Trzy Ole w zarządzie

ks. Piotr Sroga

publikacja 21.03.2016 06:00

Jest ich niewielu, ale przez pół roku wykazali się aktywnością i zaangażowaniem. Mówi o nich nie tylko proboszcz, lecz także parafianie.

Młodzi z Mrągowa z ks. Wojciechem od pół roku tworzą KSM ks. Piotr Sroga /Foto Gość Młodzi z Mrągowa z ks. Wojciechem od pół roku tworzą KSM

Wielu duszpasterzy zadaje sobie pytanie: „Jak przyciągnąć i zaangażować w parafii młodych ludzi?”. Niektórzy wprowadzają autorskie projekty, inni stosują metody sprawdzone i wypróbowane w innych wspólnotach. Wśród tych drugich sposobów jest Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, które powoli zaczyna się rozwijać w archidiecezji warmińskiej.

Niedawno odbyło się pierwsze spotkanie istniejących oddziałów i abp Wojciech Ziemba mianował archidiecezjalny zarząd. Może wydawać się, że jest to niewielka grupka, bo liczy jedynie dwa oddziały – ale to próba odnowienia i zdynamizowania działalności KSM na Warmii. Przykładem twórczej aktywności i dużego zaangażowania jest oddział z parafii pw. św. Wojciecha z Mrągowa. 25 września 2015 roku przyjechał do wyżej wspomnianej parafii oddział z diecezji łomżyńskiej, żeby opowiedzieć, czym jest KSM i co młodzi mogą w tym stowarzyszeniu robić. Od tego czasu rozpoczęła się jego działalność.

Pomoc z Łomży

Jak się to wszystko zaczęło? – Wszystkiemu jest winny ks. Wojciech, który razem z księdzem proboszczem postanowił znaleźć dla nas nowe miejsce w parafii – śmieją się młodzi z Mrągowa. Z Kościołem byli już związani wcześniej, przez scholę lub inicjatywy pojawiające się we wspólnocie, ale dopiero od pół roku stanowią nową grupę. – Mój kolega z diecezji łomżyńskiej, ks. Tomasz Kurek, zakładał oddział KSM w każdej parafii, w której pracował. I to właśnie on namówił mnie do założenia u nas takiej grupy. Zobowiązał się, że przyjedzie i pomoże. Poinformowałem księdza proboszcza i uzyskałem od niego zgodę. W Mrągowie działa już Ruch Światło–Życie, więc chcieliśmy zainspirować powstanie czegoś nowego dla młodzieży, aby był wybór. W KSM jest formacja duchowa, ale jest także akcent na działalność społeczną. Poprzez akcję pokazujemy przecież ludziom Chrystusa – wyjaśnia ks. Wojciech Leszczyński, wikariusz w św. Wojciechu.

Ks. Tomasz przyjechał ze swoim oddziałem i przedstawił charakterystykę stowarzyszenia. Następne spotkanie było już założycielskie. Pomocną w budowaniu planu działania była lista akcji przeprowadzonych przez ks. Tomasza. Oprócz tego ks. Wojciech poświęcił w szkołach jedną lekcję religii na przedstawienie głównych założeń KSM. Obecnie młodzi chcą sami się zaprezentować swoim kolegom, aby ich zachęcić do współuczestnictwa w formacji i zaplanowanych na najbliższy czas akcjach. – Naszym celem jest stworzenie rodziny Bożej. Poprzez pokorę uczymy się prowadzić innych do Pana Boga – mówi wikariusz z Mrągowa.

Z czym to się je?

– Ja dowiedziałam się o powstaniu KSM w naszej parafii na lekcji religii. Ks. Wojciech opowiadał nam, że jest plan założenia oddziału w Mrągowie, i zapraszał wszystkich do udziału. Miałam dylemat, gdyż w dniu, kiedy odbywało się spotkanie założycielskie, chciałam wziąć udział w czuwaniu modlitewnym. Ale ostatecznie wybrałam KSM – mówi Aleksandra Abramczyk. I nie żałuje tej decyzji, gdyż może się dzielić z innymi swoimi trudnościami i doświadczać wsparcia w wyznawaniu wiary w tego samego Boga. – W życiu bowiem nie jest łatwo, niektórzy wstydzą się swojej wiary. Moi koledzy i koleżanki wiedzą, że należę do stowarzyszenia, i mnie wspierają – mówi.

