Marco znad Pacyfiku

ks. Zbigniew Wielgosz

publikacja 21.07.2016 18:25

Kościół jest dla niego żywym, dynamicznym i radosnym doświadczeniem Boga.

Marko przyjechał z Tacny, miasta położonego nad Pacyfikiem w Peru ks. Zbigniew Wielgosz /Foto Gość Marko przyjechał z Tacny, miasta położonego nad Pacyfikiem w Peru

Marco przyjechał znad Pacyfiku, z peruwiańskiego miasta Tacna, razem z młodymi Peruwiańczykami i Boliwijczykami, którymi opiekują się siostry służebniczki dębickie.

– Moja parafia jest pod wezwaniem św. Józefa Miłosiernego. Młodzież bardzo angażuje się nie tylko w życie liturgiczne, apostolskie, ale organizuje też pomoc dla potrzebujących, żywnościową i wszelką inną, jaka jest konieczna – mówi Marco.

– Jestem pierwszy raz w Polsce i na Światowych Dniach Młodzieży. Wrażeń, które mam, nie da się łatwo opisać. Mam ogromne szczęście, że tu przyjechałem. Bardzo dziękuję siostrom służebniczkom, które się nami na co dzień opiekują i które pomogły nam przyjechać do Polski – dodaje pielgrzym.

Opiekunem grupy z Boliwii i Peru, z parafii, gdzie pracują służebniczki dębickie, jest s. Noemi – Janina Wilk pochodząca z Przyszowej, a od 30 lat pracująca w Cochabamba w Boliwii.

– Tak się składa, że większość mojego życia przeżyłam w Boliwii i to jest już moja ojczyzna. Nasza grupa liczy 20 osób, połowa z Peru, z Tacny i boliwijskiej Cochabamby. Chętnych na wyjazd było bardzo wielu, więc trzeba było wybrać. Część chłopców jest z nami od dzieciństwa, byli ministrantami, lektorami, a teraz działają w parafii. Zabrałyśmy też dziewczęta z domu dziecka, który prowadzimy. Młodzi uświadomili sobie, że Kościół jest uniwersalny, że tak samo wierzymy w Chrystusa jak oni, i że to nam daje radość, o czym przekonali się już podczas powitania w Dębicy i podczas wspólnej modlitwy – mówi s. Noemi.