Pomysł Ducha Świętego... i Kasi

Monika Łącka

publikacja 18.09.2017 04:45

– Jesteśmy jak jedna, wielka, przyszywana rodzina z wyboru – przekonują wolontariusze Góry Dobra, czyli największego projektu, który powstał rok temu, po zakończeniu Światowych Dni Młodzieży. Dziś skupia 7028 młodych osób.

– Nagroda specjalna przyznana przez metropolitę dodała nam skrzydeł, by być przykładem dla innych – mówią wolontariusze GD. 13 października chcą jechać do Częstochowy, by zawierzyć się Maryi. Monika Łącka /Foto Gość – Nagroda specjalna przyznana przez metropolitę dodała nam skrzydeł, by być przykładem dla innych – mówią wolontariusze GD. 13 października chcą jechać do Częstochowy, by zawierzyć się Maryi.

Podczas spotkania wolontariuszy ŚDM z papieżem Franciszkiem na Tauron Arenie 31 lipca 2016 roku stałam na scenie i płakałam, że to już koniec przygody, która wypełniła ostatnie 3 lata mojego życia i że teraz każdy pójdzie w swoją stronę. Bałam się tego i nie wierzyłam w zapewnienia, że to dopiero początek i że będzie ciąg dalszy – wspomina Gabrysia Flaszczyńska.

Prawie jak kopiec

Nie tylko ona nie chciała zmarnować szansy, jaką dostała młodzież zaangażowana w przygotowanie ŚDM. Inni też czuli podskórnie, że do tej pory poświęcali swój czas i siły dla konkretnego celu, który Ktoś podsunął im do realizacji. A że zdobyli bezcenne doświadczenie, to teraz powinni przekazać tę wiedzę innym.

– Służbą Bogu w komitecie organizacyjnym ŚDM chciałam podziękować Mu za uzdrowienie mojej mamy, które dokonało się za wstawiennictwem św. Jana Pawła II. Szybko jednak okazało się, że mogę nie tylko coś z siebie dać, ale jeszcze więcej dostać – opowiada Iwona Jeleń.

1 sierpnia 2016 r., gdy zaczęło się wielkie sprzątanie po ŚDM, a ona musiała już wrócić do pracy zawodowej, roznosiła ją energia, bo... też chciała sprzątać. – Znajomi pukali się w czoło, mówili, żebym sobie odpuściła, bo na ostatniej prostej „chodziłam na rzęsach” i w końcu mogę odpocząć. A ja wiedziałam, że nie mogę wrócić do dawnego życia, bo za głęboko weszłam w coś, co ma ogromny sens – dodaje. Dziś wolontariusze nie mają wątpliwości, że nie mogli spokojnie usiedzieć, bo Ktoś zapalił w ich sercach ogień i przyłożył rękę do powstania Góry Dobra. – To był pomysł Ducha Świętego! I Kasi Kucik – mówi Kinga Siuty. Kasia w czasach KO ŚDM była szefową sekcji wolontariatu i już wtedy, gdy w 2014 r. powstawał projekt Wolontariat Plus, powtarzała jak zaklęcie, żeby traktować go nie tylko jako przygotowanie do ŚDM, ale do „czegoś więcej, co będzie później”. – Gdy zastanawialiśmy się, czym według niej jest to „później” i co będziemy wtedy robić, mówiła tylko: „Spokojnie, mam plan” – śmieje się K. Siuty.

Wszystko stało się jasne, gdy wczesną jesienią 2016 r. nieśmiało ruszyło nowe przedsięwzięcie. – ŚDM były wydarzeniem, które musiało pozostawić po sobie ślad. W Krakowie jest kilka kopców usypanych z ziemi, ale nie o to nam chodziło. My chcieliśmy usypać kopiec z uczynków miłosierdzia, czyli Górę Dobra – tłumaczy K. Kucik. – Teraz już nie wyobrażamy sobie życia bez tego miejsca. W pracy często muszę udowadniać, że bycie katolikiem nie równa się leżeniu krzyżem w kościele. A my, w Górze Dobra, chcemy po prostu formować się, mieć dobrze poukładane w głowie i dawać innym przykład chrześcijańskiego życia – zapewnia I. Jeleń.

Z nami się uda

Góra Dobra działa w realu (przy ul. Siennej 5 i wszędzie tam, gdzie wolontariusze akurat są potrzebni) oraz w rzeczywistości wirtualnej, na portalu, który jest swego rodzaju platformą spotkania. – Witryna ma inspirować do dobroczynności bez względu na to, czy ktoś mieszka w Krakowie i okolicach, czy na drugim końcu Polski. Jest mnóstwo osób, które wymyślają ciekawe pomysły, ale nie wiedzą, jak je zrealizować, lub nie mają z kim – tłumaczy I. Jeleń. – Z nami może się to udać. Cały czas zgłaszają się różne osoby, które proszą nas o radę i wsparcie, jednak nie robimy wszystkiego za wszystkich, ale dajemy pole do działania – tłumaczy Joanna Lorenc.

Górę Dobra znaleźli już m.in. wolontariusze ŚDM ze Śląska, którzy chcieli dalej wspólnie pracować i teraz działają pod szyldem GD. Pod Wawel po wskazówki zgłosił się też np. wolontariusz ŚDM z Pruszcza Gdańskiego, który przyjechał na obchody rocznicy ŚDM, a teraz ma pomysły na to, co może zrobić w swojej parafii. Patronat i wsparcie GD będą również mieli młodzi krakowscy artyści amatorzy, którzy przygotowują taneczny spektakl o Matce Bożej, oparty na tajemnicach Różańca Świętego i nawiązujący do 100. rocznicy objawień w Fatimie. Jego premiera odbędzie się 8 grudnia w Łagiewnikach.

– Naszym autorskim projektem jest akcja „Sieć pomocy”. W krakowskich parafiach jest dużo starszych osób, które potrzebują nie tylko kogoś, kto zrobi im zakupy, ale i kogoś, kto z nimi posiedzi i porozmawia. Chcemy im pomóc. Współpracujemy też z Dziełem Pomocy św. o. Pio (zbierając m.in. używane telefony dla bezdomnych) oraz z Arcybractwem Miłosierdzia – będziemy np. dbać o groby dobrodziejów AM – opowiada J. Lorenc.

Za swoją działalność Góra Dobra w 1. rocznicę ŚDM dostała nagrodę specjalną metropolity krakowskiego „Młodość – projekt życia”.