Kard. Nycz: Kościół jest od głoszenia prawdy

PAP |

publikacja 25.10.2016 10:40

Kościół nie jest od stanowienia kompromisów, ale od głoszenia prawdy; natomiast politycy mają szukać takich rozwiązań, które będą optymalnymi, i w pewnym momencie osiągnąć to, co da się osiągnąć - powiedział metropolita kard. Kazimierz Nycz, odnosząc się do tzw. kompromisu aborcyjnego.

Kard. Nycz: Kościół jest od głoszenia prawdy Jacek Zawadzki /Foto Gość Kościół nie jest od stanowienia kompromisów, ale od głoszenia prawdy; natomiast politycy mają szukać takich rozwiązań, które będą optymalnymi, i w pewnym momencie osiągnąć to, co da się osiągnąć

Kard. Nycz we wtorek w rozmowie z RMF FM zaznaczył, że Kościół "zdecydowanie nie poprze" zachowania tzw. kompromisu aborcyjnego z 1993 r., dlatego, że - jak mówił - "Kościół, biskupi nie są od stanowienia kompromisów, są od głoszenia prawdy o życiu świętym, nienaruszalnym od początku aż do naturalnej śmierci".

Nycz przytoczył też słowa ks. Jana Ziei, legendarnego kapelana AK, działacza KOR: "Nigdy nikogo nie zabijaj". "Myślę, że to jest aktualne w nauczaniu wszystkich papieży, biskupów, Kościoła nauczającego i nie może być inne. Natomiast politycy mają szukać takich rozwiązań, które będą rozwiązaniami optymalnymi, i w pewnym momencie osiągnąć to, co da się osiągnąć. Ale to nie jest zadanie biskupów, zadanie Kościoła nauczającego" - powiedział.

Pytany, co powiedziałby uczestnikom "czarnych protestów", odpowiedział: "Jeżeli chodzi o same marsze w obronie życia czy wszystkie inne marsze, (to) oczywiście ludzie do tego mają prawo".

"Ja bym tylko chciał, żeby nie zostały one zinstrumentalizowane, bo kiedy się obserwuje te marsze po jednej i po drugiej stronie, to widać, jak w miarę tych marszów występują tzw. dodane cele, które ewidentnie te kobiety i tych ludzi, którzy wychodzą na ulicę, w jakimś sensie czynią instrumentem polityki bieżącej" - powiedział.

Pierwszy protest kobiet ws. przepisów aborcyjnych odbył się 3 października; nazwany został "czarnym protestem" lub "czarnym poniedziałkiem". Był odpowiedzią na decyzję Sejmu, który 23 września odrzucił projekt liberalizujący przepisy aborcyjne, a do dalszych prac w komisji skierował projekt przewidujący całkowity zakaz i penalizację przerywania ciąży. 6 października został on jednak ostatecznie odrzucony. Jednocześnie rząd zaproponował wprowadzenie programu wsparcia dla rodzin w trudnej sytuacji, m.in. tych, które wychowują dzieci z niepełnosprawnościami.

W ramach sprzeciwu wobec "czarnego protestu" organizowane były też "białe protesty". Zachęcano, by czarny strój pozostawić "tym, którzy mają czarne sumienia". W kościołach prowadzone były modlitwy w intencji ochrony życia; zachęcał do nich Episkopat.

W niedzielę i poniedziałek kobiety postanowiły zaprotestować ponownie, m.in. po wypowiedziach prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który w wywiadach nie wykluczył zmian w obecnym prawie, dotyczących aborcji ze względu na stan płodu, a szczególnie zespół Downa. Zmiany - zastrzegł - muszą być odpowiednio przygotowane.