Padają nasi, po nich Włosi

Joanna Juroszek

publikacja 18.04.2016 06:00

100 dni. Tyle brakuje do spotkania młodych z papieżem Franciszkiem. Pozostało: posprzątać dom, wpuścić pielgrzymów, spakować się i ruszyć na Kraków.

Latem młodzi archidiecezji czekający na ŚDM wybrali się na pieszą pielgrzymkę z Katowic na Jasną Górę Latem młodzi archidiecezji czekający na ŚDM wybrali się na pieszą pielgrzymkę z Katowic na Jasną Górę
Stanisław Dacy /Foto Gość

Zacznijmy od ostatniego. Młodzi, zbierzcie się w grupy: parafialne, wspólnotowe, szkolne, liczące maksymalnie 150 osób, i zarejestrujcie się na Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. Wspólnie wybierzcie pakiet pielgrzyma dostępny na: mlodzidlamlodych.pl, wyznaczcie opiekuna (kapłana lub osobę świecką) i jego zastępcę. Dopilnujcie, żeby wasz ksiądz albo inny opiekun skontaktował się z Diecezjalnym Centrum ŚDM. Na adres: kontaktmlodzi@gmail.com będzie on musiał wysłać swoje imię, nazwisko, adres e-mail, telefon i szacunkową liczbę osób w grupie. Kiedy to zrobi, otrzyma dostęp do konta, które posłuży mu do komunikacji z komitetem organizacyjnym Światowych Dni Młodzieży w Krakowie oraz do finalizacji rejestracji. Nie macie 18 lat i też chcielibyście spotkać Franciszka? Będzie to możliwe, jeśli znajdziecie dla siebie pełnoletniego opiekuna. Pamiętajcie, że jeden opiekun może wziąć odpowiedzialność za maksymalnie 10 osób.

Świat u nas

Zanim Kraków od 25 do 31 lipca zaleją młodzi świata, ok. 20 tys. z nich przyjedzie do archidiecezji katowickiej. Zamieszkają u nas dokładnie za 100 dni, od 20 do 25 lipca. Pora więc się z nimi oswoić. W rejonie chorzowskim swoją siedzibę znajdą: Włochy, Trynidad i Tobago, Afryka, Francja, Argentyna, Antyle, Meksyk i Szkocja. Rejon Jastrzębie ugości Kolumbię, Włochy, Niemcy i Malezję. W Katowicach swoją siedzibę znajdą: międzynarodowa wspólnota Kongregacja św. Jana oraz Francja, USA, Irlandia, Włochy, Niemcy, Australia i Wlk. Brytania. Rejon Rybnik ugości Niemcy, Francję, Węgry, Filipiny, Brazylię, Wlk. Brytanię, Włochy, Trynidad i Tobago, Liban, Tajlandię, Meksyk, USA, Argentynę, Chorwację, Barbados, Słowację, Belgię, Ukrainę, Koreę, Salwador i Karaiby. W rejonie tyskim swoją siedzibę znajdą: Ukraina, Niemcy, Francja, Czechy, Chorwacja, Meksyk, USA, Kanada, Argentyna, Włochy, Oslo, Chiny i Antyle. W wodzisławskim ulokują się: Włochy, Portugalia, Niemcy i Liban. W rejonie Żory – międzynarodowa Wspólnota Youth Arise International.

Najliczniejszą narodowością, jaką przyjmiemy, są Włosi. Będzie ich nawet 8 tys. Część z nich już odwiedziła Katowice. – Wasza diecezja chce ugościć nas w swoich domach, nie na salach ani w szkołach. Dla mnie to naprawdę piękny znak – mówił nam ks. Francesco Pierpaoli z włoskiego regionu Marche. Ksiądz zwrócił również uwagę na śląską pobożność. – U nas, kiedy nie ma Mszy, w kościołach rzadko pojawiają się ludzie. U was – przeciwnie – ludzie wchodzą do świątyń, zatrzymują się, modlą, spowiadają. Widzimy różnicę, jesteśmy za wami.

– Wasza pobożność na pewno będzie pięknym przykładem dla młodych Włochów. Pamiętam, jak mówiono w Madrycie, że uczestnicy ŚDM byli dobrym przykładem dla młodych Hiszpanów na to, że wciąż warto wierzyć. W Polsce będzie na odwrót. To młodzi od Polaków będą uczyć się, że istnieje jeszcze tak silna religijność – uzupełniła Margeritha Anselmi, Włoszka.

Tu jest Polska

W Katowicach pojawił się także o. Basile de Vautibault z Kongregacji św. Jana. Bazą tej międzynarodowej wspólnoty będzie krypta katowickiej katedry. Stamtąd, po Mszy i spotkaniu formacyjnym, wyruszać będą na codzienne ewangelizacje w parku Kościuszki, w Strefie Kultury i przed teatrem na rynku w Katowicach. Wieczorami goście z Francji w krypcie prowadzić będą modlitwę. Do pomocy potrzebują śląskich wolontariuszy znających języki obce. Ojciec Basile po polsku zna zaledwie: „dżen dobry” i „dżienkuję”. Tak z młodymi Ślązakami przywitał się podczas Niedzieli Palmowej w 2015 roku i tym samym skradł ich serca.

Wspólnota Zakonna Braci i Sióstr Świętego Jana zrzesza młodych z całego świata. Ich misją jest przede wszystkim mówienie na ulicach o Bogu. – Jak to się robi? – zapytaliśmy ojca Basile. – W byciu świadkiem najważniejsze jest, żeby samemu coś wcześniej przeżyć. Jezusa poznaje się dzięki modlitwie, Pismu Świętemu, Kościołowi oraz temu, co mówią o nim święci: Jan Paweł  II, Maksymilian Kolbe, Faustyna – wymienił naszych orędowników i przyznał, że cieszy się na przyjazd do Katowic. – Kraków jest miastem turystycznym, historycznym, Katowice są całkiem inne. Moim zdaniem to właśnie w Katowicach jest prawdziwa Polska.

W Żorach ewangelizować, prowadzić specjalne warsztaty, nauczania i koncerty będzie dwutysięczna międzynarodowa wspólnota Youth Arise International. Spotkanie z 30-osobową częścią grupy wspomina Marceli Łyczko, rzecznik Diecezjalnego Centrum ŚDM. –  Niesamowite było to, że znali się dosłownie od kilkunastu godzin, a zachowywali się tak, jakby to trwało co najmniej od kilku lat – przyznał. Wolontariusze w ramach przygotowań na Kraków odwiedzili także Weronę, gdzie uczestniczyli w spotkaniu młodych Hope(R)Azione Speranza. Włosi nauczyli się od nich naszego „Szczęść Boże!”. – Mam ciarki na plecach, kiedy przypomnę sobie moment, kiedy stajemy na scenie „włoskiego Spodka” z flagami ŚDM przed ok. pięciotysięczną publicznością, żeby zaprosić młodzież z Werony do przyjazdu do Polski. Momentem kulminacyjnym było wniesienie na scenę Pana Jezusa i niezapomniana chwila, kiedy padamy na kolana, a za nami włoska młodzież – wyjaśnił Marceli.

Ks. Marcin Wierzbicki, koordynator przygotowań naszej diecezji na ŚDM, wspomniał z kolei wizytę śląskiej młodzieży w niemieckim Essen. –  Sądzę, że młodzi z Niemiec mogą być zaskoczeni poziomem wiary naszej młodzieży i jej praktykami religijnymi, np. osobistą modlitwą. Po zakończeniu zwiedzania bazyliki w Essen ogłosiliśmy dwie godziny wolnego. A połowa naszej młodzieży usiadła, wyciągnęła smartfony z Pismem Świętym i zaczęła się modlić – stwierdził z dumą.

Do archidiecezji przyjadą także młodzi z krajów, gdzie posługują nasi misjonarze. Teraz organizowane są zbiórki na pokrycie kosztów pobytu, ubezpieczenia, pakietu pielgrzyma i biletów lotniczych. Z Ugandy przyjedzie 29-letnia Aliga Brenda, która pracuje jako pielęgniarka w sierocińcu świętego Judy w Gulu. Jest najstarsza z 12 rodzeństwa, mieszka z tatą i macochą. „Tak naprawdę, to nie czuję się, jakbym jechała do obcego miejsca, lecz że jadę odwiedzić bliskich mi ludzi. Z radością i wdzięcznością przyjmuję to wyróżnienie i Boży prezent! (...) Wypatrując spotkania na Śląsku, serdecznie Was pozdrawiam!” – napisała w liście. Z Boliwii z o. Paschalisem OFM przyjedzie grupa studentów. – Carlos studiuje farmację, Adrian pedagogikę, Patricia turystykę, Ninel poświęciła się medycynie. Ana studiuje administrację, Nadia chyba coś z architektury – mówił o nich ojciec Paschalis.

Chcą nas poznać

W całym województwie śląskim na czas Dni w Diecezji pojawi się ok. 40 tys. pielgrzymów. W organizację razem z Kościołem włączają się służby oraz samorządy. Zabezpieczone, także pod względem medycznym, będą wszystkie imprezy, na nowo zorganizowany będzie także transport publiczny. Powstaje również strona, na której pielgrzymi znajdą najważniejsze informacje o regionie. Ciągle potrzeba także rodzin gotowych przyjąć pod swój dach pielgrzymów świata. Deklaracje są u księży w parafiach albo na stronie mlodzidlamlodych.pl. Przyjąć można dwóch albo więcej gości tej samej płci, chyba że będzie to małżeństwo. Rodzina zapewnia miejsce do spania (łóżko, tapczan lub materac) bez pościeli (uczestnicy posiadają śpiwory), dostęp do łazienki oraz śniadanie. Młodzi w ciągu dnia mają zapewniony osobny program, do rodzin wracać będą na nocleg. Żeby ich przyjąć, niepotrzebne są znajomość języków obcych i dodatkowy urlop.

– Młodzież, która przyjedzie na Światowe Dni Młodzieży, przede wszystkim chce poznać nas, Polaków. To, jak żyjemy na co dzień i jak się modlimy. Oni nie pytają o dogodne warunki. Po prostu chcą doświadczyć nas samych. I dlatego tak ważne jest, żeby dla każdego pielgrzyma znalazło się miejsce do spania w domu. Moglibyśmy umieścić ich w salach gimnastycznych, szkołach, seminariach, ale wtedy to nie będzie już to samo – przyznał Marceli.

W każdym z siedmiu rejonów archidiecezji będą się odbywać ciekawe imprezy z zagranicznymi gośćmi. Ich programy znaleźć można na: mlodzidlamlodych.pl w zakładce: Góra Karmel – Dni w Diecezji. Najważniejsze wydarzenie pielgrzymów świata i Ślązaków czeka w sobotę 23 lipca na katowickim Muchowcu. Tam odbędzie się Msza, spektakle o górze Tabor i posiłek. Potem młodzi spotkają się na niezwykłym koncercie. Gwiazdą będzie amerykański zespół chrześcijański. Kto wystąpi? To pozostaje niespodzianką. Pewne jest, że tego wieczoru na Muchowcu zagra TGD, absolutny lider wśród polskich zespołów gospelowych. Spotkanie poprzedzi pielgrzymka szlakiem św. Jana Pawła II. Spod katedry Chrystusa Króla w Katowicach ruszy ona do piekarskiej bazyliki.

Żeby koncert na Muchowcu odbył się bez przeszkód, potrzeba także wolontariuszy, którzy po szkoleniu popracują jako ochroniarze. Młodzi potrzebni są także do samej organizacji wydarzenia, na którym pojawić może się nawet 60 tys. osób.