To atak na Kościół

KAI |

publikacja 11.11.2015 13:51

Informacje o niegospodarności w Watykanie są atakiem na Kościół ale mogą mieć pozytywne konsekwencje – powiedział kard. Parolin. Wskazał na "przytłaczającą atmosferę“ w relacjonowaniu wydarzeń jakie mają miejsce w Watykanie.

To atak na Kościół EPA/PAP Kardynał Pietro Paolin, Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, wita prezydenta Andrzeja Dudę podczas prywatnej audiencji u papieża Franciszka

To są ataki na Kościół. Mogą one jednak obrócić się ku dobremu jeśli przyjmiemy je w duchu pokuty i powrotu do Ewangelii, których domaga się od nas Pan. - powiedział kardynał i dodał: "Nawrócenia potrzebujemy wszyscy i zawsze".

Papież podczas modlitwy Anioł Pański w minioną niedzielę mówiąc o wykradzeniu i opublikowaniu poufnych dokumentów Stolicy Apostolskiej nazwał ten akt przestępstwem i aktem godnym ubolewania. Papież zapewnił też, że zapoczątkowane przez niego reformy będą kontynuowane. Pytany, czy w Watykanie można napotykać opory wobec reform kard. Parolin podkreślił, że zmiany są zawsze trudne, ponieważ dotyczą one przezwyciężenia pewnej inercji.

 Uznać takie opory za normalne to za mało, nazwać je chorobliwymi to za dużo. One po prostu są obecne - ocenił sekretarz stanu. Opowiedział się za tym, aby do oporów tego typu podejść konstruktywnie, tak aby można było je zmienić. "W gruncie rzeczy wszyscy życzą sobie zmian na lepsze, o co sam papież prosił Kurię Rzymską" - zaznaczył kard. Parolin.

W zeszłym tygodniu we Włoszech ukazały się dwie książki na temat braku przejrzystości i niegospodarności w Watykanie oparte na skradzionych dokumentach Stolicy Apostolskiej. Zawierają one m.in. relacje z poufnych rozmów między papieżem a jego najbliższymi współpracownikami, które zostały zarejestrowane w tajemnicy i zostały przekazane dziennikarzom. Opisywane w publikacjach wydarzenia dotyczą lat sprzed 2014 r. Z książek wynika pośrednio, że Franciszek pracuje nad reformą Kurii Rzymskiej z wielką determinacją.

Kto i na czyje zlecenie wykradł dokumenty z archiwów razie nie wiadomo. W związku z wyciekiem podejrzanych jest dwoje osób: ks. prałat Lucio Angel Vallejo Balda oraz dr Francesca Chaouqui. Po przesłuchaniach Urząd Promotora Sprawiedliwości postanowił uwolnić dr Chaouqui, wobec której nie dostrzeżono potrzeby dalszych środków ostrożności, także z powodu jej współpracy w śledztwie. A wobec ks. prałata Vallejo Balda zastosowano areszt tymczasowy. Jego sprawa jest nadal analizowana.

Media obecny skandal związany z "wyciekiem" tajnych dokumentów z najbliższego otoczenia papieża nazwały Vatileaks 2. Pierwszy skandal określony takim samym mianem miał miejsce za pontyfikatu Benedykta XVI.