GOSC.PL |
publikacja 04.07.2016 05:00
Już za miesiąc przyjedzie do naszej diecezji 370 młodych Ormian, aby wziąć udział w Światowych Dniach Młodzieży. Kim więc jest ta młodzież, której przyjazd do Polski wsparła nasza diecezja poprzez organizację akcji „Napełnij dzban”?
Archiwum ks. Rafała Krawczyk
Comiesięczne spotkania młodzieży przygotowującej się do ŚDM w Polsce odbywają się w katedrze Świętych Męczenników w Giumri, w której 25 czerwca będzie się modlił papież Franciszek i gdzie spotka się z duchowieństwem.
Ksiądz Rafał Krawczyk pochodzi z Płocka. Jest księdzem naszej diecezji, ale od kilkunastu lat pracuje na Wschodzie: najpierw w Rosji, a teraz wśród Ormian. Dla nich sprawuje liturgię i wśród nich prowadzi pracę duszpasterską. Opowiada chętnie o młodzieży, która w swoich oczach i sercach niesie kulturę i historię: różną i podobną do naszej.
Młodzi Ormianie poważnie przygotowują się do przyjazdu do Polski: co miesiąc spotykają się w katedrze w mieście Giumri, gdzie jest największe skupisko katolików. W tych dniach* spotka się z nimi papież Franciszek podczas swojej apostolskiej pielgrzymki do Armenii. - Umawiamy się w katedrze, bo nie mamy innego tak dużego pomieszczenia, aby zmieściło się w nim 370 osób – mówi ks. Rafał. W spotkaniach bierze udział młodzież z okolicznych wiosek i z innych części Armenii oraz z Gruzji. Ci młodzi przyjadą w lipcu do Polski. - Dla większości będzie to pierwszy wyjazd za granicę. Jest to głównie młodzież starsza, odpowiedzialna i zaangażowana w Kościół. Przyjadą z nami ludzie, którym ufamy – zapewnia ks. Krawczyk.
W ramach przygotowań młodzi słuchają katechez. W jednej z nich duszpasterz mówił o sakramencie pokuty i Eucharystii. Porównał je do dwóch komór serca. – Aby żyć i kochać, te dwa sakramenty muszą się stać programem naszego życia – przekonywał ks. Krawczyk.
Liturgia różni się od naszej – rzymskokatolickiej, łacińskiej, odznaczającej się prostotą. Warto się przyjrzeć, jak modlą się młodzi Ormianie; jak będą się modlili, gdy będą pośród nas. Ich kultura jest naznaczona powagą. – Młodzi ze swej natury są pogodni, ale Ormianom, bardziej niż innym, brakuje spontanicznej radości. Wydaje mi się, że ich przyjazd do Polski będzie dla nich dużym zastrzykiem optymizmu. W ich oczach widać bowiem dużo smutku i tęsknoty. Jest to naród doświadczony przez cierpienia. Nie myślę tu tylko o ludobójstwie dokonanym na Ormianach w 1915 roku, ale także o trzęsieniach ziemi, wojnach i innych nieszczęściach, które ich spotkały. Na przykład Giumri i jego okolice, gdzie mieszka najwięcej katolików, to najuboższy region kraju, opustoszały i najbardziej doświadczony przez trzęsienie ziemi z 1988 roku. Może z tego powodu właśnie tutaj przyjeżdża papież Franciszek – mówi ks. Rafał Krawczyk.
* Tekst powstał przed datą papieskiej pielgrzymki do Armenii, która miała miejsce w dniach 24-26.06.2016 r.