Kiedy w kinie zapada cisza…

publikacja 08.10.2017 04:45

O tym, po co katolikowi „filmy z krzyżykiem” w rozmowie z Agatą Ślusarczyk wyjaśnia o. Marek Kotyński, redemptorysta, teolog kina i filmoznawca z Papieskiego Wydziału Teologicznego.

O. Marek Kotyński prowadzi filmowe dyskusje w Dobrym Miejscu i Kinie Praha Agata Ślusarczyk /Foto Gość O. Marek Kotyński prowadzi filmowe dyskusje w Dobrym Miejscu i Kinie Praha

Agata Ślusarczyk: W Katolickim Centrum Kultury „Dobre Miejsce” trwa siódma edycja Forum Filmów Nie-zwyczajnych, w Kinie Praha po raz trzeci ruszył z kolei cykl „Kino z Krzyżykiem”. Warszawska widownia głodna jest chrześcijańskiego kina?

O. Marek Kotyński: Absolutnie tak. Do Dobrego Miejsca na projekcje przychodzi od 70 do 450 osób, niektóre filmy, jak na przykład włoska komedia „Jak Bóg da” były wyświetlane nawet kilka razy. W Warszawie w listopadzie po raz drugi odbędzie się także Festiwal Filmów Chrześcijańskich „Arka”, podczas którego zaprezentowany zostanie film „Sprawa Chrystusa”.

Czy to znaczy, że katolickie kino w Polsce ma się dobrze?

Katoliccy twórcy nie robią zbyt wielu filmów, a jak robią, to bardzo nieudolnie – często są to obrazy naiwne, pokazujące czarno-białą rzeczywistość, a ona taka nie jest. Nasza rodzima produkcja jest w stanie zalążkowym. Zapomnieliśmy o sztuce w Kościele, zamiast tego w dużej mierze uprawimy kicz. Wydaje nam się, że samo głoszenie kazań i sprawowanie sakramentów wystarczy. Otóż nie. Do rozwoju wiary potrzebny jest kontekst, który roztaczamy przez kulturę. Mówił o tym św. Jan Paweł II. Kościół zawsze był koneserem i sponsorem kultury. Nie powstałaby „Pieta” Michała Anioła, wielkie dzieła Rembrandta, gdyby nie mecenat Kościoła. W Polsce pojawili się dystrybutorzy, tj. Rafael czy Kondrat-Media, którzy sprowadzają do Polski zagraniczne produkcje. To, co możemy aktualnie robić, to dystrybuować filmy.

Efekt jest taki, że dobre filmy są w dużej mierze protestanckie.

Tak zwane „christian movies” po ogromnej przerwie i suszy wnoszą pewne wartości. Przede wszystkim zachęcają człowieka, w którym dojrzewa wiara, by podjął decyzję i opowiedział się za Chrystusem. Akcja jest tak prowadzona, że widz zaczyna rozumieć, że do niego należy wybór: życie albo śmierć. Przykładem takich produkcji są: „Bóg nie umarł” albo „Czy naprawdę wierzysz?”.

Czy katolik może je bezkrytycznie oglądać?

W każdym filmie może być jakieś zagrożenie. Na przykład w protestanckich filmach nie jest pokazywany Kościół hierarchiczny, nie ma tam zwierzchności papieża, akcent położony jest za to na bezpośrednią relację z Duchem Świętym. Nie ma też świętych. Rozumienie różnic między wyznaniami jest kluczem do krytycznego przyjęcia treści.

Dlatego po każdym filmie proponuje Ojciec dyskusję?

Chrześcijaństwo w Polsce od strony intelektualnej stoi na dosyć niskim poziomie i to nie jest zarzut. Daliśmy sobie wmówić, że wiara to nasze osobiste poglądy, które nie przekładają się na życie. A wiara potrzebuje zrozumienia i dyskusji. Wielokrotnie byłem zaskoczony poziomem dyskusji. Po filmie „Fatima. Ostatnia tajemnica” na sali zapadła cisza, następnie widzowie poruszeni projekcją zaczęli… przedstawiać swoje świadectwa.

Film może zrobić wiele dobrego, na przykład przybliżyć kogoś do Boga.

Od wielu lat zajmuję się duchowością kina, to nowy nurt w teologii. Dopiero uczymy się wykorzystywać ten kanał do wzrostu naszego życia moralnego, duchowego, chrześcijańskiego. Film przestaje być tylko rozrywką, ale pobudza człowieka do większej wrażliwości, stawiania pytań. To jest szczególnie ważne, bo współcześnie coraz mniej ze sobą rozmawiamy.

Co zatem zobaczymy w tym sezonie?

Na Forum Filmów Nie-zwyczajnych chcemy pokazywać filmy o tematyce moralnej. Cykl rozpoczął się projekcją obrazu „Historia Marii”, 14 października wyświetlany będzie „Klient”, 16 grudnia „Old Fashioned” – opowieść o ludziach, którzy ze względu na swoją przeszłość nie potrafią wejść w małżeństwo. Z kolei cykl „Kino z krzyżykiem”, prowadzony wspólnie z Pawłem Kęską, teologiem, fotografem, dziennikarzem radiowym, prezentuje wartościowe filmy, które niedawno trafiły do kin. 2 października na pokazie przedpremierowym można było zobaczyć film „Dwie korony”, opowiadający o życiu św. Maksymiliana Kolbego, przed nami: 6 listopada – „Old Fashioned”, 4 grudnia – „Outcasts. Szare Anioły”.