Małżeństwo w ogniu

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 08.07.2016 04:30

Tobiasz i Sara. Ich związek to symbol małżeństwa poddanego próbie. Wyszli z niej zwycięsko. Dzięki Bożej opiece, modlitwie i wierze w Boży ideał małżeństwa. Księga Tobiasza przynosi przesłanie zaskakująco aktualne.

Modlitwa Tobiasza i Sary przed nocą poślubną. Anioł Rafał pokonuje demona Asmodeusza. Jan Steen, tobiasz i Sara z Archaniołem Rafaelem, olej na płótnie, 1660, Muzeum Bredius Modlitwa Tobiasza i Sary przed nocą poślubną. Anioł Rafał pokonuje demona Asmodeusza.

Oglądałem niedawno podczas rodzinnych rekolekcji spektakl, w którym młodzi ludzie pięknie odegrali historię Tobiasza i Sary. Zastanowił mnie zwłaszcza jeden epizod. Kiedy nowożeńcy udają się do alkowy w noc poślubną, na scenie pojawia się archanioł Rafał i toczy zwycięską walkę z demonem Asmodeuszem. Ktoś z małżonków zinterpretował później ten obraz tak: wokół małżeństwa, a zwłaszcza wokół małżeńskiego łoża, czyli seksualności, toczy się walka duchowa. Demon w tej sferze atakuje z całą siłą i szerzy spustoszenie. Bóg przed alkową stawia anioła, aby chronił tę przestrzeń jako świętą. Czy to nie przesada? Nie sądzę. Owszem, walka duchowa na tym froncie trwa od wieków, ale dziś się nasiliła, głównie z powodu mediów, zwłaszcza internetu. Toczy się ona na dwóch płaszczyznach: indywidualnej – każdy człowiek w dziedzinie seksualnej ma swoje potyczki. I na płaszczyźnie społecznej, w dziedzinie kultury, obyczajów. Ta walka toczy się także w samym Kościele.

Biblijny harlequin

Księga Tobiasza to biblijny romans z mądrościowym przesłaniem. Jest to fikcja literacka osadzona w realiach historycznych narodu wybranego. To proste opowiadanie służy pokazaniu piękna Bożego ideału małżeństwa. Księga powstała ok. 200 lat przed Chrystusem. Święty Jan Paweł II w swoich katechezach o teologii ciała zestawia Księgę Tobiasza z Pieśnią nad Pieśniami (Pnp). Ta ostatnia to poetycka pieśń sławiąca namiętną, zmysłową miłość. Jest to obraz sielankowy, idealny, to rajska miłość. Księga Tobiasza uzupełnia ten obraz o prozę życia. Wskazuje, że miłość wiąże się z ryzykiem, że jest to, owszem, najpiękniejsza przygoda życia, ale i najbardziej niebezpieczna. Jak wygrać małżeństwo? Na to pytanie szuka odpowiedzi Księga Tobiasza. Pytanie, które stawiają sobie małżonkowie (zwłaszcza w chwilach kryzysu), narzeczeni i młodzi, także duszpasterze.

Autor natchniony pokazuje losy Tobiasza i Sary na tle dramatycznych wydarzeń historii Izraela. Żydzi żyją na wygnaniu. Stary Tobiasz mieszka w Niniwie, stolicy Asyrii. Wraz ze swoją żoną Anną i synem Tobiaszem żyje w wierności Bogu, nie ulega demoralizacji, jak wielu jego ziomków. Rodzina Sary mieszka w Ektabanie w Medii (Persja). To dalecy krewni Tobiasza. Młody Tobiasz wyrusza w drogę w poszukiwaniu odpowiedniej żony. Życie Sary obciążone jest przekleństwem, stała się ona zakładniczką demona imieniem Asmodeusz. Siedem razy wychodzi za mąż i za każdym razem Zły zabija pana młodego w noc poślubną. Sara, wyszydzana przez służącą, myśli o samobójstwie.

Ratunek przychodzi przez kolejne małżeństwo. Tobiasz i Sara zakochują się i decydują na ślub. Ten związek jest od początku zagrożony. Podejmują jednak ryzyko. Ojciec Sary jest tak pewny śmierci kolejnego zięcia, że w noc poślubną każe kopać dla niego grób. Nowożeńcy przed pierwszym wejściem do małżeńskiego łoża odmawiają modlitwę. Tobiasz spala wątrobę i serce ryby celem wypędzania demona. Wygląda to na „magiczny” egzorcyzm. Zauważmy jednak, że Tobiasz robi to zgodnie z poleceniem anioła. To zaufanie jest tu kluczowe. Autor biblijny pokazuje, że siły nieczyste nic nie zrobią człowiekowi, którego chroni Bóg. To sam Bóg ocala od zła, On odpędza od człowieka demony. Małżeństwo, nad którym ciążyło widmo śmierci, zostaje ocalone, zbawione.

Tak w wielkim skrócie przedstawia się opowieść o miłości Tobiasza i Sary. Pamiętajmy, że jest to alegoria, dlatego musimy odczytać jej ponadczasowe przesłanie.

Demony niszczące miłość

Bóg działa w ludzkiej historii. Także w historii małżeństw. Działa dyskretnie (anioł Rafał pojawia się jako przypadkowy wędrowiec imieniem Azariasz), ale skutecznie. To jest pierwsza najważniejsza idea Księgi Tobiasza.

Druga jest taka, że zło nie śpi. Dlatego każde małżeństwo potrzebuje zbawienia. Każda ludzka miłość, aby nie zaprowadziła na manowce, ale do nieba, musi być pobłogosławiona, ochroniona, ocalona przez Boga. Zły atakuje małżonków. Atakuje ich miłość, bo sam jest pełen nienawiści. Siedmiu małżonków Sary umarło jednak nie tylko z powodu złości demona. Szatan nie ma pełnej władzy nad człowiekiem. Zdobywa ją wtedy, gdy człowiek wpuszcza go do wnętrza i pozwala mu działać. Przewrotność serca, słabość, pożądliwość tych siedmiu była powodem tego, że Asmodeusz ich zabił. Sarę uratował mąż prawego serca, bojący się Boga, posłuszny Jego woli.

Liczba siedem w Biblii oznacza pełnię. Można to odczytać tak, że każdy zakochany, narzeczony czy małżonek musi pokonać demona, który będzie zawsze zatruwał jego miłość pożądliwością. Tobiasz pokonuje zło, bo jest człowiekiem wiary, zaufania Bogu, niewinności. On wie, że miłość ludzka musi zostać oczyszczona od osadu brudnych żądz, musi przejść przez próbę, przez „chrzest” ognia. „Demony egoizmu, niewierności, zmęczenia, zajmowania się samym sobą, nieczułości i pretensji można usunąć tylko mocą, która pochodzi z wysoka” (Giorgio Campanini).

Każde małżeństwo jest poddane próbie, jest obciążone ryzykiem porażki. Kryzys może przyjść już w dniu ślubu, może pojawić się po iluś latach. Może się tlić długo i narastać, może uderzyć gwałtownie. Małżonkowie wnoszą do swojego domu wszystkie obciążenia swojej przeszłości. Wnoszą swój grzech, złe wspomnienia, uprzedzenia, przyzwyczajenia, może wręcz nałogi. Bliskość małżonków powoduje, że te niedoskonałości widać jak na dłoni i stają się one źródłem cierpienia.

Decydująca walka anioła Rafała z demonem została stoczona w noc poślubną, w czasie aktu małżeńskiego. Czy nie jest tak, że właśnie w sypialni małżeńskiej ujawniają się najbardziej napięcia, niedomówienia, trudności istniejące między małżonkami? Udany seks w małżeństwie nie zależy od sprawności fizycznej, technik czy pozycji, ale od jakości relacji, od uwolnienia miłości od niszczących ją demonów.

Jak wygrać małżeństwo?

Jak ochronić miłość małżeńską przed katastrofą? Pierwszym, który walczy o każde małżeństwo, jest Bóg. O tym nie można zapomnieć. Ilustracją tej prawdy jest archanioł Rafał. Imię Rafał znaczy „Bóg uzdrawia”. Wierzymy, że każdy z nas ma Anioła Stróża. Księga Tobiasza podpowiada, że każde małżeństwo ma anielską ochronę. Rafał udziela Tobiaszowi rad, jak uwolnić się od złego ducha. Ich wspólna wędrówka jest symbolem „anielskiego” kursu przedmałżeńskiego. To ogromnie ważne, kto towarzyszy młodym w drodze do małżeństwa. Czy na tej drodze pojawią się „anielscy” przewodnicy: pobożni, kochający rodzice, katecheci, wspólnota oazowa, żywy Kościół?

Rafał zaleca Tobiaszowi, by w obliczu próby modlili się wspólnie. Mówi mu: „A gdy już będziesz miał z nią się złączyć, powstańcie najpierw oboje i módlcie się, i proście Pana nieba, aby okazał wam miłosierdzie i ocalił was. Nie bój się, ponieważ od wieków jest ona przeznaczona dla ciebie. W ten sposób ją ocalisz i ona pójdzie z tobą. Sądzę też, że urodzi ci dzieci i będą dla ciebie jak bracia. Nie martw się!” (6,18). Te słowa wyrażają troskę Boga oraz Jego obietnicę. Ta troska i obietnica Boża są wpisane w sakrament małżeństwa.

Bóg nie zbawi nas bez naszego udziału. Musimy zwrócić się do Niego, zwłaszcza w chwili próby. Modlitwa Tobiasza i Sary to centralny punkt księgi. Tobiasz jest posłuszny Bogu. W noc poślubną mówi do Sary: „Wstań, siostro, módlmy się i błagajmy Pana naszego, aby okazał nam miłosierdzie i ocalił nas” (8,4). Jan Paweł II nie waha się mówić, że ten moment wspólnej modlitwy przed seksualnym zjednoczeniem pokazuje, że „mowa ciała” małżonków ma w sobie coś z liturgii. „Tobiasz i Sara przemawiają językiem szafarzy sakramentu” – pisze. Seksualność ma w sobie sacrum sięgające Boga.

Małżonkowie zaczynają od uwielbienia Boga: „Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych, i niech będzie uwielbione imię Twoje na wieki przez wszystkie pokolenia!”. Potem nawiązują do początku, do Bożego pomysłu na małżeństwo: „Tyś stworzył Adama, i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję – Ewę, jego żonę, i z obojga powstał rodzaj ludzki. I Ty rzekłeś: Nie jest dobrze być człowiekowi samemu, uczyńmy mu pomocnicę podobną do niego”. Potem padają kluczowe słowa, pokazujące, że Tobiasz i Sara mają czyste intencje, są wpatrzeni w Bożą prawdę małżeństwa: „A teraz nie dla rozpusty biorę tę siostrę moją za żonę, ale dla związku prawego. Okaż mnie i jej miłosierdzie i pozwól razem dożyć starości!” (8,5-8).

Święty Jan Paweł II zwraca uwagę na to, że Tobiasz określa Sarę mianem „siostry”. Jak to rozumieć? Papież wyjaśnia, że mąż i żona muszą być dla siebie jednocześnie bratem i siostrą w człowieczeństwie. Miłość typu eros (namiętna, zmysłowa, biorąca) musi być dopełniona przez miłość typu agape (dar z siebie, bezinteresowna troska o dobro drugiego). Słowo „siostra” wyraża właśnie tę miłość agape, pełną szacunku, troski, odpowiedzialności. Tobiasz „zapłonął (ku Sarze) wielką miłością i serce jego przylgnęło do niej” (Tb 6,19). Ale jego miłość nie została zdominowana przez pożądanie. Ona wyraziła się w decyzji, w której ryzykował życie. Ufał nie tyle sobie czy Sarze, nie nawet ich miłości, ile Bogu. I dlatego wygrał. Oboje wygrali.

Historia Tobiasza i Sary toczy się w pogańskim otoczeniu. To dlatego demon Asmodeusz łatwo pokonywał przeciwników. Nasuwa się analogia z naszymi czasami. Pogańska presja kulturowa jest dziś też silna. Chrześcijański wzorzec małżeństwa wydaje się za trudny, prawie niemożliwy. Dlatego demony szaleją, ich ofiar jest sporo. Miłość Tobiasza i Sary różniła się od miłości pogan. Była uświęcona przez modlitwę i nie traciła z oczu Bożego wzorca. I był z nimi anioł. Dlatego wygrali. Czy jest inna recepta niż ta?