Obronić Asię Bibi

Beata Zajączkowska

Kościół w Pakistanie modli się i pości w intencji Asii Bibi. To bezpośrednia reakcja na zapowiedź fundamentalistów, że sami wymierzą jej „sprawiedliwość”.

Obronić Asię Bibi

Radykalny imam z Islamabadu wydał właśnie na chrześcijańską matkę kolejną fatwę, dokładając do niej ponad 430 tys. euro. nagrody dla tego, kto zgładzi „bluźnierczynię”. W ostatnich dniach doszło w tym kraju do ostrej radykalizacji nastrojów. Wiąże się to m.in. z piątą rocznicą śmierci katolickiego ministra Shahbaza Bhattiego, który został zamordowany ponieważ ośmielił się bronić Asii Bibi. W dniu, kiedy Kościół rozpoczął jego proces beatyfikacyjny stracony został morderca muzułmańskiego gubernatora Pendżabu. On także zginął ponieważ miał odwagę krytykować niesprawiedliwą ustawę o tzw. bluźnierstwie i pokazywać absurdalność zarzutów stawianych Asii Bibi. 

Podczas gdy tym dwóm obrońcom kobiety islamiści przylepili łatkę „bluźnierców” ich oprawców okrzyknęli „bohaterami narodowymi” domagając się wręcz od władz wystawienia im pomnika. Na ulice tej islamskiej republiki wyszły w ostatnich dniach tysiące muzułmanów broniących „honoru Mahometa” i domagających się natychmiastowego zgładzenia Asii Bibi. Przy kościołach wzmocniono ochronę. Większą ochronę dostała też więziona już szósty rok chrześcijanka. W obawie przed otruciem sama przygotowuje sobie posiłki.

W tej sytuacji rosnącego zagrożenia życia Asii Bibi miejscowy Kościół zaapelował o post i modlitwę w jej intencji. „Modlimy się o uwolnienie wszystkich niesprawiedliwie skazanych za tzw. bluźnierstwo, a także o pokój i tolerancję w naszym kraju” – podkreśla ks. Arshed John. Przypomina zarazem, że modlitewna akcja zbiega się z trzecią rocznicą spalenia przez islamistów 70 chrześcijańskich domów na przedmieściach Lahauru i zniszczenia miejscowego kościoła. Atak wywołało fałszywe oskarżenie chrześcijańskiego chłopca o spalenie Koranu. Do tej pory nikt za to nie odpowiedział. Pokazuje to, jak zbyt łatwo tzw. prawo o bluźnierstwie staje się zapalnikiem do ulicznych samosądów, załatwiania sąsiedzkich porachunków, czy ataków na mniejszości. Radykalny islam zadusza w Pakistanie jakiekolwiek próby normalnego współistnienia ludzi różnych religii. Są też pewne sygnały mówiące o tym, że sprawiedliwości może stać się za dość, jak chociażby egzekucja zabójcy gubernatora Pendżabu. Chrześcijanie i pakistańscy obrońcy praw człowieka przypominają jednak, że jedna jaskółka wiosny nie czyni. Zachęcają do włączenia się w post i modlitwę w intencji Asii Bibi, a przede wszystkim do ogólnoświatowej, wytrwałej mobilizacji w jej obronie. Kiedy uwaga świata zgaśnie, także ta modlitewna, zgasnąć może także jej życie.