Historia, która brzmi niewiarygodnie. Zwykła rodzina, poważnie chore dziecko. Niełatwa codzienność, w którą wkrada się dramat. Wypadek, który zamiast śmiercią kończy się… nie, nie po prostu życiem. Powiedzieć „nic się nie stało”, choć i to samo jest cudem, to za mało. Kończy się uzdrowieniem.

A dziewięcioletnia dziewczynka, która go doświadczyła, mówi o spotkaniu z Jezusem.

Nie, nic tu się nie dzieje zaraz. Rodzice nie tylko nie zachłysnęli się tą informacją. Wręcz boją wymawiać się słowo „uzdrowienie”. Potworna bateria leków, którą dziecko musiało przyjmować, odstawiana jest bardzo powoli. Jak długo trzeba czekać, by przekonać się że nic się nie dzieje? Jak długo trzeba czekać, by uwierzyć w niespodziewane?

Jak takie wydarzenie zmienia życie? I czy je zmienia?

O tym wszystkim jest historia Annabel Beam i jej rodziny.

Christy Wilson Beam: „Cuda z nieba. Nadzwyczajna historia Annabel Beam”. Dom Wydawniczy Rafael

Książkę można wygrać w naszym konkursie. Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:

Każdy rozdział tej historii ma biblijne motto. Prosimy o przysłanie krótkiego cytatu z Pisma Świętego, który w tym momencie znaczy (dla wysyłającego) najwięcej.