Przyjechaliśmy konnym wozem

Krzysztof Kozłowski

publikacja 18.01.2016 06:00

Jednym z głównych zadań werbistów w Polsce jest kształtowanie i pogłębianie świadomości misyjnej w Kościele.


Budynki w Pieniężnie werbiści budowali w latach 1921–1931 Krzysztof Kozłowski /Foto Gość Budynki w Pieniężnie werbiści budowali w latach 1921–1931

Zaczęło się od małej holenderskiej miejscowości Steyl. Niemiecki kapłan Arnold Janssen 8 września 1875 r. założył tam Zgromadzenie Słowa Bożego, które początkowo tworzyło pięć osób. Już cztery lata później pierwsi misjonarze wyjechali do Chin. W tym czasie powstawały również placówki werbistów w Ameryce Południowej, Afryce i wyspach Oceanii. Po 25 latach istnienia zgromadzenie liczyło już 868 członków i kandydatów, w tym 212 ojców, 393 braci i 263 alumnów.


Sprofanowany kościół


Pierwsi misjonarze werbiści osiedlili się w Polsce tuż po odzyskaniu przez nią niepodległości. W 1919 r. przybyli do Poznania. Jednak już od 1907 r. starali się o placówkę na Warmii. W 1916 r.  brat Zygmunt, kolporter czasopism werbistowskich, znalazł kilka ofert dotyczących przyszłego domu misyjnego. Za najlepszą uznano posiadłość małżeństwa Krügerów położoną 2 km od miasteczka Mehlsack, dziś Pieniężno. 14 lutego 1920 r. sporządzono akt notarialny sprzedaży i kupna posiadłości. O. Alois Marquardt tak opisuje swoje przybycie na nową placówkę: „1 marca 1920 r. przybyłem z dwoma walizkami z Krosna do Pieniężna. Na gospodarstwie był od trzech dni brat Beatus. Nowym klasztorem był dom mieszkalny na gospodarstwie. Tam uklękliśmy, odmówiliśmy »Ojcze nasz« i »Zdrowaś«, i tak położyliśmy kamień węgielny pod seminarium w Pieniężnie”.

Budowa obecnego gmachu, poświęconego 
św. Wojciechowi, rozpoczęła się w 1921 r. – Tu zapisany jest rok rozpoczęcia budowy – mówi o. Janusz Brzozowski SVD. Pokazuje niewielką ramkę na fundamentach, znajdującą się na wewnętrznym dziedzińcu seminarium. Na początku postawiono południową część, potem wschód, północ i tuż przed wojną kościół. 8 lutego 1939 r. budynki zgromadzenia zostały przejęte przez hitlerowskie seminarium nauczycielskie, później przez Wehrmacht. 6 sierpnia 1941 r. zakonnicy zostali wypędzeni. – Ten kościół był jako pierwszy sprofanowany w czasach III Rzeszy, urządzono w nim aulę – pokazuje zdjęcie, na którym w prezbiterium wiszą flagi ze swastykami, a w ławkach siedzą młodzi z Hitlerjugend. – Abp Haller wydał wówczas ostry list protestacyjny. Wówczas trzeba było być odważnym, by ten czyn potępić – mówi.


Jakoś się żyło


Dopiero 6 marca 1946 r. br. Franciszek Bruski SVD wraz z br. Leonardem Boną SVD osiedlili się na stałe w Pieniężnie. Jak wspominali, „w domu było około trzydziestu dziur od pocisków artyleryjskich. Wszystkie dachówki na domu trzeba było poprzekładać. Okna były doszczętnie zniszczone. Piwnice były zalane wodą”. Bracia przywieźli z sobą dwa wagony inwentarza żywego, nasion i narzędzi rolniczych. W niedziele i święta bracia chodzili na Msze św. do kościoła św. Jakuba, gdzie stali się pierwszymi duszpasterzami Polaków. Z czasem
o. Paweł Kośnik SVD oprócz kościoła seminaryjnego i parafialnego w Pieniężnie obsługiwał także parafie Długobór, Lechowo, Pluty, Szczepankowo, Radziejewo i Dębowiec. – Choć w pionierskim okresie brakowało wielu rzeczy, nie brakowało zapału i ofiarności. Mimo trudnych warunków już 31 sierpnia 1947 r. otworzono Niższe Seminarium Misyjne dla 27 uczniów. Jeden z kleryków, który przybył do Pieniężna 2 września 1948 r., tak wspomina ten czas: „Z Ornety przyjechaliśmy konnym wozem. W kościele odprawiano godzinę świętą. Okna w kościele w większości zabite były blachą, choć tylko jedna piąta część domu możliwa była do zamieszkania. Na wewnętrznym dziedzińcu pełno zapalników od min. Na boisku pociski artyleryjskie. Okolica była prawie pusta. Było ciężko, a nawet bardzo ciężko, ale jakoś się żyło”.


Kilku biskupów


Werbiści odbudowali nie tylko swój dom zakonny, ale również pomagali odbudować życie pastoralne w licznych parafiach diecezji. Od połowy lat 60. XX w. Misyjne Seminarium Księży Werbistów stawało się coraz prężniejszym ośrodkiem budzenia i kształtowania świadomości misyjnej w Kościele polskim. Należy podkreślić, że do 2006 r. Dom Misyjny św. Wojciecha był siedzibą przełożonego prowincjalnego. Tu odbywały się kapituły prowincjalne. Obecnie Pieniężno jest ważnym centrum rekolekcyjnym. Od lat odbywają się w nim czuwania modlitewne i rekolekcje oraz czuwania młodzieży. Datą wyjątkową w życiu wspólnoty seminaryjnej był 23 kwietnia 2008 r., gdy uroczyście zamknięto proces beatyfikacyjny na poziomie diecezjalnym 19 sług Bożych, męczenników werbistów z II wojny światowej.


W budynkach zgromadzenia znajdują się biblioteka, liczą ponad 100 tys. woluminów, 
i Centralne Archiwum Polskiej Prowincji Zgromadzenia Słowa Bożego. – Jednym z głównych zadań werbistów w Polsce jest kształtowanie i pogłębianie świadomości misyjnej w Kościele. To zadanie realizujemy poprzez Referat Misyjny oraz Centrum Animacji Misyjnej Księży Werbistów. Przez ponad 50 lat seminarium werbistowskie w Pieniężnie dało Kościołowi ponad 600 misjonarzy, którzy pracowali i pracują w 60 krajach świata.  Kilku z spośród nich zostało biskupami w Rosji, Papui-Nowej Gwinei, Boliwii, na Węgrzech czy Ukrainie. Werbiści poza pracą misjonarską rozwijają apostolat biblijny, angażują się w środki przekazu, prowadzą szkoły, szpitale i ośrodki zdrowia – mówi o. Janusz.

TAGI: