Dziękuję, że nie jestem teraz sam

ps

publikacja 14.09.2017 18:02

- Liczę na modlitwę i obiecuję wzajemność - mówił bp Grzegorz Ryś, nowy metropolita łódzki, podczas spotkania w krakowskiej kurii.

Dziękuję, że nie jestem teraz sam Miłosz Kluba /Foto Gość Nominacja bp Grzegorza Rysia na metropolitę łódzkiego została ogłoszona 14 września o godz. 12

14 września w południe w sali Okna Papieskiego spotkali się biskupi pomocniczy archidiecezji krakowskiej oraz pracownicy kurii. Po odczytaniu fragmentu Ewangelii św. Jana i odmówieniu modlitwy "Anioł Pański" abp Marek Jędraszewski odczytał komunikat Nuncjatury Apostolskiej w Polsce, mianujący bp. Grzegorza Rysia arcybiskupem metropolitą łódzkim.

Abp Jędraszewski pogratulował nowemu arcybiskupowi nominacji i zapewnił o wsparciu modlitewnym w stojących przed nim wyzwaniach. Podziękował też za jego dotychczasową służbę w archidiecezji krakowskiej. - Zobowiązujemy się, by wspierać księdza arcybiskupa w jego niełatwych zadaniach w Łodzi i całej archidiecezji łódzkiej, należącej do największych w Polsce pod względem liczby mieszkańców i będącej jedną z najtrudniejszych, gdy chodzi o wyzwania duszpasterskie - mówił.

Abp Ryś z kolei zaznaczył, że z trzech słów, które są w jego herbie, w tej chwili najbardziej czuje ostatnie - "infirmitas", czyli słabość. Zaznaczył jednak, że ma w sobie również wdzięczność. - Jeśli Pan Jezus mnie przygotował do tej misji, to zrobił to przez Kościół krakowski - od chrzcielnicy przez wszystkie następne etapy życia. Dokładnie 35 lat temu, w święto Podwyższenia Krzyża, wchodziłem do seminarium, żeby zostać jego klerykiem - wspominał bp Grzegorz Ryś.

Z wdzięcznością mówił o kard. Franciszku Macharskim, z którym łączyła go mocna relacja, oraz o swoim mistrzu - ks. Janie Kraciku, który nauczył go, jak wyjaśniał, nie tylko rzemiosła naukowego, ale także rozumienia Kościoła i miłości do niego. Przypomniał też ks. Janusza Nanowskiego, moderatora Ruchu Światło-Życie, który jako jeden z pierwszych dostrzegł w nim powołanie do kapłaństwa.

Kard. Stanisławowi Dziwiszowi dziękował m.in. za dwa telefony - pierwszy 10 lat temu, kiedy ówczesny metropolita powierzył mu Wyższe Seminarium Duchowne, a drugi 6 lat temu z informacją o tym, że zostanie biskupem. - Jestem bardzo wdzięczny także za to, że obaj byliśmy sobą w tym spotkaniu i tak już zostanie - dodał. Za ostatnie miesiące pracy w Krakowie metropolita-nominat dziękował abp. Markowi Jędraszewskiemu. Wyraził nadzieję, że właśnie od niego będzie uczył się Kościoła łódzkiego. - Mam nadzieję na takie szybkie korepetycje, bo jeśli chodzi o Kościół w Łodzi, to jedyne słowo, jakie przychodzi mi do głowy to: uczyć się i słuchać - mówił bp Grzegorz Ryś.

- Kościół to nie jest abstrakcja, ale żyjąca wspólnota. Tu wszyscy to wiedzą, że Kościół krakowski jest przepięknym, wspaniałym Kościołem, oczywiście mającym też swoje problemy, słabości i grzechy - jak każdy z nas. Jednak znać i posługiwać Kościołowi krakowskiemu to jest jedno z najpiękniejszych doświadczeń dla człowieka wierzącego - podkreślał.

Zwracając się do zebranych w sali Okna Papieskiego, powiedział: - Liczę na modlitwę i obiecuję wzajemność. Dziękuję, że dziś tu przyszliście, że w tym momencie jesteśmy razem i nie jestem sam - zakończył.