Wielki plan strategiczny

Miłosz Kluba, Monika Łącka

publikacja 04.02.2016 06:00

– Policja przygotowuje się do tego wydarzenia od momentu ogłoszenia przez papieża, że kolejne Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Krakowie – zapewnia podinsp. Mariusz Ciarka.

 Na czas święta młodych w powiecie krakowskim powstanie kilkanaście „wysuniętych posterunków” PSP Miłosz Kluba /Foto Gość Na czas święta młodych w powiecie krakowskim powstanie kilkanaście „wysuniętych posterunków” PSP

Medyczny i „mundurowy” front przygotowań do spotkania młodzieży z całego świata w stolicy Małopolski koordynuje wojewoda małopolski Józef Pilch. Kompletny plan zabezpieczenia ŚDM zostanie natomiast zatwierdzony przez rząd 15 marca. W dokumencie znajdą się m.in. trasy przejścia pielgrzymów i przejazdu ojca świętego (w tym ulice, na których ruch zostanie ograniczony), system komunikacji, punkty medyczne i sanitarne, drogi ewakuacyjne.

Policja: to spokojna młodzież

Z jednej strony krakowscy strażacy, policjanci czy ratownicy mają doświadczenie z papieskich wizyt w stolicy Małopolski. Z drugiej – przyjazd ojca świętego na Światowe Dni Młodzieży to nie „zwykła pielgrzymka”. Papież będzie przebywał przede wszystkim w Krakowie (być może odwiedzi inne miasta, ale będzie ich niewiele i będą to jedynie krótkie wyjazdy). Z kolei pielgrzymi będą uczestniczyć w wydarzeniach w mieście i jego okolicach niemal przez tydzień, a nie tylko w jednej Mszy św. na Błoniach. Nieporównywalnie większa będzie też liczba pielgrzymów docierających do Krakowa z całego świata. Rząd na wydatki związane z ŚDM przeznaczy 180 mln zł. Te pieniądze mają wystarczyć m.in. na sprawy związane z zabezpieczeniem. Zapewnione zostaną np. pieniądze potrzebne małopolskiej policji. I nie chodzi tylko o dokupienie sprzętu (planowany jest m.in. zakup radiowozów). Jako wsparcie dla małopolskiego garnizonu do Krakowa przyjedzie ponad 3 tys. funkcjonariuszy, a każdego z nich trzeba będzie zakwaterować, wyżywić. Potrzeba na to 43 mln zł.

– Te pieniądze już są częściowo wydawane, odbyły się m.in. niektóre przetargi – mówi nadinsp. Mariusz Dąbek, komendant wojewódzki policji w Krakowie. Oprócz nowego sprzętu i kolegów z innych województw małopolska policja będzie wspierana przez inne służby – ABW, BOR (papież przyjedzie także jako głowa państwa watykańskiego), Żandarmerię Wojskową, Służbę Celną czy Straż Graniczną (dużą pomocą mają być dodatkowe detektory metali i materiałów wybuchowych oraz funkcjonariusze ze specjalnie przeszkolonymi psami). – Bardzo liczymy także na pomoc wolontariuszy – mówi podinsp. Ciarka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Wolontariusze mają wesprzeć policjantów, m.in. kierując ruchem pielgrzymów. Trasy przejść są obecnie analizowane. Planowane jest m.in. częściowe zamknięcie (z dopuszczeniem ruchu np. pojazdów ratowniczych) krakowskich ulic Wielickiej, Christo Botewa i Bieżanowskiej. Zamykane będą – po sprawdzeniu przez pirotechników – także ulice na trasie przejazdu ojca świętego. Na jakiś czas może też zostać zamknięta jedna nitka autostrady A4, która przebiega tuż obok Campus Misericoridiae, gdzie 30 lipca mają się zgromadzić ponad 2 mln pielgrzymów. Jeśli do tego dojdzie, trzy pasy jezdni posłużą za przejazd dla samochodów służb, parking dla autokarów oraz przejście dla pielgrzymów. Ruch samochodowy zostanie skierowany m.in. na drogę 94, czyli „starą czwórkę”. Jak wylicza M. Ciarka, w 2009 r. drogą tą przejeżdżało w ciągu doby 26 tys. samochodów. Obecne obciążenie analogicznego odcinka autostrady to 25 tys. samochodów. Ewentualne skierowanie pojazdów na inną drogę będzie poprzedzone kampanią informacyjną.

– Pielgrzymi, którzy przyjadą na ŚDM, są osobami raczej spokojnymi, niestwarzającymi dodatkowego zagrożenia. Musimy raczej zadbać o ich bezpieczeństwo niż martwić się ich zachowaniem – przekonuje podinsp. Ciarka. Czy brane jest pod uwagę zagrożenie atakiem terrorystycznym? – Dobry sztabowiec zawsze powie: „Przygotuj się jak najlepiej na najgorsze, mając nadzieję, że to się nie wydarzy”. Musimy bacznie zwracać uwagę na wszystko, mając na względzie także dobre imię Polski i Krakowa – mówi M. Ciarka.

Strażacy: robimy to, co zwykle

Zarówno policja, jak i Państwowa Straż Pożarna, przygotowując się do Światowych Dni Młodzieży, muszą brać pod uwagę nie tylko Kraków i okolice, ale również pozostałą część województwa małopolskiego. Koniec lipca to przecież szczyt sezonu turystycznego m.in. w Tatrach. Część pielgrzymów, poza Krakowem, będzie chciała odwiedzić także Wadowice czy Oświęcim. Dlatego małopolskich strażaków wesprą również koledzy z innych części Polski. Ma to być ok. 70 zastępów. Oprócz tego na czas ŚDM zmieniony zostanie system pracy – po 24-godzinnym dyżurze każdy ze strażaków będzie miał nie dwa, ale jeden dzień wolnego. Dzięki temu komendanci będą mogli dysponować większą liczbą zespołów. W sumie za zabezpieczenie ŚDM ma odpowiadać około tysiąca strażaków.

– Zadania nie będą zasadniczo wykraczały poza to, czym zajmujemy się na co dzień – mówi kpt. Sebastian Woźniak, rzecznik małopolskiego komendanta wojewódzkiego PSP. Mowa o pożarach, wypadkach komunikacyjnych, ale także o ratownictwie chemiczno-ekologicznym, wodnym, walce ze skutkami gwałtownych deszczy czy silnego wiatru (usuwanie połamanych gałęzi i powalonych drzew, rozkładanie rękawów przeciwpowodziowych i worków z piaskiem), udzielaniu kwalifikowanej pomocy przedmedycznej. Czy płynąca w rejonie Campus Misericordiae rzeka i znajdujące się tam stawy mogą stanowić dodatkowe zagrożenie? – Na chwilę obecną nic nie wskazuje, by miało tak się stać. Wszystkie scenariusze muszą jednak być brane pod uwagę. Jesteśmy przygotowani do działań wielkoobszarowych i długotrwałych, mamy bardzo nowoczesny sprzęt – zapewnia kpt. Woźniak.

By skrócić czas dojazdu wozów strażackich do miejsca interwencji, na czas ŚDM powstaną także „wysunięte posterunki” PSP. W powiecie krakowskim ma ich być kilkanaście, a każdy z nich będzie się składał z dwóch zastępów straży pożarnej, w razie potrzeby wyposażonych w drabinę (np. w pobliżu wyższych ołtarzy). W ramach przygotowań do ŚDM strażacy sprawdzają także bezpieczeństwo budynków w Krakowie i okolicach, w których nocować będą pielgrzymi. – Apelujemy do mieszkańców, aby zadbali o swoje bezpieczeństwo, wyposażając mieszkania w czujki dymu – mówi rzecznik krakowskiej straży pożarnej i podkreśla, że wielu pielgrzymów będzie nocowało w mieszkaniach prywatnych i w obiektach, które na co dzień nie służą jako baza noclegowa (np. szkoły).

Pogotowie: tysiące ratowników

– Na sfinansowanie zabezpieczenia medycznego ŚDM potrzeba ok. 24 mln zł i taka kwota jest zarezerwowana w budżecie państwa – informuje Marek Tombarkiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia. Jeśli podczas dalszych przygotowań planu działania służb ratunkowych okaże się, że coś nie zostało uwzględnione w tej kwocie, trzeba będzie na bieżąco dostosowywać kosztorys do potrzeb. – W tzw. analizach ryzyka pomogą nam specjaliści z WHO – zapewnia M. Tombarkiewicz. Prace nad przygotowaniem szczegółowego medycznego zaplecza ŚDM koordynuje Małgorzata Popławska, dyrektor Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Efekty poznamy po 15 marca. Wstępnie wiadomo, że potrzeba ok. 90 zespołów wyjazdowych oraz 1000 patroli pieszych, przy czym każdy zespół i patrol będzie złożony z 2–3 odpowiednio wyposażonych ratowników. Pod uwagę brane są też stałe punkty medyczne i namioty szpitalne, które powstaną podczas ŚDM.

Do namiotów będą przypisane zespoły ratownictwa medycznego. Trzeba również przewidzieć dodatkowe systemy zarządzania (wstępnie 5 dyspozytorni) oraz sztab, który będzie zarządzał wszystkimi siłami. Do Krakowa mogą też zostać ściągnięte 4 dodatkowe śmigłowce. Jak wyjaśnia M. Popławska, tworzenie planu opiera się na danych, jakie KPR dostaje od Komitetu Organizacyjnego ŚDM, a więc na liczbie uczestników wydarzeń w poszczególnych miejscach (zwłaszcza chodzi o Mszę św. na Błoniach z udziałem kard. Stanisława Dziwisza, powitanie tam ojca świętego, Drogę Krzyżową, czuwanie w Brzegach oraz Mszę św. rozesłania) i liczbie osób przypisanych do poszczególnych miejsc noclegowych, które będą także poza naszym województwem.

– By analizy były maksymalnie dokładne, potrzebujemy zatwierdzonego planu ratunkowego Błoń i Brzegów, a tego na razie nie ma – podkreśla dyrektor KPR. Przygotowania do ŚDM trwają także w krakowskich szpitalach. Najbliżej Brzegów znajduje się Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Prokocimiu, który – jako jedyny w regionie – posiada specjalistyczne oddziały (m.in onkologię czy kardiochirurgię), dlatego na czas ŚDM nie może zawiesić zwykłej działalności. Problemem jest też trwający w szpitalu remont. – Szpital, oczywiście, przygotuje wolne łóżka dla uczestników ŚDM, planowane jest również wzmocnienie dyżurów. Dyrekcja USD będzie jednak postulować, aby potrzebujący pomocy medycznej pielgrzymi w wieku od 16 do 18 lat trafiali do placówek dla dorosłych – informuje Natalia Adamska-Golińska, rzecznik USD. Blisko Brzegów, bo na Piaskach Nowych, jest z kolei Szpital św. Rafała (placówka dla dorosłych).

– Działa już specjalny zespół do koordynacji przygotowań do ŚDM: reorganizacji pracy lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, tak aby zapewnić maksymalną obsadę szpitala. Przygotowany jest także zapas leków i sprzętu medycznego. Aktualizowane są plany i wewnętrzne procedury na wypadek różnych zdarzeń – mówi Józefa Job, dyrektor szpitala. Szpital posiada też kompleksowe oraz „ostrodyżurowe” doświadczenia i wielokrotnie udowodnił, że dobrze radzi sobie np. w czasie klęsk żywiołowych. – Aby jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby, uznaliśmy, że niezbędne jest rozszerzenie funkcji izby przyjęć. O zgodę na przekształcenie jej w SOR wystąpiliśmy już do wojewody małopolskiego. Obecnie w izbie przyjęć pomoc może uzyskać 60 pacjentów. W przypadku SOR byłoby to 5 razy więcej. Kolejnych 300 pacjentów możemy przyjąć w ambulatoriach. Na intensywnej terapii mamy 12 łóżek, ale jesteśmy w stanie zorganizować aż 14 dodatkowych. Mamy jednak nadzieję, że w ślad za przekazaniem nam oczekiwań w związku z ŚDM pojawią się też na to pieniądze – dodaje J. Job.

W pełnej gotowości jest też Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II. – Merytorycznie do zadania jesteśmy przygotowani – mamy świetnych lekarzy oraz specjalistyczne oddziały. Mamy też doświadczenie w zabezpieczaniu VIP-ów podczas pielgrzymek i innych dużych wydarzeń. Gorzej jest natomiast ze sprzętem, na zakup którego nie dostaliśmy pieniędzy, a który jest niezbędny, by przyjmować pielgrzymów. Będę jeszcze w tej sprawie pisała do wojewody – mówi z kolei Anna Prokop-Staszecka, dyrektor placówki. Chodzi o wyposażenie izby przyjęć w sprzęt, który wykorzystywany jest w szpitalnym oddziale ratunkowym, bo choć szpital nie posiada SOR, to przyjmując pacjentów, trzeba będzie ich szybko zdiagnozować (np. czy mają złamania wewnętrzne, krwawienia wewnętrzne, zatory, zatrucia, a nawet sepsę). Konieczne będą więc badania tomografem, RTG czy zaintubowanie.

– Gdy w mieście przez kilka dni będą 2 mln ludzi, musimy być gotowi na wszystko. Oprócz tzw. zdarzeń masowych, najbardziej boję się zatruć pokarmowych, które mogą wywołać epidemiologiczną lawinę. Wystarczy, że ktoś zje coś nieświeżego i mamy problem. Podczas upałów może też dojść do odwodnień. Kolejna sprawa to jedzenie brudnymi rękami czy problem z dostępem do toalet i pryszniców – to wszystko może mieć skutki medyczne – dodaje A. Prokop-Staszecka.

W kwestii usprawnienia łączności i dostępności numeru alarmowego 112 decyzje mają zapaść po 12 lutego. Z kolei uprawnienia wojewody i wszystkich służb oraz sprawy związane z finansami regulować ma specustawa, która jest przygotowywana i ma jak najszybciej trafić do Sejmu.

TAGI: