Arka zaprasza do siebie

mk

publikacja 10.07.2016 11:00

Otwarte miasteczko namiotowe na ŚDM przygotowuje fundacja L'Arche France, opiekująca się osobami niepełnosprawnymi.

Arka zaprasza do siebie Roman Koszowski /Foto Gość Sektor osób niepełnosprawnych podczas ŚDM w Madrycie w 2011 roku

Międzynarodowa organizacja przy współpracy z polską Arką w Śledziejowicach i parafią w Stumianach zorganizuje obóz w Kokotowie - nieopodal Campusu Misericordiae.

Stanie tam wielki namiot, w którym będą się odbywać katechezy, posiłki, spotkania oraz mniejszy - pełniący funkcję kaplicy. Pole w Kokotowie będzie głównym miejscem noclegowym dla organizowanej właśnie przez L’Arche, liczącej niemal tysiąc osób grupy, z której jedną trzecią stanowiły będą osoby niepełnosprawne intelektualnie i fizycznie z różnych krajów świata.

Pielgrzymi z L’Arche oraz ruchu Wiara i Światło, przyjadą do Polski jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem ŚDM, bo już 21 lipca. Towarzyszył im będzie bp Gérard Daucourt. 25 lipca w miasteczku namiotowym L’Arche odbędzie się koncert uwielbieniowego zespołu z Francji - Be Witness.

Zarówno katechezy, jak i koncert, będą otwarte dla wszystkich chętnych. - Z osobami niepełnosprawnymi nie mogliśmy pójść do Polskich rodzin, bo odpowiednią opiekę łatwiej zapewnić w grupie. Zdecydowaliśmy więc zaprosić innych do siebie - mówi Marin Gillier, jeden z odpowiedzialnych za grupę z L’Arche.

Dodaje, że każdy na ŚDM chce coś przeżyć, spotkać się z papieżem, słuchać jego słów. - To wszystko jest ważne, ale nasza grupa chce więcej dawać niż otrzymywać. I tak będzie - zapewnia.

Arka włączy się także w Festiwal Młodych i nie będą to tylko wydarzenia dotyczące osób niepełnosprawnych. Podczas spotkania "Znak dla świata" młodzi (różnych wyznań) z Syrii, Egiptu i Palestyny opowiedzą o życiu w ich krajach. Natomiast w położonym tuż obok krakowskich Błoń kinie Kijów wyświetlane będą krótkie filmy z serii "As I Am". Opowiadają one o osobach niepełnosprawnych, ale - jak zaznacza M. Gillier - przede wszystkim zmuszają do myślenia, także w kontekście obecnej sytuacji politycznej.

- One prowokują do postawienia sobie pytań o to, jak powinienem się zachowywać wobec wszystkich osób, które są ode mnie inne - również tych, które być może inaczej myślą, wierzą w innego Boga? Czy mam się od nich odwrócić, spróbować się ich pozbyć, a może powinienem ich przyjąć i jakoś dzielić z nimi mój świat? - mówi Marin Gillier. - To trudne pytania, na które nie ma jednej odpowiedzi - podkreśla.