Mamy do siebie blisko

ks. Rafał Starkowicz

publikacja 15.06.2015 06:00

– ŚDM są spotkaniem z Kościołem młodym, ciekawym, wesołym, eksplodującym radością i potencjałem. Pokazują wspólnotę chrześcijan z zupełnie innej perspektywy niż współczesne, niechętne chrześcijańskim wartościom media – mówi pracujący we Lwowie ks. Rostyslav Pendiuk.

Księża zgodnie przyznają, że wzajemne poznanie, a zwłaszcza wspólna modlitwa są potężną siłą w pokonywaniu barier ks. Rafał Starkowicz /Foto Gość Księża zgodnie przyznają, że wzajemne poznanie, a zwłaszcza wspólna modlitwa są potężną siłą w pokonywaniu barier

W ciasnym, wąskim pokoju plebanii na Morenie siedzi trzech mężczyzn. Dwóch z nich w kolorowych T-shirtach. To greckokatoliccy księża, którzy przyjechali do Gdańska, aby z diecezjalnym koordynatorem wydarzenia ustalić szczegóły pobytu młodzieży z Ukrainy w Trójmieście. Wielu spośród młodych Ukraińców tu właśnie uczestniczyć będzie w pierwszym, odbywającym się w diecezjach etapie Światowych Dni Młodzieży.

Praca od początku

– Przygotowania w diecezji rozpoczęły się już dawno, zaraz po ogłoszeniu, że ŚDM odbędą się w Krakowie. Oczywiście na początku odbywały się w małych grupach. Aktywnie włączały się w nie osoby, które były wcześniej w Madrycie i Rio – wyjaśnia ks. Krzysztof Nowak, diecezjalny duszpasterz młodzieży i główny koordynator wydarzenia. Jak mówi, pierwsze spotkania miały popularyzować ideę i zachęcić młodych do udziału w przedsięwzięciu. Były też okazją do dawania świadectwa. – Od września zeszłego roku powstają w parafiach poszczególne punkty przyjęć, przygotowań, modlitwy – podkreśla ks. Krzysztof. W działanie włączają się kapłani odpowiedzialni za poszczególne ruchy oraz młodzież ze wspólnot i stowarzyszeń. Jednym z najważniejszych zadań, jakie stoją przed organizatorami, jest zgromadzenie odpowiedniej liczby wolontariuszy oraz wyszkolenie ich. Wśród koordynatorów są również osoby niepełnosprawne. – Chcemy, aby także i one mogły w pełni uczestniczyć w tym spotkaniu – podkreśla ks. Krzysztof.

Wypróbowane kadry

– Ze Światowymi Dniami Młodzieży związana jestem praktycznie od urodzenia – mówi ze śmiechem Wiktoria Czekaj, która w Niedzielę Palmową otrzymała od metropolity dekret ustanawiający ją szefową sztabu przygotowań do ŚDM w archidiecezji. – Jak opowiada mi mama, w 1991 r., zaraz po moim urodzeniu, oglądała relację ze spotkania młodzieży z papieżem. A ja ponoć bacznie się przyglądałam – śmieje się. Od dziecka śledziła w telewizji kolejne spotkania. Jak zaznacza, przyczyniła się do tego właśnie jej mama, podkreślając, że mają one wymiar historyczny.

Po raz pierwszy jako 18-latka pojechała na spotkanie z papieżem, które odbywało się w Madrycie i... od razu trafiła do pracy w sekretariacie generalnym. Tam ciężką pracą zdobywała szlify. Wspomina, że papieża widziała jedynie przez moment, kiedy przejeżdżał przez ulice samochodem. Do Brazylii pojechała już na wolontariat długoterminowy. Na studiach wzięła dziekankę. – Znałam wówczas dobrze angielski i hiszpański. Zupełnie nic nie rozumiałam jednak po portugalsku. Modliłam się: „Duchu Święty, wiem, co zrobiłeś z apostołami. Naucz mnie tego języka” – wyznaje Weronika. W krótkim czasie opanowała portugalski na tyle dobrze, że kiedy trzeba było udzielać wywiadów światowym telewizjom, delegowano właśnie ją.

Pewnego razu miasto sparaliżowała ulewa. Jechała spóźniona do pracy i wówczas zadzwonił telefon. Była przerażona. Odezwał się ksiądz, który zajmował się jej departamentem. Dla wolontariuszy był bardzo surowy. „No to koniec. Trafię na czarną listę” – pomyślała. Kiedy wchodziła do biura, czekał już przy windzie. Wziął ją do osobnego pomieszczenia i oznajmił, że w imieniu wszystkich rodaków będzie zapraszać papieża Franciszka na spotkanie w Polsce. – Nic lepszego nie mogło mnie spotkać! Myślałam, że znów pewnie nie zobaczę papieża, a tu taka radość – mówi, mimo upływu czasu nie mogąc ukryć wzruszenia. Miała pół godziny na napisanie przemówienia w dwóch językach. Żeby jej nikt nie przeszkadzał, swoje słowa pisała... w toalecie. Mimo licznych zakazów i drobiazgowej kontroli przemyciła też prezent dla papieża – koszulkę narodowej reprezentacji z napisem „Papież Franciszek”. Zdjęcia z tego wydarzenia obiegły cały świat.

Odzew wiernych

Jak twierdzi ks. Nowak, wierni zgłaszają się do niego i proponują swoją pomoc. – Jedna z osób, które się zgłosiły, miała 70 lat. Zaproponowała, że będzie służyć jako tłumacz – relacjonuje kapłan. Spotkanie w diecezji potrwa od 20 do 25 lipca 2016 r. To czas wyjazdów. – Gorzej jest z tym, żeby ludzie chcieli zaangażować się na całe dwa tygodnie. Chcą pomagać 3–4 dni, inni tydzień. Część z chętnych idzie na pieszą pielgrzymkę na Jasną Górę – mówi ks. Krzysztof. Jak dodaje, na przyjęcie pierwszych gości diecezja będzie gotowa już 15 lipca. W archidiecezji gdańskiej etap diecezjalny przeżywać będzie 10 tys. młodych ludzi z różnych stron świata. Każdy z dekanatów ma przyjąć ok. 600 osób.

– Mamy nadzieję, że wszyscy będą mieszkać w domach, u katolickich rodzin. To one będą ich gościć. W każdym dekanacie będą także po dwie parafie, które użyczą swoich kościołów na modlitwę i spotkania w grupach. Chcielibyśmy, by wszyscy byli rozlokowani wzdłuż linii SKM i PKP, w dużych parafiach, dobrze położonych turystycznie – tłumaczy ks. Nowak.

Większość młodych przyjedzie do Trójmiasta autokarami. Pozostaną one jednak poza granicami miast. Młodzież otrzyma natomiast bilet uprawniający do poruszania się środkami komunikacji miejskiej oraz kartę miejską gwarantującą m.in. bezpłatny wstęp do muzeów. Sztab wspólnie planuje każdy dzień. Najpierw będzie katecheza w kościele parafialnym. Później zwiedzanie miasta. – Oprócz tego, że jest to doznanie duchowe, ważne jest poznanie regionu – podkreśla Weronika. Główne spotkanie planowane jest na 23 lipca. Wielonarodowy tłum spotka się wówczas pod pomnikiem Trzech Krzyży, przejdzie do bazyliki Mariackiej na krótką modlitwę, aby ostatecznie udać się na pl. Zebrań Ludowych. Tam zostanie odprawiona uroczysta liturgia.

Wolontariat, wolontariat

Kursy wolontariatu w diecezji odbywają się dwutorowo. Jedne organizuje gdańska Caritas, inne – Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży. – Odbyło się już wstępne szkolenie dla koordynatorów wolontariatu. Stworzyliśmy też plany szkoleń tematycznych. Rozpoczną się po zakończeniu studenckich wakacji. Będą dotyczyły zarządzania zespołem, motywowania, pracy w grupach, komunikacji. Poruszymy też aspekty prawne wolontariatu – wylicza ks. Piotr Brzozowski z gdańskiej Caritas. – Kursy mają podwójną rolę. Te pierwsze stawiają na integrację. Wolontariusze poznają się między sobą. Spotykają się również z osobami, które będą nimi zarządzać. Muszą się między nimi wytworzyć relacje. Jest także okazja do modlitwy – dodaje ks. Nowak. Pośród tych, co się zgłaszają, jest wielu takich, którzy wprawdzie są ochrzczeni, ale doświadczyli poranień bądź zniechęcenia. Jest to dla nich okazja, by zobaczyć Kościół żywy i przeżyć osobiste spotkanie z Bogiem.

KSM swoje kursy podzielił na trzy części. Pierwsza dotyczy kierowania zasobami ludzkimi, druga – dziedziny zwanej social media, a trzecia to zajęcia z kulturoznawstwa. Natalia Krefta i Dominika Klawikowska należą do archidiecezjalnego KSM. Pierwsza jest wiceprezesem, druga – szefową komisji rewizyjnej. – Zajmujemy się przyjmowaniem wolontariuszy. Pierwszy kurs odbędzie się już 13 czerwca – mówi Natalia. – Znajdą się w nich część teoretyczna i praktyczna – dodaje Dominika. – Porządek musi być. Na Kaszubach to sprawa oczywista – mówi z uśmiechem. – Będzie sporo ludzi, trzeba więc ich jakoś przyjąć. Tu nie można iść na żywioł – dodaje.

O swoich oczekiwaniach mówią krótko: – Świat składa się z ludzi. Łączy nas z nimi jedna wiara i pragnienie spotkania z papieżem. Chcemy zobaczyć, jak wygląda życie.

Kulturalnie, wielokulturowo

– Dla Ukrainy Światowe Dni Młodzieży w Krakowie są wielką szansą. Trudno wyobrazić sobie, żeby w jakimś przewidywalnym czasie odbywały się bliżej naszego kraju. Chcielibyśmy, aby jak najwięcej młodych ludzi wzięło w nich udział – mówi ks. Pendiuk. – Jesteśmy tu dzisiaj dlatego, że mamy nadzieję, iż na dni przeżywane w diecezjach przyjedzie do Gdańska także kilkaset osób z Ukrainy – dodaje. Jak podkreśla, Gdańsk kojarzy się z wolnością. – Myślę, że o tym również trzeba będzie rozmawiać, gdy przyjedziemy tutaj, bo potrzebujemy umocnienia w walce, w której teraz jesteśmy. To nie tylko walka o naród, ale też o chrześcijański kształt naszej ojczyzny – podkreśla.

Mówi, że chętnych do przyjazdu na ŚDM na Ukrainie nie brakuje. – Wydarzenia ostatniego czasu w naszym kraju, niestety, ekonomicznie wszystko zmieniły. Rodziny często nie mają pieniędzy na podstawowe rzeczy. Będziemy zachęcać młodzież, żeby w ciągu roku próbowała uzbierać potrzebne środki. Nie ma wielu ludzi, którzy mogliby zasponsorować te wyjazdy – dodaje. Drugą trudnością jest uzyskanie polskiej wizy. Związane to jest z tym, że od 23 czerwca od starających się o nie pobierane będą odciski palców.

– Wierzę, że Światowe Dni Młodzieży będą miały jakieś przedłużenie. Że wszystko nie skończy się na jednym spotkaniu. Mamy do siebie blisko. Języki są podobne. Dominują współczesne sposoby komunikacji, m.in. przez portale społecznościowe. Mam nadzieję, że ten kontakt pomiędzy młodzieżą obu narodów stanie się bliższy – podkreśla. Ksiądz Grzegorz Nazar jest w krakowskim komitecie organizacyjnym ŚDM delegatem ds. obrządków wschodnich. Przewiduje, że do Gdańska przyjadą Ukraińcy z USA i Kanady, których rodzice masowo emigrowali tam z Polski w latach 90. ub. wieku.

– Mamy nadzieję, że młodzi goście grekokatolicy z Ukrainy czy z innych krajów, gdzie są grupy greckokatolickie, ożywią nasze parafie i nasze grupy tutaj, w kraju. Dla nas to na pewno wiązać się będzie z mobilizacją. Będziemy się czuli tutaj bardziej odpowiedzialni. Młodzież greckokatolicka z okolic Gdańska będzie np. pomagała archidiecezji gdańskiej służyć jako tłumacze, a także w liturgii. Będą więc trochę łącznikami. Nie chcemy się zamknąć w swoim światku – tłumaczy.

Jak podkreśla ks. Nowak, wielką pomocą w pokonywaniu barier będą właśnie szkolenia z kulturoznawstwa. Odbędzie się ponadto spotkanie dla grekokatolików w unickim kościele św. Bartłomieja. Włączy się on zresztą także w przygotowania do wydarzenia. Już niedługo gościć tam będą symbole ŚDM.

TAGI: