Budowanie dobra wspólnego ojczyzny w naszych rękach

Karol Białkowski

publikacja 03.05.2017 20:13

Abp Józef Kupny przewodniczył w katedrze wrocławskiej pw. św. Jana Chrzciciela Mszy św. w intencji ojczyzny z okazji 226. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja.

Budowanie dobra wspólnego ojczyzny w naszych rękach Karol Białkowski /Foto Gość Abp Kupny zaznaczył, że Maryja prowadzi nas do krzyża, abyśmy tam uczyli się od Chrystusa miłości do Boga, bliźniego i ojczyzny

Metropolita wrocławski odniósł się na początku homilii do początków uznawania Matki Bożej za Królową Polski, czyli do połowy XIV w. Podkreślił, że największą czcią cieszyły się przez wieki dwa wizerunki - jasnogórski i ostrobramski. Podkreślił, że tytuł Królowej Polski, podobnie jak inne, zakorzeniony jest w Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła. - Jako Matka Jezusa Chrystusa, Boga i człowieka, Maryja jest Królową Świata, zaś jej królowanie rozciąga się wszędzie, gdzie istnieje królowanie Jej Syna. Skoro jednak ludzkość stanowią rozmaite ludy i narody, posiadające własną tożsamość, historię, kulturę, wiele z nich, w toku swoich dziejów, wybrało Maryję na szczególną opiekunkę i patronkę. Do tego grona należy również naród polski - zaznaczył.

Metropolita wrocławski zaznaczył, że przełomowe znaczenie dla utrwalenia się kultu maryjnego w Polsce miały śluby Jana Kazimierza, złożone 1 kwietnia 1656 r. Przypomniał też, że po obronie Jasnej Góry i zwycięstwie nad Szwedami to Częstochowa stała się najważniejszym dla Polaków sanktuarium, utrwalając przekonanie o królewskim panowaniu Maryi nad narodem polskim. - Dlatego 8 września 1717 r. wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej został ukoronowany papieskimi koronami - zauważył abp Kupny, podkreślając, że w tm roku mija 300 lat  od tamtego wydarzenia.

Hierarcha podkreślił, że w okresie zaborów kult NMP Królowej Polski rozszerzał się jeszcze bardziej, koncentrując się wokół Częstochowy i Wilna i znajdujących się tam wizerunków Maryi. - Po odzyskaniu niepodległości, w kontekście najazdu bolszewickiego w 1920 r., Episkopat Polski ponownie wybrał Maryję na Królową Polski, a od 1923 r. uroczystość ta jest obchodzona 3 maja - opowiadał. - Jednym z najważniejszych wydarzeń XX w. był milenijny akt oddania Polski, dokonany 3 maja 1966 r.

- Kiedy dzisiaj w katedrze wrocławskiej oddajemy cześć Matce Boga Królowej Polski, to wchodzimy w całe to dziedzictwo, które przed tysiącem lat apostołowie Dobrej Nowiny zapoczątkowali, stawiając na naszej ziemi krzyż - znak zbawienia i nadziei. Wchodzimy w dziedzictwo ukształtowane obecnością Matki Chrystusowej w naszej ojczyźnie. Ona zawsze trwała pod krzyżem naszego narodu, zawsze nam towarzyszyła. W niej czciliśmy Królową o matczynym sercu. Dzisiaj z wdzięcznością wspominamy Jej macierzyńską opiekę nad dziećmi naszej ziemi i pragniemy, jak nasi przodkowie, oddać Jej całkowicie umiłowaną ojczyznę naszą na kolejne tysiąclecie - dodał. - To wszystko po to, by Polska po wszystkie wieki zachowała nieskażony skarb wiary świętej.

W drugiej części homilii abp Kupny nawiązał do przypadającego 3 maja Święta Konstytucji 3 Maja. Podkreślił, że ta ustawa zasadnicza była najkrócej obowiązującą na naszych ziemiach i nie ustrzegła Polski przed rozbiorami. - Jesteśmy jednak dumni, że stała się istotnym elementem europejskiej tradycji konstytucyjnej. Jej powstanie jest świadectwem piękna, jakie tkwiło w Rzeczypospolitej, a które ujawniło się poprzez próbę naprawy tego, co było złe. Tym, którzy tę konstytucję uchwalali, nie było łatwo, bo jej uchwalenie zakładało rezygnację ze stanowego egoizmu, a to bolało niektórych i musiało boleć - mówił. Przekonywał, że powracamy do tamtego wydarzenia, bo ono ukierunkowuje nasze dzisiejsze myślenie o ojczyźnie i jej dobru.

Tłumaczył też, że obecność Maryi w historii i teraźniejszości naszego narodu i ojczyzny zobowiązuje nas do życia w miłości Boga i bliźniego. - O tej miłości w najbardziej przekonujący sposób mówi krzyż. Staje się jasne, że nasza Matka, Królowa Polski, prowadzi nas do krzyża, abyśmy tam uczyli się od Chrystusa miłości do Boga, bliźniego i ojczyzny.

- Chrześcijańską doskonałość uzyskuje się, usuwając wszystko to, co przeszkadza, rozprasza i nie pozwala wydobyć piękna obrazu Boga zapisanego w każdym człowieku. Im bardziej nam się to udaje, tym bardziej jesteśmy podobni do Boga. I podobnie nasza miłość do ojczyzny musi być oczyszczana - nauczał. Jak zaznaczył, właśnie dlatego Konferencja Episkopatu Polski ogłosiła dokument "Chrześcijański kształt patriotyzmu", który jest głosem poparcia dla postaw patriotycznych i wdzięczności dla wszystkich, dzięki którym polski patriotyzm jest trwały i żywotny. - Jest to deklaracja, że Kościół katolicki w Polsce będzie, środkami wynikającymi z jego misji, takie działania doceniał i wspierał. Ale jednocześnie jest to zachęta do refleksji nad kształtem naszego współczesnego patriotyzmu. To zachęta do odważnego usuwania wszystkiego, co w świetle Ewangelii jest nie do przyjęcia. Nauczanie moralne Kościoła nigdy nie jest skierowane przeciwko komukolwiek, ale jest ukazywaniem zobowiązań, jakimi człowiek wierzący, w sposób dobrowolny, wiąże swoją wolność, przyjmując sakrament chrztu świętego.

Na zakończenie metropolita wrocławski zwrócił uwagę, że zarówno w życiu indywidualnym duchowym, jak i społecznym ważne jest przycinanie gałązek zła, które ciągle odrastają. Dlaczego? Bo one zagłuszają dobro i nie pozwalają się mu rozwijać i przynosić wybornego owocu oraz zniekształcają obraz nas samych i Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. - Dlatego nie bójmy się nigdy, nawet jeśli to boli i wymaga wyrzeczeń, zaangażować w budowanie dobra wspólnego naszej ojczyzny na miarę naszych oczekiwań i aspiracji. Niech wysiłek naszych przodków uwieńczony uchwaleniem Konstytucji 3 Maja będzie dla nas zachętą i przykładem. Niech w tym trudzie towarzyszą nam wstawiennictwo i opieka naszej Matki, Królowej Polski.

Posłuchaj całej homilii:

Zobacz zdjęcia z uroczystości 3 maja:

Czytaj także: