Jezuicka Służba Uchodźcom wobec dramatycznej sytuacji edukacyjnej

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 06.01.2016 23:30

Z powodu wojny 2,8 mln syryjskich dzieci nie chodzi do szkoły. Ponad pół miliona z nich to uchodźcy przebywający w Libanie.

Liban HENRYK PRZONDZIONO /FOTO GOŚĆ Liban
Dolina Kadisha

Na te alarmujące fakty zwraca uwagę Jezuicka Służba Uchodźcom. Organizacja ta prowadzi własne ośrodki edukacyjne w tym rejonie, ale jest to kropla w morzu potrzeb. Jedną z nich jest szkoła w Jbeil w Libanie, w której uczy się ponad 500 syryjskich dzieci. Mają one tam zapewnione również niezbędne wsparcie psychologiczne. [Jezuicka Służba Uchodźcom] JRS apeluje zatem, by jak najszybciej podjąć działania w tej dramatycznej sytuacji.

W opublikowanym przez tę organizację raporcie jezuici piszą, że wszystkie znajdujące się w placówce w Jbeil dzieci zostały w jakiś sposób dotknięte traumatycznymi skutkami wojny. Niektóre doświadczyły przemocy w rodzinie, większość mieszka w przepełnionych domach, często jedynie prowizorycznie dostosowanych do zamieszkania. To wszystko wpływa na ich psychikę i zachowanie, które często uniemożliwia normalną pracę w klasie. Jak podkreśla jeden z nauczycieli w Jbeil, „syryjskie dzieci potrzebują czegoś więcej niż tylko tradycyjnej edukacji”. Majed Mardini dodaje, że wielu z nich w ogóle nie wie, co to znaczy „chodzić do szkoły”. Trzeba je zatem uczyć także odpowiedniego zachowania i współdziałania ze sobą w grupie. „Tylko codzienna praca i przede wszystkim poświęcony im czas pozwolą uzyskać satysfakcjonujące wyniki” – mówią nauczyciele pracujący w szkole JRS w Jbeil.