Brat Albert i tablety

Ks. Rafał Strakowicz

publikacja 27.04.2017 06:00

O wyzwaniach, jakie stawia przed katechetami współczesność, działaniach mających pobudzić wyobraźnię miłosierdzia i „banku pomysłów”, stworzonym przez nauczycieli religii, mówi ks. kan. Tyberiusz Kroplewski, dyrektor Wydziału Katechetycznego gdańskiej kurii.

– Wydział nie jest odpowiedzialny tylko za koordynację katechezy czy spraw merytorycznych i logistycznych z nią związanych. Próbuje także podpowiadać drogi realizacji zadań, jakie stoją przed katechetami – mówi ks. Kroplewski. ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość – Wydział nie jest odpowiedzialny tylko za koordynację katechezy czy spraw merytorycznych i logistycznych z nią związanych. Próbuje także podpowiadać drogi realizacji zadań, jakie stoją przed katechetami – mówi ks. Kroplewski.

Ks. Rafał Strakowicz: W mediach czasami określa się katechezę jako jeszcze jedną – często zupełnie niepotrzebną – lekcję. Jakie właściwie jest jej zadanie?

Ks. kan. Tyberiusz Kroplewski: Katecheza ma w pierwszej kolejności przekazywać wiedzę religijną i kształtować wiarę młodych. Jako nauczyciele religii musimy jednak, nie zaniedbując tego zadania, pracować nad tym, by rzetelna wiedza przekładała się w życiu młodych na konkretne działania. Wiara w Jezusa wymaga nieustannego dawania świadectwa. Potrzebna jest zatem formacja, która odbywa się na wielu płaszczyznach. Katecheza ma służyć człowiekowi, by będąc świadomym chrześcijaninem, stawał się także dobrym obywatelem, patriotą, w pełni ukształtowanym człowiekiem.

Temu właśnie ma służyć ogłoszony przez Wydział Katechetyczny konkurs?

Mottem konkursu są słowa: „Prawdziwie czynić miłosierdzie”. Chodzi przede wszystkim o to, by uwrażliwić młodzież na drugiego człowieka, przypomnieć wyzwania, które stawiają przed nami uczynki miłosierdzia, oraz ukazać różne drogi ich realizacji. Chcemy także przybliżyć młodym postać św. Brata Alberta. Działanie to jest zbieżne zarówno z wypowiedzianymi przez św. Jana Pawła II w krakowskich Łagiewnikach słowami o „iskrze miłosierdzia”, jak i ze skierowanym do młodych przez papieża Franciszka zaproszeniem do tego, by „wstać z kanapy i zostawić jakiś ślad”. Doskonałą okazją do tego wydaje się przeżywany właśnie w polskim Kościele Rok św. Brata Alberta, który jest naturalną kontynuacją zakończonego niedawno Roku Miłosierdzia.

Na czym polega ten konkurs?

W zależności od wieku młodych, proponujemy im różne formy działania. Najmłodsi – uczniowie klas I–III – mają stworzyć prace plastyczne, które nawiązywać będą do uczynków miłosierdzia. Mogą też zwrócić uwagę na jakiś problem, który dostrzegają, czy przedstawić sytuacje pomocy człowiekowi. Uczniowie starszych klas podstawówki uczestniczą w konkursie wiedzy o św. Bracie Albercie. Poznanie jego sylwetki może stać się dla nich prawdziwą inspiracją działań. Zadaniem gimnazjalistów, najstarszej grupy wiekowej biorącej udział w projekcie, jest nakręcenie filmiku. Ma on pokazywać to, co sami robią dla innych, albo zarysować jakiś konkretny problem w tej dziedzinie. Dzisiaj można zaobserwować ogromny pęd za wykształceniem, pozycją i pieniędzmi. Chcemy w tych warunkach konkretnie kształtować ludzkie serca. Budzić wrażliwość na potrzeby czy krzywdę, jakiej doświadcza drugi człowiek. To wszystko wynika wprost z przykazania miłości Boga i bliźniego. Spotkanie Boga musi zawsze przekładać się na relacje z drugim człowiekiem. A sama katecheza ma nie tylko dać młodym teoretyczne poznanie wiary, ale także nauczyć jej konkretnej realizacji w życiu.

Stworzenie filmu wydaje się dość dużym i nowatorskim zadaniem...

Młodzież ma niezwykłą biegłość w posługiwaniu się sprzętem elektronicznym. Niechętnie sięga po prasę papierową czy tradycyjne książki. Dlatego nagrodami w konkursie są tablety, mobilne głośniki czy słuchawki renomowanych firm, ufundowane wspólnie z miastem. Ale będą także tradycyjne książki. Chcemy pobudzić ich także do czytania. Idziemy z duchem czasu, ale także próbujemy niwelować pewne mankamenty, które niesie ze sobą współczesność.

Skąd wziął się pomysł tego konkursu?

Katecheci podlegają nieustannej formacji. W każdym z dekanatów organizujemy dla nich warsztaty. To daje mi możliwość spotkania się z nimi osobiście. Oni przecież nie tylko przekazują wiedzę. Dają także świadectwo, tym samym zachęcając do życia zgodnego z Ewangelią i działania także poza katechezą. Wiele uwagi podczas tych spotkań poświęciliśmy ostatnio właśnie problematyce dzieł miłosierdzia. Wspólnie z miastem Gdańsk postanowiliśmy zrobić coś, co pomogłoby w lepszym przeżyciu Roku św. Brata Alberta. Wszyscy jesteśmy skłonni do teoretyzowania. W dziedzinie miłosierdzia potrzebne jest jednak konkretne działanie. Jezus mówi nam: „Ubogich zawsze macie u siebie”. Chcemy zatem budzić i kształtować w młodzieży wyobraźnię miłosierdzia. Czasem nie dostrzegamy tego, co jest tuż obok nas. Wspomniane warsztaty były niezwykle twórczym czasem. Katecheci, znając doskonale swoje środowisko i dzieci, które uczą, wymyślili projekty bardzo ciekawych akcji na rzecz potrzebujących. Spisaliśmy je wszystkie i tak powstał „bank pomysłów”, który opublikowaliśmy na stronie internetowej Wydziału Katechetycznego. Staramy się reagować na potrzeby, jakie pojawiają się w społeczeństwie. Dostosowujemy się do tego, co przynosi konkretny czas. Chcemy, by młodzi stawali się prawdziwymi chrześcijanami, byli świadkami Chrystusa i potrafili się zmierzyć z wymaganiami, jakie przynosi współczesność.

TAGI: