Powstał i wskrzesił

ks. Jacek Stryczek

publikacja 29.03.2016 06:00

Mogę powiedzieć, że wielokrotnie "orałem" tekst Ewangelii, próbując zrozumieć sens i znaczenie nauki Jezusa.

Powstał i wskrzesił Jakub Szymczuk /Foto Gość Tak wyobraziłem sobie moment zmartwychwstania: Jezus „ciągnie” do Ojca, a Ojciec „przyciąga” swojego Syna. Na zdjęciu: fragment ikony Kiko Arguello

I właśnie z „orania” wyszła pewna dychotomia dotycząca zmartwychwstania.

Otóż, w niektórych fragmentach powiedziane jest, że Jezus powstał z martwych. W innych – Bóg wskrzesił go z martwych. Innymi słowy w pierwszym przypadku ruch jest po stronie Jezusa, a w drugim – po stronie Ojca. W żaden sposób nie da się tego uprościć do jednego ruchu, a taki zdwojony sposób opisu faktu zmartwychwstania rozsiany jest beztrosko w różnych miejscach Nowego Testamentu. Widocznie autorzy natchnieni mieli bardziej złożoną wizję zmartwychwstania.

I tu włączył się mój umysł inżynierski. Wyobraziłem sobie dwa magnesy, które się wzajemnie przyciągają. Mogę wtedy powiedzieć, że pierwszy przyciąga drugi i odwrotnie. I tak wyobraziłem sobie moment zmartwychwstania: Jezus „ciągnie” do Ojca, a Ojciec „przyciąga” swojego Syna.

Tym, co Ich wzajemnie przyciąga, nie jest siła magnetyczna, ale siła miłości. Są w relacji. A relacja to przecież wzajemność. Jak w przykazaniu miłości wzajemnej.

TAGI: