Zawsze, ilekroć...

ks. Włodzimierz Lewandowski

Czekając oderwijmy się od bieżących kłótni i sporów, by szukać – jak pięknie napisano w jednej z oficjalnych pozycji zakończonego Jubileuszu Miłosierdzia – znaków nadchodzącego Pana.

ks. Włodzimierz Lewandowski xwl ks. Włodzimierz Lewandowski

Zacznę od nie będącej anegdotą historii. W małej parafii pod Włocławkiem miała odbyć się wizytacja kanoniczna. Słynący z punktualności ordynariusz, ś.p. ksiądz biskup Jan Zaręba krążył samochodem po okolicy, tymczasem pod plebanię zajechał jeden z nielicznych wówczas w diecezji kapelanów Jego Świątobliwości (później nastąpiło cudowne ich rozmnożenie), także ś.p. ksiądz prałat Jan Paweł Grajnert. (Żartował często, że papież wybrał te dwa imiona, by w Kościele uczcić pamięć o nim.) Kapelmistrz, zobaczywszy za szybą czerwoną sutannę, podniósł batutę, orkiestra zagrała, zdumiony proboszcz pobiegł w jej kierunku, marsza w połowie przerwano. Po kilku minutach podjechał ksiądz biskup. Orkiestra zagrała, owszem, ale to już nie było to. Jak mówi przysłowie cała para poszła w pierwszy gwizdek.

Morał z tej historii oczywisty. Niecierpliwością można popsuć oczekiwanie. Także na Boże Narodzenie. Serce osłuchane śpiewanymi od dłuższego czasu kolędami już nie czeka na pierwsze „Wśród nocnej ciszy”, wszechobecna w mrugających dekoracjach „magia świąt” (nie cierpię tego określenia) sprawia, że ustawiona w domu choinka już tak nie cieszy. Dlatego od lat proszę parafian, by z tymi wszystkimi świątecznymi dodatkami czekali do wigilijnego wieczoru. Skutecznie.

Czekając oderwijmy się od bieżących kłótni i sporów, by szukać – jak pięknie napisano w jednej z oficjalnych pozycji zakończonego Jubileuszu Miłosierdzia – znaków nadchodzącego Pana. Wbrew pozorom jest tego dużo. Tu powybieram jedynie – moim zdaniem – perełki.

Zatem dziś (czwartek) we Włoszech #AleppoDay. Idea prosta. W Syrii trwa nie tylko wojna. Także zaczęła się zima. Uchodźcy (których wielu Polaków ciągle jeszcze się boi) marzną na ulicach i w prowizorycznych schronieniach. Dlatego apel do kupujących prezenty. Dołóż do kosza jeden koc i ogrzej skulonych w zimnie.

Podobno – tak twierdzi w udzielonym KAI wywiadzie muzykolog z Uniwersytetu Warszawskiego pan dr Tomasz Nowak – echo trudnych, bolesnych doświadczeń zawsze pobrzmiewało w polskich kolędach. Nie inaczej jest w tym roku. Kolęda dla tęczowego Boga, autorstwa Jarosława Mikołajewskiego, do której muzykę napisał Grzegorz Turnau, cieszy się w sieci wielkim powodzeniem. „Ach jak pięknie się rodzić, czy w Aleppo, czy w Łodzi… Ach jak trudno się rodzić w małej łodzi na wodzie…” Posłuchajmy…

Tomasz Pilarski Kolęda dla tęczowego Boga

Skoro perełki i Polska może jedna z setek wzruszających historii, opowiedzianych przez wolontariuszy Szlachetnej Paczki. Rodzina prosiła o wymalowanie dwóch pokoi. Darczyńca zorientowawszy się w jej sytuacji nie tylko wyremontował całe mieszkanie. Kupił także nowe meble. Widać (poza oficjalnymi przekazami) nie jest z nami jeszcze tak źle. O czym może świadczyć kolęda syryjskich i polskich rodzin:

BPCaritas KOLĘDA SYRYJSKICH I POLSKICH RODZIN

Wracając do prasy włoskiej. Katolicki dziennik Avvenire zamieścił wczoraj na swoich stronach medytację świętej Matki Teresy z Kalkuty.

Wirtualnie zaprzyjaźniona katechetka z Kietrza natychmiast podesłała tłumaczenie.

Medytacja czyli tekst do przemodlenia i przemyślenia. Zostawiam go moim czytelnikom w nadziei, że w przedświątecznej krzątaninie znajdą trochę czasu, by zatrzymać się nad nim. A że jest to ostatni, przedświąteczny komentarz, zostawiam go także jako moje – na nadchodzące Boże Narodzenie – życzenia. W nadziei, że wyzwoli w sercach czytelników wiele dobra. Bo „Zawsze, ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych przez ciebie, zawsze wtedy jest Boże Narodzenie”.

Dopisane wieczorną porą. Świąteczne życzenia z wolnego już Aleppo.

OratorioPrecotto SanFilippoNeri Christmas wishes from Aleppo Auguri di Natale da Aleppo

Zapisz