Moc, która gromadzi

Justyna Jarosińska

publikacja 13.06.2017 04:30

Dużo muzyki, a w centrum Najświętszy Sakrament. Dziś trudno już wyobrazić sobie Boże Ciało bez wieczornego uwielbienia.

Przez wiele lat występy odbywały się na pl. Litewskim. Justyna Jarosińska /Foto Gość Przez wiele lat występy odbywały się na pl. Litewskim.

W Lublinie 15 lat temu przebywał przez chwilę krzyż Światowych Dni Młodzieży. – Ta peregrynacja stała się dla mnie pretekstem do zorganizowania czegoś wyjątkowego. Cały czas towarzyszyła mi idea, by ludzie faktycznie mogli nabrać sił, by się nie wstydzili swojej wiary, nie czuli się gorsi – mówi ks. Mirek Ładniak, inicjator i współtwórca lubelskich Koncertów Chwały.

Dzieło Boże

Co roku po Bożym Ciele na placu Litewskim ustawiano scenę, na której po południu nic się nie działo.

– Chciałem zrobić koncert uwielbienia, ale wiedziałem, że muszę do pomocy mieć ludzi, którzy znają się na takich rzeczach. Zwróciłem się więc do Grześka Głucha, lidera zespołu Gospel Rain. On popatrzył na mnie trochę jak na szaleńca i powiedział, że w tak krótkim czasie to raczej niemożliwe, ale jeśli to dzieło Boże, to spróbujmy. Wtedy też przypadkiem spotkałem w Lublinie pana Janka Pospieszalskiego, którego znałem tylko z telewizji. Stał na ulicy. Podszedłem do niego, przedstawiłem się i powiedziałem mu, że mam taki pomysł, aby zrobić koncert w mieście, i chciałbym zaprosić go do współpracy. On popatrzył na mnie, po czym powiedział: „Wie ksiądz co, jestem chwilowo bezrobotny, pomogę księdzu” – wspomina ks. Mirek.

– Pamiętam ten spontaniczny ruch w 2003 r. To było naprawdę niesamowite – opowiada Grzegorz Głuch. – Od tamtego czasu wiele się zmieniło. Na muzycznej scenie ustawionej na pl. Litewskim wybrzmiało mnóstwo utworów. W zasadzie z każdego kolejnego koncertu mogła powstać kolejna płyta.

Pan Jezus w centrum

Dziś, po 15 latach, Koncert Chwały, jak przekonuje ks. Mirek, nie odbiega pod względem artystycznym i technicznym od komercyjnych wydarzeń, które organizuje się w całej Polsce. Różnica polega jednak na tym, że w centrum jest Pan Jezus. – Wystawienie Najświętszego Sakramentu, które ma miejsce pod koniec koncertu, to dla mnie osobiście niezwykłe wydarzenie – podkreśla kapłan.

– To pokłosie moich osobistych rekolekcji ignacjańskich. Pamiętam, że bardzo się bałem, czy w czasie koncertu można wystawić Najświętszy Sakrament, czy nie będzie to źle odebrane, czy ludzie nie będą tego krytykować. Dziś, z perspektywy lat, nie mam żadnej wątpliwości, że to było działanie Ducha Świętego, by w tej przestrzeni uwielbiać Chrystusa Eucharystycznego.

– Pamiętam, jak 10 lat temu, podczas jubileuszowego koncertu, po raz pierwszy Najświętszy Sakrament podniesiono na takim podnośniku, do którego dodatkowo przymocowano tasiemki trzymane przez ludzi – wspomina lider Gospel Rain. – Zobaczyłem wtedy człowieka klęczącego pod McDonaldem. Miałem wrażenie, że znalazł się tam zupełnie przypadkiem. Taki zgaszony, trzymał koniec jednej z tasiemek, wyciągniętej najdalej. To było dla mnie bardzo poruszające. Koncerty przez wiele lat odbywały się na pl. Litewskim. – Część ludzi przychodziła konkretnie na koncert, inni po prostu przechodzili, zatrzymywali się. To mi przypominało sceny z czasów Jezusa. Nagle wszyscy doświadczali czegoś najważniejszego. Wielkiej bliskości Pana Boga – zauważa G. Głuch.

Po królewsku i z sercem

W tym roku 15. Koncert Chwały, którego hasło brzmi „Światło”, odbędzie się po raz pierwszy na pl. Zamkowym. – Zagramy po królewsku – śmieje się Grzegorz Głuch. Koncert będzie miał dwie części. Najpierw na scenie pojawi się zespół Guadalupe, który zaprezentuje program związany z jubileuszem 100. rocznicy objawień Matki Bożej w Fatimie, natomiast drugą część poprowadzi Gospel Rain, ze 100-osobowym Chórem dla Jezusa. – Będzie to przygotowanie duchowe do uwielbienia Chrystusa Eucharystycznego – zauważa ks. Mirek.

Nie zabraknie też głównego gościa koncertu, którym w tym roku będzie Natalia Kukulska. – Koncert jak zawsze będzie czasem spotkania się w przestrzeni publicznej ludzi wierzących i wyznających te same wartości – przekonuje ks. Mirek. – Po to, by każdy miał świadomość, że nie jest samotny w wyznawaniu wiary. W tym roku podczas imprezy, która rozpocznie się o godz. 19, będzie też możliwość wsparcia 4-letniej Marysi spod Lublina, podopiecznej Fundacji „Serce dla maluszka”.

– Dziewczynka nie mówi, potrzebuje rehabilitacji neurologopedycznej, ale też stałej terapii ruchowej – wyjaśnia ks. Ładniak. – Marysia ma też wszczepiony implant w jednym uchu i potrzebuje taki do drugiego ucha. W czasie koncertu będzie także prowadzona zbiórka na wsparcie działań księży sercanów.

TAGI: