Honduras w katedrze

Klaudia Cwołek

publikacja 23.07.2016 10:37

– Jesteśmy bardzo podekscytowani tym, że możemy tutaj być – powiedziała Jensy Trochez z Hondurasu.

Honduras w katedrze Klaudia Cwołek /Foto Gość

Jest ona koordynatorem 22–osobowej grupy, którą gości parafia katedralna w Gliwicach. Wszyscy mieszkają u rodzin. Młodzież w piątek odwiedził bp Jan Kopiec, który objeżdżał różne grupy. – Wczoraj byłem w jednej parafii, gdzie są młodzi ludzie z Boliwii. Było bardzo ładne spotkanie i wszędzie widzimy, że wiara w Jezusa Chrystusa nas łączy. Myślę, że tutaj też dobrze się czujecie, widzę młodych energicznych przyjaciół, więc na pewno radości nie brakuje i przygotowania do Krakowa chyba są dobre – powiedział do młodzieży.

– Jesteśmy ludźmi bardzo zadowolonymi z życia i podekscytowani tym, że możemy poznać tak wiele nowych ludzi. Bardzo się cieszymy się z tego, że możemy tutaj zobaczyć tę piękną katedrę. Dziękujemy bardzo za to, że zostaliśmy tutaj tak wszyscy przyjęci i że wszyscy na świecie katolicy jesteśmy tacy sami i to jest wspaniałe – powiedziała koordynatorka grupy,

Wczorajszy dzień grupa przeżywała jako Dzień Miłosierdzia. – To jest dzień, w którym mamy zrobić coś dla innych, coś dla parafii – wyjaśnia Ania Brand, główny koordynator parafialnego centrum ŚDM przy katedrze. Wolontariusze przygotowali przedstawienie misyjne dla gości o księżniczce, która przebrała się za żebraczkę i chodziła po rodzinach, bo chciała się przekonać, czy ludzie w jej królestwie okazują miłosierdzie.

Obok katedry grupa malowała mural z logo ŚDM i flagami Hondurasu i Polski. Każdy mógł też zaznaczyć swoją obecność, odciskając dłoń i podpisując się swoim imieniem. Po obiedzie z gitarami i ze śpiewem przeszli przez miasto, żeby nieść ludziom radość. – To jest taka grupa, której niewiele potrzeba do radości. Powinniśmy się uczyć tego od nich. Im wystarczy zwykła gitara, żeby usiąść na trawie i już są najszczęśliwsi na świecie – mówi. Choć ze znajomością języków może nie jest zbyt dobrze, młodzież nie ma problemu żeby się dogadać. – Chodzimy po prostu z telefonem komórkowym, w którym mamy włączony translator z polskiego na hiszpański i to naprawdę bardzo dobrze się sprawdza. Wiem, że u rodzin jest tak samo.

Po nabożeństwie wieczornym z biskupami w katedrze odbył się jeszcze koncert zespołu „Albo i Nie”.

Honduras w katedrze Klaudia Cwołek /Foto Gość