Wśród członków KSM jest także Aleksandra Podgórska, która wcześniej należała do scholi parafialnej. – Od jakiegoś czasu dochodziły do mnie słuchy, że ksiądz proboszcz i ks. Wojtek myślą o założeniu grupy młodzieżowej w naszej parafii, ale nigdy wcześniej nie słyszałam o Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży. Nawet nie potrafiłam rozwinąć skrótu KSM. Pomyślałam sobie: „Supersprawa” – tym bardziej, że miałam akurat trochę wolnego czasu i chciałam go jakoś dobrze zagospodarować wspólnie z innymi – mówi. – Ponadto jest to dobry sposób na świadectwo wiary. Żyjemy w świecie, w którym wiele osób jest bardzo zamkniętych na religię. Albo są wierzący, ale się do tego nie przyznają. Są też tacy, którzy się ze mnie na przykład naśmiewają, że często chodzę do kościoła. Wtedy im tłumaczę: „Ja tego bardzo potrzebuję. Potrzebuję rozmowy nie tylko z księżmi, ale przede wszystkim z Bogiem w kościele”.

Każdy z członków mrągowskiego oddziału miał swoją historię dotarcia na spotkanie założycielskie. – Już na pierwszym spotkaniu dostaliśmy kwestionariusze do wypełnienia i nie było odwrotu – śmieje się Emilia Bacławska. – Jestem megazadowolona, bo poznałam tu wspaniałych ludzi, na których zawsze mogę liczyć. Mogę się także kształtować duchowo i pomagać innym – wyznaje. Natomiast Łukasz Florczak należał do Dyskusyjnego Klubu Filmowego, który w szkole prowadził ksiądz. – W III klasie liceum padło hasło „Tworzymy KSM”. Przyszedłem na spotkanie założycielskie. Byłem tam jedynym chłopakiem i do dziś tak jest, nie licząc oczywiście księdza. Ale nie przeszkadza mi to. Na początku nie wiedziałem, z czym się to je – co to jest KSM. Po pewnym czasie wszystko się wyjaśniło. Dziś jest duża satysfakcja ze wspólnego działania – mówi.

20 paczek i lodówka

Oddział w Mrągowie działa zaledwie pół roku, a już może pochwalić się wieloma akcjami, które w tym czasie przeprowadził. I choć młodych ze stowarzyszenia jest niewielu, to jednak widać ich w parafii. – Naszym największym przedsięwzięciem była Szlachetna Paczka. Podjęliśmy się tego po dwóch miesiącach działalności i udało się. Przez dwa tygodnie po Mszach św. staliśmy przed kościołem i zbieraliśmy datki. Ludzie byli bardzo hojni. Wybraliśmy dwie potrzebujące pomocy rodziny. Na początku zastanawialiśmy się, czy podołamy i zbierzemy odpowiednie środki. Ale to, co się stało, przerosło nasze oczekiwania. Ostatecznie kupiliśmy wszystko, czego ci ludzie potrzebowali – mówi Marta Pieczko, prezes mrągowskiego oddziału KSM.

Młodzi z Mrągowa włożyli w akcję nie tylko dużo serca, ale także poświęcili wiele czasu i siły. W sumie przygotowali 20 paczek oraz lodówkę i pralkę. Osobiście dostarczyli rodzinom przygotowane dary. – To było niesamowite, zobaczyć radość na twarzach dzieci i dorosłych – mówi Marta. Obecnie młodzież przygotowuje konkurs na najpiękniejszego baranka wielkanocnego. Konkurs jest skierowany do uczniów szkoły podstawowej. Ma to być baranek w formie przestrzennej – można go upiec lub skonstruować z różnych materiałów. Wcześniej młodzi z KSM przeprowadzili konkurs na różaniec i bombkę bożonarodzeniową.

Z zaangażowania zadowolony jest także ks. Wiesław Świdziński, proboszcz ze św. Wojciecha. – W naszej parafii istniała wcześniej schola młodzieżowa. Młodzi pięknie śpiewali i byli bardzo zaangażowaniu w oprawę muzyczną nabożeństw. Jednak sam śpiew to za mało, potrzeba jakiegoś fundamentu formacyjnego. Z tego zrodził się pomysł powołania grupy, która zagwarantowałaby to naszym młodym parafianom. Z ks. Wojciechem postanowiliśmy wybrać KSM. Jest to struktura mająca swoje mocne zakorzenienie w Kościele. Są to młodzi, którzy angażują się w życie parafii i jednocześnie przechodzą formację religijną i patriotyczną. Przykładem jest zorganizowanie Mszy św. z okazji Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Parafianie widzą ich i mówią o młodych z KSM. A oni nie stronią także od przygotowania żłóbka na Boże Narodzenie i mam nadzieję, że zajmą się Grobem Pańskim w najbliższym czasie – uśmiecha się ks. Wiesław.

Dzieci, które czekają

Oddział spotyka się systematycznie. Trzeba bowiem nie tylko ustalać plan działania, ale także pogłębiać swoją wiarę. – Spotkania odbywają się co tydzień w niedzielę. Każde z nich ma inny charakter. I tak kolejno mamy spotkanie formacyjne, biblijne, o stowarzyszeniu i integracyjne. Każdy miesiąc ma swój temat. W marcu na przykład jest to Eucharystia i wszystko jest do niej dopasowane. Dzielimy się prowadzeniem poszczególnych spotkań – wyjaśnia Marta Pieczko. Formacyjne prowadzi ksiądz, a pozostałe – Marta i Ola. Podczas integracji oglądają na przykład filmy lub jedzą pizzę. Ostatnio były różne zabawy. Każde spotkanie rozpoczyna się modlitwą i omówieniem bieżących spraw.

Jedną z najbliższych akcji jest odwiedzenie dzieci niepełnosprawnych w DPS. – Mama Oli Podgórskiej współpracuje z tymi dziećmi. Byliśmy u nich przed Bożym Narodzeniem i wybieramy się po raz drugi w najbliższym czasie. Zaprzyjaźniliśmy się z nimi podczas zabawy, wspólnych zajęć – mówi Kasia Zalewska. Dla młodych jest to doświadczenie, które uczy wrażliwości na cierpienie i pozwala poznać wartość każdej osoby ludzkiej. Choć jednocześnie młodzi przyznają, że każdy z tych wizyt wynosi jakąś wartość dla siebie.

– Wyczułam ze strony tych dzieci przyjacielskie i radosne przyjęcie. Bardzo się ucieszyły z naszej wizyty. Wiem, że dopytują się o nas i naszą następną wizytę. Będziemy teraz z nimi przygotowywać wielkanocną dekorację – mówi Ola Podgórska. Pół roku szybko minęło. Był to czas bogaty w wydarzenia. Młodzież ze św. Wojciecha uczestniczyła w tym czasie w balu karnawałowym, rekolekcjach w Nowym Kawkowie i podjęła się wydawania jednego numeru gazetki parafialnej „Gotów” w miesiącu. Ksiądz proboszcz udostępnił im łamy tygodnika, aby mogli relacjonować swoją działalność i zachęcać parafian do włączenia się w planowane akcje.

Oddział z Mrągowa uczestniczy także w olsztyńskich spotkaniach i stara się wyjść z inicjatywą do innych parafii. Do archidiecezjalnego zarządu weszły trzy Aleksandry z Mrągowa, z czego wszyscy się cieszą. – Jesteśmy gotowi pomóc każdemu proboszczowi, który chciałby założyć KSM w swojej parafii. Wystarczy tylko skontaktować się z księdzem proboszczem i ustalić szczegóły. Przyjedziemy, zachęcimy młodych i damy świadectwo – mówi ks. Wojciech.

TAGI: