Miał charyzmat pomagania

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 14.07.2017 06:00

Ks. Jan Czuba został zamordowany w Kongu blisko 19 lat temu. Wcześniej był wikariuszem w Bobowej, która chce przypomnieć wszystkim jego postać.

Organizatorzy nie spodziewali się tylu gości. ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość Organizatorzy nie spodziewali się tylu gości.

Kilka miesięcy temu powstała w Bobowej, z inicjatywy świeckich, róża różańcowa im. ks. Czuby. Osoby związane z kapłanem postanowiły uczcić jego pamięć w związku z rocznicą śmierci misjonarza. W niedzielę 18 czerwca odbyły się „Imieniny ks. Jana”. W domu kultury Koronka obejrzano film o misjonarzu, zapowiedziano planowane inicjatywy mające go upamiętnić. Na koniec zebrani śpiewali pielgrzymkowe piosenki, bo wielu z ks. Janem – kiedy pracował w Bobowej – wędrowało na Jasną Górę.

– Moja córka bardzo chorowała, miała operację kręgosłupa. W trudnej dla nas sytuacji ks. Jan przychodził z pomocą duchową, wspierał nas też finansowo. Ponieważ córka po operacji nie mogła chodzić do szkoły, a bardzo chciała przystąpić do bierzmowania, ks. Jan przygotowywał ją do tego sakramentu w domu. Nasza przyjaźń trwała wiele lat. Odwiedzał nas, kiedy z misji przyjeżdżał na urlop. Kiedy dowiedział się, że mój mąż nagle zmarł, bardzo to przeżywał i prosił, żebym cierpienie związane z żałobą ofiarowała za jego misję w Kongu. Miałyśmy tę łaskę, że podczas ostatniego urlopu w Polsce mógł się z nami pożegnać. Wiele zawdzięczamy ks. Janowi, kapłanowi, który poświęcał nam swój czas bezinteresownie. To był naprawdę ksiądz z powołania – podkreśla Maria Hebda.  – Ja myślę, i wiem, że inni to potwierdzą, że ks. Jan miał charyzmat pomagania – dodaje pani Bernadetta.

Co będzie się jeszcze działo w zbliżającym się 2018 roku – Roku ks. Jana Czuby? Każdego 27 dnia miesiąca – z okazji rocznicy śmierci – będzie odprawiana Msza św. w kościele w Bobowej. Bobowianie zebrali wiele pamiątek po ks. Janie, które znajdują się w bibliotece. – Chcemy stworzyć taki kącik pamięci – mówi Małgorzata Molendowicz z róży ks. Czuby. Planowany jest w listopadzie wspólny wyjazd do Słotowej, miejscowości pochodzenia misjonarza. – Chcemy tam pomodlić się, odwiedzić grób rodziców ks. Jana. Szykuje się wydanie kalendarza związanego z jego osobą. W styczniu pójdziemy z kolędą do domów, bo ks. Jan podejmował też takie inicjatywy. Młodzież zna naszego misjonarza z książek, filmów; chcielibyśmy, żeby jeszcze lepiej poznali go w czasie rekolekcji wielkopostnych. W marcu planujemy trochę ekstremalną Drogę Krzyżową wokół Bobowej, po której ks. Jan lubił wędrować – dodaje pani Małgorzata.

W kolejnym miesiącu planowana jest pielgrzymka do Pasierbca, gdzie wśród stacji drogi krzyżowej znajduje się scena złożenia Chrystusa do grobu. Ciało Pana Jezusa trzymają bł. o. Zbigniew Strzałkowski i ks. Jan Czuba. W maju wszyscy pojadą rowerami na maryjne nabożeństwo w plenerze. Czerwiec to miesiąc imienin ks. Jana i święto jego ulicy w Bobowej. – Ks. Jan jeździł z nami w góry, dlatego w lipcu wybierzemy się może w Tatry. W sierpniu pójdziemy pieszo do Bruśnika, bo ks. Jan chętnie chodził na pielgrzymki. A główna uroczystość związana z 20. rocznicą śmierci ks. Czuby będzie obchodzona 27 października 2018 roku – zapowiada pani Małgorzata.