Bóg wyznacza zadania

Aleksandra Pietryga, Przemysław Kucharczak

publikacja 12.06.2015 13:27

Fenomen na światową skalę. Kiedyś nie rozumiałem, dlaczego tata zabiera nas na pielgrzymkę do Piekar. Dopiero kiedy osobiście doświadczyłem, że Matka Boża się mną opiekuje, poczułem, że chcę iść się z Nią spotkać – wyznał 18-letni Karol Dolibóg.

 Wśród pielgrzymów wielu jest ojców z synami Zdjęcia Henryk Przondziono /Foto Gość Wśród pielgrzymów wielu jest ojców z synami

Tysiące mężczyzn wypełniły 31 maja kalwaryjskie wzgórze w Piekarach Śląskich. – To jest armia! Armia mężczyzn po-bożnych, czyli tych, którzy nie boją się stać u boku Boga. To jest armia, której boi się szatan! – komentował Grzegorz z Katowic, który do Piekar przybył po raz 20. i przyprowadził swojego brata oraz 10-letniego syna. Przybyli ze wszystkich parafii archidiecezji katowickiej, seminarium duchownego, męskich zgromadzeń zakonnych. Niektórzy z nich pielgrzymują tu regularnie od kilkudziesięciu lat. Pielgrzymom towarzyszyły słowa z Ewangelii według św. Marka: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Tegoroczna męska pielgrzymka łączy się także z dziękczynieniem diecezji katowickiej za 90 lat istnienia. W tym roku mija również 90 lat od koronacji cudownego obrazu Matki Bożej Piekarskiej.

Zaginieni Lech i Marcin

Oprócz mieszkańców Górnego Śląska zjawili się także goście z dalszych stron Polski – w tym nawet pienińscy flisacy w swoich strojach – i z zagranicy. Mszy św. przewodniczył prefekt Watykańskiej Kongregacji Wiary kard. Gerhard Müller, który wygłosił homilię do pielgrzymów.

Z dalekiej Tanzanii przybył czarnoskóry biskup Michael George Mabuga Msonganzila z diecezji Musoma, gdzie od 40 lat, jako misjonarz Fidei Donum, posługuje ksiądz archidiecezji katowickiej Edward Gorczaty. – Biskupie Michale, księże Edwardzie, wasza tu obecność przypomina nam, że Kościół jest misyjny i że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za dzieło głoszenia Ewangelii – powiedział metropolita katowicki. Z diecezji charkowsko-zaporoskiej na Ukrainie przyjechał delegat tamtejszego biskupa ks. Tomasz Nadbereżny. Z Republiki Środkowoafrykańskiej do Piekar dotarł bp Tadeusz Kusy. Jak co roku był obecny Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, oraz biskupi z diecezji gliwickiej, opolskiej, bielsko-żywieckiej, częstochowskiej. Wśród pielgrzymów są także górnicy ciężko poszkodowani w ubiegłorocznej tragedii na kopalni „Wesoła”, którzy po długim leczeniu powoli wracają do zdrowia. Metropolita katowicki w ich imieniu podziękował ratownikom górniczym, którzy ich ocalili, oraz siemianowickim lekarzom walczącym o ich życie. Wspomniał także o trwającej akcji ratowniczej na kopalni „Wujek” Ruch Śląsk. – Trwa tam zmaganie o odnalezienie dwóch górników: Lecha i Marcina.

Szukajmy prymatu ducha!

Tegoroczny kaznodzieja kard. Gerhard Müller w homilii podkreślił, że każdy ochrzczony ma być prawdziwym świadkiem Boga, który jest Miłością. – Dziś trzeba z odwagą wyznawać wiarę w Boga w Trójcy Świętej Jedynego i potwierdzać swoją przynależność do Kościoła. Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje tego świadectwa ze strony chrześcijan! – mówił. – Człowiek niejednokrotnie stwarza sobie różnego rodzaju „cielce ze złota”; rzeczywistości, które zajmują miejsce Boga w jego życiu. Niejednokrotnie człowiek – pełen bólu i rozdarcia wewnętrznego, pełen zagubienia i problemów – będzie ulegał różnym podszeptom „tego świata” i będzie szedł w kierunku złudnych miraży. Nikt i nic jednak nie jest w stanie obdarzyć człowieka miłością równą z tą, którą ukazał Bóg, który jest Miłością – zaznaczał. – Szukajmy prymatu ducha! Przecież Bóg jest! Bóg daje nam siebie! Bóg wyznacza jasne zadania! Bóg wreszcie tyle razy daje nam dowody swej miłości! Szef Watykańskiej Kongregacji Wiary wygłosił homilię i przewodniczył Eucharystii w języku polskim. – Tajemnica Trójcy Świętej to wielka tajemnica miłości. Bóg zawsze kocha! Zawsze kocha! – powtarzał kard. Gerhard Müller.

Papież nadal żyje

Młodzież na kalwaryjskie wzgórze przyniosła krzyż oraz ikonę Matki Bożej – symbole Światowych Dni Młodzieży. Na koniec uroczystości kardynał Stanisław Dziwisz mówił, że młodych na ŚDM zapraszać nie trzeba – sami przyjadą... – Mamy sygnały, że z wielu krajów przybędą wielkie pielgrzymki młodzieży. Z Italii przybędzie 250 tysięcy, z Francji 30 tysięcy, ze Stanów 30 tysięcy – wyliczał. – Zapraszam i czekam: w imieniu Kościoła krakowskiego, w imieniu ojca świętego Franciszka, który często powtarza, że wkrótce przybędzie do Krakowa, a nade wszystko w imieniu Jana Pawła II. On nadal żyje! Żyje inaczej, ale nas inspiruje – powiedział. Metropolita krakowski mówił też o wiązanych z młodzieżą nadziejach. – Coś budzi się nowego: śledziliśmy to w ostatnich tygodniach, ostatnich miesiącach. Młodzież zdaje się budzić nasze społeczeństwo – powiedział metropolita krakowski. – I niech budzi! Dla dobra Kościoła, dla dobra społeczeństwa, dla dobra rodziny – powiedział, a kilkadziesiąt tysięcy mężczyzn przerwało mu oklaskami. Kardynał Dziwisz dodał, że choć u boku Jana Pawła II odwiedził cały świat, nigdzie nie spotkał takiej pielgrzymki, jak męska w Piekarach Śląskich.

Decyzja 18-latka

Do Piekar pielgrzymują też młodzi mężczyźni. Czy ich zdaniem tak tradycyjny kształt pobożności, jak męska pielgrzymka, dziś jeszcze się sprawdza? – To jedna z trudniejszych form nawiązywania relacji z Bogiem – mówi 18-letni Karol Dolibóg. – Kiedyś nie rozumiałem, dlaczego tata zabiera nas na pielgrzymkę do Piekar. Dopiero kiedy osobiście doświadczyłem, że Matka Boża się mną opiekuje, poczułem, że chcę iść się z Nią spotkać. Wśród pielgrzymów także i dziś często było widać ojców z synami. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, mówili, że zabierają dziś synów tak samo, jak ich samych w dzieciństwie zabierali do Piekar ojcowie. Bernard Żydek, urzędnik samorządowy, przyszedł z Bytomia-Łagiewnik z synem Piotrem, a także szwagrem i siostrzeńcami. Przychodzą tu zresztą częściej niż raz w roku. – W maju mamy jednak z synem męski dzień. A w sierpniu żona z córką mają u Matki Bożej w Piekarach dzień kobiecy – relacjonował. – Może jest tu trochę mniej mężczyzn niż kiedyś. Ale nie jest też tak, jak nas przekonują czasem media, że wiara przeżywa dzisiaj schyłek i upadek. Myślę, że tak u nas w ogóle się nie stanie. Zwłaszcza że szukamy u Matki Bożej nadziei – mówił. Krzysztof Posmyk, menedżer IT w dużej firmie korporacyjnej, jest mężem i ojcem sześciorga dzieci, w tym trzech synów. Chłopcy towarzyszyli tacie w drodze do Piekar. – Ten czas w drodze daje możliwość oddania się całkowicie modlitwie i refleksji, co w życiu codziennym jest trudne – powiedział nam. – Mam wiele ważnych powodów, by wprowadzać dzieci w praktyki religijne, a piesza pielgrzymka jest także świetną okazją, żeby spędzić z nimi trochę czasu i budować więź: ojciec–syn razem z Panem Bogiem.

TAGI: