza ludzka praca nad sobą, wytrwała i cierpliwa. Sama praca jest jednak tylko wodą. Człowiek może nosić wodę, ale nie potrafi jej przemienić w wino. By ludzka praca stała się winem, potrzebne jest nasze zaufanie w moc Jezusa - podkreślał paulin.

W Stanisławowie napełnili wodą stągwie   Cudowną Panią z Jasnej Góry żegnał proboszcz i wierni, rodziny i dzieci.

- Dziękujemy Ci, Maryjo, za cud przemiany naszych serc. Pozostajesz z nami, by towarzyszyć nam w codziennych obowiązkach. Otaczaj nas matczynym płaszczem Twojej opieki i prowadź nas do Twojego Syna - prosił ks. Bronisław Janiszewski, który od roku jest proboszczem parafii św. Jana Chrzciciela i św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Od 26 sierpnia 2017 pomaga mu wikariusz, neoprezbiter ks. Mateusz Sawiński.

Do parafii należą: Kąty-Borucza, Kąty-Miąski, Kąty-Wielgi, Kolonie Stanisławów, Legacz, Lubomin, Ładzyń, Mały Stanisławów, Ołdakowizna, Papiernia, Porąb, Poręby Leśne, Prądzewo-Kopaczewo, Retków, Rządza, Sokóle, Stanisławów, Suchowizna, Wólka Czarnińska, Wólka Piecząca oraz Zalesie.

Okoliczne miejscowości:

Stanisławów w przeszłości był miastem (1523-1869) położonym na ruchliwym trakcie wiodącym na wschód. Prawa miejskie otrzymał od ostatnich książąt mazowieckich, Stanisława i Janusza, stąd też wywodzi się jego nazwa. W 1564 r. było tu ok. 2500 mieszkańców, 80 piwowarów, 40 kołodziejów, 90 piekarzy, 15 garncarzy, 33 szewców i 7 młynów. Wojny szwedzkie zrujnowały miasto i kościół, pozostało tylko 200 osób i 5 rzemieślników. Ponowne zniszczenia miały miejsce w 1712 r., gdy stronnicy króla Stanisława Leszczyńskiego obwarowali się w kościele a następnie ulegli wojskom Augusta II. Pozostałością dawnej świetności jest najładniejszy podwarszawski zajazd klasycystyczny z I poł. XIX w. znajdujący się w rynku.

Parafię w Stanisławowie erygował biskup płocki Rafał Leszczyński 6 października 1525 r. (inni przenoszą to wydarzenie na rok 1473) i przyłączył do dekanatu liwskiego. Pierwszym proboszczem był Ks. Jan Majewski. Należy przypuszczać, że początkowo nabożeństwa sprawowano w świątyni drewnianej, gdyż w 1530 r. drugi proboszcz, ks. Stanisław Szymborski, kanonik kapituły warszawskiej, z własnych funduszy wybudował kościół murowany pw. Św. Jana Chrzciciela i Św. Stanisława BM ze szpitalem dla ubogich. W 1826 roku kościół groził ruiną, dlatego był przebudowany: skrócony, obniżony, do nawy dobudowano kruchtę. W czasie działań wojennych w 1944 r. kościół uległ zniszczeniu, pozostały wypalone mury do wysokości 3 m. Rok później, dzięki staraniom proboszcza, ks. Franciszka Marciniaka i wikariusza, ks. Bernarda Niesłonego, stanęła drewniana kaplica według projektu inż. Mariana Denko. 6 maja 1957 roku ks. Wacław Włoczkowski rozpoczął odbudowę kościoła na dawnych fundamentach z 1530 r. Architektem był inż. Stanisław Marzyński, a wykonawcą inż. Eugeniusz Majewski, rekonstruktor Starego i Nowego Miasta w Warszawie. Bp Jerzy Modzelewski poświęcił odbudowany kościół 26 sierpnia 1962 r., konsekrował go kard. Stefan Wyszyński 22 sierpnia 1976 roku. W latach następnych kolejni proboszczowie uzupełniali wystrój kościoła. W latach 1985-1987 zbudowano kaplicę w Kątach Borucza, aby ułatwić wiernym udział w niedzielnej Eucharystii. Bp Jerzy Modzelewski 14 lipca 1985 roku poświęcił i wmurował kamień węgielny, a 11 czerwca 1989 roku poświęcił ją bp Kazimierz Romaniuk. 23 czerwca 2013 roku Abp Henryk Hoser SAC poświęcił odnowioną świątynię.