Posłańcy nieba

publikacja 12.02.2017 06:00

O Przymierzu Miłosierdzia opowiada misjonarka tej wspólnoty Aneta Więcek, tłumaczka w czasie niedawnych rekolekcji ewangelizacyjnych we Wrocławiu.

Aneta we wrocławskiej Hali Orbita. Agata Combik /Foto Gość Aneta we wrocławskiej Hali Orbita.

Agata Combik: O. Antonello Cadeddu w Hali Orbita raz po raz mówił o działaniu Boga w fawelach (slumsach) w São Paulo w Brazylii, gdzie – w wielkiej bliskości z ubogimi – żyją członkowie waszej wspólnoty. Ty również mieszkałaś wśród nich.

Aneta Więcek: Tak, i byłam świadkiem sytuacji, o której ojciec wspominał w czasie rekolekcji. Przebywaliśmy akurat na adoracji Najświętszego Sakramentu w kaplicy, kiedy przybiegła kobieta, krzycząc, że mafia chce zabić jej córkę. Wstaliśmy i poszliśmy za nią. Był to spontaniczny odruch. Nie mieliśmy pomysłu, co zrobić, ale zaufaliśmy Bogu. Paloma, skazana na śmierć kobieta, znajdowała się pod ścianą. Obok stało dziesięciu kryminalistów, członków rady wysyłanej przez tamtejszą mafię, gdy ma być na kimś wykonana egzekucja. Wtedy jedna z naszych misjonarek powiedziała: spełnijcie czyn miłosierdzia!

Tak po prostu posłuchali?

Coś ich dotknęło, poruszyło. Zmieszali się, zaczęli między sobą rozmawiać. Wśród tych kryminalistów była również kobieta, obecna zawsze, gdy egzekucja ma być wykonana na osobie płci żeńskiej. To jej członkowie mafii polecili zdecydować o losie skazanej. Powiedziała: „Niech ona żyje, nie chcę, by zginęła”. Palomie kazali natychmiast opuścić tę fawelę. Odwiozłam ją razem z inną misjonarką w bezpieczne miejsce. Wracałam autobusem, płacząc z radości. Bóg poruszył serca tych przestępców.

Przymierze Miłosierdzia, założone w 2000 r. przez ojców Antonello Cadeddu i Enrique Porcu oraz świecką misjonarkę Marię Paulę, istnieje także w Polsce.

Zabiegała o to grupa młodych osób zafascynowanych wspólnotą. O swoim pragnieniu powiedzieli ojcom, gdy ci przyjechali do Warszawy, by tu głosić Chrystusa. W 2008 r. zawiązała się pierwsza grupa w Szczecinie, w 2012 r. powstał tam pierwszy dom wspólnoty. W tej chwili jesteśmy obecni w Polsce w 9 miastach, m.in. w Warszawie, Poznaniu, Toruniu. We Wrocławiu także są osoby, które chciałyby, żeby powstała tu wspólnota. Może w przyszłości tak się stanie.

Kim są członkowie Przymierza Miłosierdzia?

Mogą nimi być ludzie żyjący w małżeństwie i w celibacie, księża i świeccy, mężczyźni i kobiety, osoby, które jako rodzina pragną żyć tym charyzmatem. Jest nim głoszenie miłosierdzia wszędzie tam, gdzie jest szczególnie potrzebne – wśród ubogich, więźniów, prostytutek, chorych, osób uwikłanych w narkotyki, alkohol czy w jakikolwiek sposób zagubionych. Staramy się wychodzić do nich z Ewangelią. W Polsce na razie we wspólnocie są głównie ludzie młodzi, studenci.

Wszystko zaczyna się od rekolekcji…

Często tak jest. Są one jedną z form naszej działalności w Polsce. Podczas rekolekcji „Talitha Kum” w życiu wielu ludzi dzieją się niesamowite rzeczy, wręcz prawdziwe cuda. Ludzie zmieniają swój sposób myślenia, doświadczają uzdrowienia serca, ale czasem i uzdrowienia fizycznego. Ostatnio stało się tak w Toruniu, gdzie młody człowiek został uleczony z nowotworu. Wspomniane rekolekcje są przeznaczone zasadniczo dla osób do 30. roku życia. W miastach, gdzie obecna jest wspólnota, odbywają się zwykle raz w miesiącu albo co dwa miesiące. Starszych zapraszamy na rekolekcje o nazwie „Ruah”. Podejmujemy też różne ewangelizacje w miastach, na ulicach.

Jesteście obecni w więzieniach.

Bywa, że jesteśmy tam zapraszani i głosimy Ewangelię więźniom. Niektórzy z nich utrzymują z nami stały kontakt, proszą o modlitwę. Kiedyś spotkaliśmy pewną zagubioną osobę, takiego „człowieka ulicy”. Przeżyła nawrócenie, włączyła się w życie wspólnoty. Po pewnym czasie, z powodu długów, trafiła do więzienia, gdzie dalej, można powiedzieć, kroczy z nami. Pan Bóg wykorzystuje i takie sytuacje. Inny więzień, który dowiedział się o nas, poprosił o spotkanie.

Można wziąć udział w organizowanym przez wspólnotę wolontariacie misyjnym, związanym z wyjazdem na wakacje, ale istnieją także specjalnie przygotowani misjonarze wspólnoty Przymierze Miłosierdzia.

Tak, jestem jedną z pierwszych w Polsce misjonarek Przymierza. Jeśli ktoś pragnie nim być, poznaje przez pewien czas wspólnotę w Polsce i – po przygotowaniu, także językowym – zaproszony jest do udziału w formacji prowadzonej w Brazylii. Ja spędziłam tam cały rok – najpierw 6 miesięcy w Amazonii, potem w faweli w São Paulo. W przyszłości być może formacja misjonarzy będzie prowadzona również w naszym kraju. Chcielibyśmy ponadto otworzyć w Polsce szkołę nowej ewangelizacji, gdzie będzie można pomieszkać z nami pół roku, rok, ucząc się ewangelizowania. Zainteresowanych zapraszamy do kontaktu – informacje na stronie: przymierzemilosierdzia.pl.

TAGI: