Strukturalna rewolucja

Marta Deka

publikacja 23.10.2016 06:00

Pierwszy duszpasterz w testamencie zapisał swoim następcom kielich, którego używał podczas Mszy św. na letnich i zimowych obozach. I tak kielich stał się elementem łączącym to, co było kiedyś, z tym, co jest teraz.

▲	Duszpasterze akademiccy (od lewej): ks. Mariusz Wilk, ks. Marek Adamczyk i ks. Artur Chruślak z kielichem, który w testamencie przekazał im ks. Tadeusz Borowski. Marta Deka /Foto Gość ▲ Duszpasterze akademiccy (od lewej): ks. Mariusz Wilk, ks. Marek Adamczyk i ks. Artur Chruślak z kielichem, który w testamencie przekazał im ks. Tadeusz Borowski.

Misję tworzenia Duszpasterstwa Akademickiego w Radomiu otrzymał 2 stycznia 1965 r. ks. Tadeusz Borowski, który ukończył studia z historii Kościoła na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przez rok przygotowywał grunt pod przyszłe duszpasterstwo. Spotkania ze studentami rozpoczęli w 1966 r. trzej księża, wikariusze w radomskiej parafii pw. św. Jana: ks. Borowski, ks. Henryk Krzosek i ks. Zdzisław Domagała. Podobną strukturę rok później na terenie obecnej parafii katedralnej tworzył ks. Jerzy Banaśkiewicz. W tym czasie odbywały się też spotkania ze studentami w mniejszych grupach. Prowadzili je: ks. Stanisław Makarewicz, ks. Adam Maj COr, o. Hubert Czuma SJ. Dziś duszpasterzami akademickimi są księża: Marek Adamczyk, Artur Chruślak i Mariusz Wilk.

Strajk na uczelni

W parafiach, które u początków działalności DA skupiały studentów, sprawowane były specjalnie dla nich Msze św. i odbywały się spotkania formacyjne. – Związane były z kościelną tematyką, ale omawiane były tam też kwestie społeczno-polityczne, bo tylko na takich spotkaniach studenci mogli się swobodnie wypowiadać i dyskutować. Skupiały one elitę intelektualną ówczesnych studentów, którzy szukali niezależności. Część z nich za uczestnictwo w Duszpasterstwie Akademickim spotykały represje – mówi ks. Chruślak, który duszpasterzem akademickim jest od 6 lat.

W latach 80. XX wieku duszpasterze zaczęli odwiedzać akademiki, oczywiście po cywilu, bo inaczej nie mogli. Organizowali wyjazdy letnie i zimowe, podczas których rodziły się trwałe relacje. Młodzi po tych spotkaniach zawierali małżeństwa i tworzyli mocne przyjaźnie, które trwają do dziś. Wyruszali też na pątniczy szlak na Jasną Górę w Pielgrzymce Warszawskiej.

Szczególnym czasem dla działalności DA w Radomiu było wsparcie duszpasterzy podczas 49-dniowego strajku studentów w Wyższej Szkole Inżynierskiej w 1981 r. – Trwał od 26 października do 13 grudnia, czyli do ogłoszenia stanu wojennego. Był najdłuższym ze wszystkich dotychczasowych strajków w PRL-u. Związany był z tym, że w Wyższej Szkole Inżynierskiej w Radomiu władze mianowały rektorem Michała Hebdę bez wymaganych procedur, łamiąc zawarte porozumienia. Reakcją na to był strajk studentów, którzy sprzeciwiali się temu wyborowi. Spośród komitetu strajkowego nikogo nie internowano. Codziennie w sali senatu o 20.00 sprawowane były Msze św. Odprawiali je bp Edward Materski i ks. Banaśkiewicz – przypomina ks. Chruślak.

Przełom w kontaktach z władzami nastąpił w roku 1990. Wtedy Duszpasterstwo Akademickie weszło na uczelnię. Księża prowadzili ćwiczenia z etyki. Dwa lata później bp Adam Odzimek uczestniczył w uczelnianym spotkaniu opłatkowym. Od 1989 r. akademickimi duszpasterzami nie są już wikariusze parafialni, ale księża oddelegowani do pracy w tym duszpasterstwie. Wśród nich był obecny metropolita częstochowski abp Wacław Depo. W Radomiu powstawały kolejne ośrodki DA. Od 2004 r. studenci spotykają się w ośrodku na os. Akademickim przy ul. Górniczej.

Działamy przez cały rok

Dziś w Duszpasterstwie Akademickim dużo się dzieje. Jego trzonem jest Akademicka Wspólnota Jonasza. Działa Dyskusyjny Klub Filmowy, który dwa razy w miesiącu studenci prowadzą w akademikach. Są spotkania ministrantów i scholi. Organizowane są kursy Alpha i Nowe Życie. Odbywają się cykliczne spotkania „Warsztaty ze Śmiechem” i „Całkiem Inna”. Akademickie Msze św. sprawowane są w niedziele w katedrze o godz. 20 i o 20.20 w kościele św. Jadwigi. Studenci wychodzą też na zewnątrz. Prowadzą akcje ewangelizacyjne, szczególnie przed wizytą duszpasterską księży w akademikach i przed rozpoczęciem kursów ewangelizacyjnych. W sierpniu pielgrzymują w grupie 21. na Jasną Górę.

– Jako jedno z niewielu duszpasterstw akademickich w kraju działamy przez cały rok kalendarzowy. Niezależnie od tego, czy są święta, czy wakacje, część spotkań się odbywa. Nawet latem na spotkaniach mamy około 40, 50 osób. To jest nasza duża radość, że studenci tworzą taką wspólnotę, gdzie się sami spotykają i formują. Oczywiście my im towarzyszymy i mamy wpływ na ich formację – mówi ks. Chruślak.

Ważna ewangelizacja

Obecnie w Radomiu jest 8 uczelni i około 5 tys. studentów. – To jest bardzo ważny etap w ich życiu – mówi ks. Adamczyk. – Większość z nich rozpoczyna samodzielne życie: akademik, nowe wyzwania, kompletnie nowe środowisko. Jednocześnie jest to czas bardzo intensywnego rozwoju intelektualnego. Bardzo ważne, żeby w tym czasie – zwłaszcza wtedy, kiedy dokonuje się mocnych, samodzielnych wyborów – było dobre środowisko wiary.

Być może DA nie kojarzy się z jakąś masowością, to nie są duże grupy, jakieś setki czy tysiące osób, ale historia DA pokazuje, że ludzie, którzy przeszli przez duszpasterstwo, mają wpływ na kształtowanie środowiska wokół siebie. W jakimś sensie jest to formacja elit, dlatego jest tak ważna. Ks. Adamczyk jest duszpasterzem akademickim od 2008 r. – Jak patrzę na duszpasterstwo z perspektywy czasu, wydaje mi się, że jest konieczność radykalnego przejścia z duszpasterstwa, które jest pogłębione intelektualnie, złożone przede wszystkim z konwersatoriów, do prostej ewangelizacji.

Można tu mówić o pewnej strukturalnej rewolucji. Skupiamy się bardziej na tworzeniu bardzo konkretnej wspólnoty. Dziś mamy do czynienia z procesem laicyzacji. W latach 80. podstawową formację chrześcijańską ludzie zazwyczaj wynosili z domu. Rodzina była szkołą, jeśli chodzi o pokazanie, kim jest Pan Jezus, o zbudowanie więzi – czyli o rzeczy absolutnie podstawowe. Kiedyś w naturalny sposób młodzi przebywali w różnych wspólnotach, natomiast dzisiaj to wszystko jest rozbite, dlatego wspólnota, zwłaszcza taka, która tworzy bardzo mocne więzi, jest im bardzo potrzebna. U nas ją znajdują, znajdują też Pana Boga. Nie jest ważne, czego szukają na początku, tylko co dostają w pakiecie. Dzisiaj młodzi bardzo potrzebują wspólnoty, przychodzą właśnie ze względu na nią, a odnajdują oprócz wspólnoty jeszcze coś więcej – mówi duszpasterz.

Ks. Wilk duszpasterzem akademickim został w tym roku, ale w ośrodku duszpasterstwa mieszka od dwóch lat. W tym czasie pielgrzymował z grupą akademicką na Jasną Górę, uczestniczył w nocnej wyprawie do Błotnicy, Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Był z młodzieżą w Rzymie na kanonizacji Jana Pawła II i spotkaniach Taizé. Współtworzy też spotkania dla kobiet „Całkiem Inna”. Mówi, że dziś i łatwo, i trudno być duszpasterzem akademickim.

– Łatwo, bo coraz więcej jest ludzi zranionych, a my jako duszpasterze jesteśmy uwrażliwieni na potrzeby takich ludzi. Trudno – dlatego, że wymagania młodych ludzi są dziś o wiele większe niż kiedyś – wyjaśnia. – DA daje taką przestrzeń, w której ci młodzi ludzie mogą się odnaleźć. Mogą przyjść do nas wszyscy studenci, nie tylko ci poranieni, którzy nie mogą się w życiu odnaleźć i znaleźć wspólnoty, bo dzisiaj brak relacji jest chyba chorobą cywilizacyjną. U nas wiele się dzieje. Można się zrealizować na bardzo wielu płaszczyznach. Bycie duszpasterzem dla w miarę jeszcze młodego księdza jest czymś, co przedłuża taką żywotność kapłańskiego życia, ciągle motywuje. Jak mówią młodzi – dodaje powera, intryguje, dlatego że spotkania z młodymi nie są nudne. Każde spotkanie ze studentami jest inne i bardzo nas ubogaca, nawet wtedy, gdy ten młody człowiek przychodzi, bo jest zagubiony, przychodzi po odpowiedź na jakieś bardzo kluczowe pytanie. Ale bycie ich duszpasterzem to też taka radość patrzenia na ludzi, którzy się ze sobą wiążą, zaręczają. Mamy dzisiaj w duszpasterstwie jedno młode małżeństwo, które oczekuje dziecka, i dwie pary, które się zaręczyły podczas pieszej pielgrzymki. Bardzo nas cieszy towarzyszenie im w kluczowych momentach życia – dodaje.

Duszpasterze liczą na poszerzenie oferty edukacyjnej w Radomiu. Kiedy powstaną nowe, ciekawe kierunki, będzie więcej studentów i większa możliwość oddziaływania na nich duszpasterstwa. – Dziś stawiamy na ewangelizację. To, że mamy tak dużo osób w duszpasterstwie i działamy przez cały rok, to zasługa naszych wyjść poza budynek, ewangelizacji w akademikach i na ulicy. Dzisiaj z nadzieją patrzymy w przyszłość i realizujemy projekty, które są odpowiedzią na wyzwania czasu – mówi ks. Chruślak.