Wizja z piekła rodem


publikacja 24.10.2015 06:00

Twarz papieża zamarła w przerażeniu. Po wstrząsającym widzeniu, jakiego doświadczył, zamknął się w swym pokoju i po pół godzinie wyszedł z kartką, na której zanotował króciutką modlitwę…

Wizja z piekła rodem


Leon XIII (1878–1903) nie był politycznie poprawny. Do historii przeszedł jako ten, który ustanowił uroczystość Świętej Rodziny, poświęcił rodzaj ludzki Najświętszemu Sercu Jezusowemu, otworzył Tajne Archiwa Watykanu, umożliwiając dostęp do nich wszystkim naukowcom niezależnie od wyznania i przyznał pierwsze odznaczenie „Pro Ecclesia et Pontifice”. Jego imię wymieniane jest także z powodu pewnej krótkiej modlitwy.


20 kwietnia 1884 roku papież wydał encyklikę Humanum genus, w której bez owijania w bawełnę piętnował działalność masonerii, demaskował jej strukturę i metody działania. Dwa lata później, 29 lipca 1886 roku, napisał modlitwę do św. Michała Archanioła. Jej powstaniu towarzyszyła niezwykła wizja. 
– Wielki papież Leon XIII odprawił swoją Mszę św. i uczestniczył w drugiej, w ramach dziękczynienia, jak to miał zwyczaj czynić – opisywał o. Domenico Pechenino w periodyku „Ephemerides Liturgice”. – W pewnej chwili zobaczono, że energicznie podniósł głowę, potem utkwił mocno wzrok w czymś nad głową celebransa. Patrzył nieruchomo, bez poruszania powiekami, ale z uczuciem strachu i zdumienia, zmieniając kolor i rysy twarzy. Coś niezwykłego, wielkiego, działo się w nim... Wreszcie, jakby wracając do siebie, czyniąc lekki, ale energiczny ruch ręką, wstał. Udał się do swojej biblioteki prywatnej.

Jego najbliżsi współpracownicy poszli za nim z pośpiechem i niepokojem. Zapytali go delikatnie: „Czy Ojciec Święty nie czuje się dobrze? Czy potrzebuje czegoś?”. Odpowiedział: „Nic, nic”, i zamknął się w pokoju. Po upływie pół godziny kazał wezwać sekretarza Kongregacji Obrzędów, wręczył mu kartkę papieru i polecił mu wydrukować napisany na niej tekst”.
 Najbliższe otoczenie papieża przeczytało: „Święty Michale Archaniele, broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną….”. 
Biskup Rzymu miał ujrzeć w czasie wizji legiony demonów, które z właściwą sobie wściekłością atakowały Wieczne Miasto. Leon XIII nakazał odmawianie tej modlitwy wraz z westchnieniem do Matki Bożej w całym Kościele „po wsze czasy” po każdej cichej Mszy Świętej. Tym, którzy wypowiedzą te słowa, udzielał odpustu.

Modlitwę tę odmawiano aż do 29 września 1964 roku, później zaniechano tradycji. Papież Jan Paweł II zachęcał do jej pielęgnowania. Dziś ta „antywirusowa” formuła powoli znów wraca do łask, a w wielu kościołach po Mszy św. można usłyszeć ten rozkaz wydany demonom.

TAGI: