"Kościele święty, chwal swojego Pana"

jk /archidiecezja.katowice.pl

publikacja 05.06.2015 07:49

Nikt z nas nie jest samotną wyspą, tworzymy wspólnotę ludzi wierzących i w tej wspólnocie mamy chwalić Pana. Homilia w uroczystość Bożego Ciała.

"Kościele święty, chwal swojego Pana" www.archidiecezja.katowice.pl Procesja Bożego Ciała w Katowicach

Za stroną archidiecezji katowickiej publikujemy pełny tekst homilii

Słowami śpiewanego przed chwilą psalmu witam Was Drodzy Bracia w biskupim i kapłańskim posługiwaniu! Witam i pozdrawiam Was, Drodzy Bracia i Siostry tworzący Kościół Katowicki, zgromadzonych w katedrze, by oddać cześć i chwałę Jezusowi obecnemu w Eucharystii!

„Kościele święty, chwal swojego Pana”.

Chwal swojego Pana Kościele święty na Górnym Śląsku! Wszyscy razem tworzymy archidiecezję katowicką, Kościół chwalący dziś we wspólnocie wiary, nadziei i miłości Pana naszego Jezusa Chrystusa, który dla nas i dla naszego zbawienia stał się człowiekiem i prowadzi nas do „Domu Ojca”. Podobni jesteśmy do Ludu Bożego Starego Testamentu, prowadzonego przez Mojżesza do Ziemi Obiecanej. Słyszeliśmy o tej czterdziestoletniej wędrówce w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Mojżesz z polecenia Boga prowadził lud na pustyni, aby wypróbować jego wiarę, aby poznać, co jest w jego sercu, aby sprawdzić wierność i posłuszeństwo narodu wybranego. W tej wędrówce towarzyszył ludowi Bóg, zawsze obecny, chociaż nie zawsze przez ludzi zauważany. To On żywił manną naród wybrany, by dać poznać, „że nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale wszystkim, co pochodzi z ust Pana”. Jesteśmy podobni do tego ludu; wciąż w drodze do Domu Ojca.

„Kościele święty, chwal swojego Pana”
W roku 90-lecia budowania Kościoła w ramach diecezji katowickiej chcemy chwalić Pana za to, że Słowo stało się Ciałem i zamieszkało między nami i pozostało z nami w Eucharystii, jako chleb żywy, który zstąpił z nieba. Ten chleb z nieba, o którym mówił nam Jezus w Ewangelii, dany po raz pierwszy w czasie uczty paschalnej w Wieczerniku towarzyszy nieustannie uczniom Chrystusa w ich wędrówce do Ziemi Obiecanej, do domu naszego Ojca w niebie. Ten chleb z nieba rodzi się ze słów wypowiadanych nad chlebem ziemskim będącym owocem ziemi i pracy rąk ludzkich: „Bierzcie i jedzcie to jest Ciało moje, które za was i za wielu będzie wydane”. Za chwilę cud przemiany dokona się na ołtarzu, który z wiarą otaczamy. Następnie przyjmiemy Go podczas komunii świętej. Będziemy trwać w Bogu a Bóg w nas. Przeżyjemy radość z doświadczenia Bożej bliskości.

Wcześniej szliśmy ulicami naszego miasta, aby wyznać wiarę w Boże Ciało, w chleb dający życie wieczne. Nasze miasto – jak każde inne w naszym kraju, jest upstrzone reklamami obnażającymi naszą zachłanność, ciągle rosnąca spirala potrzeb, nasze oczekiwanie, iż wszyscy łącznie z najbogatszymi, mamy prawo by mieć coraz więcej, co ostatecznie kumuluje napięcie i przeczucie, że nie tędy droga; przeczucie, że spirala produkcji, reklamy i konsumpcji nie prowadzi ani do nieba, ani do nieśmiertelności. Uroczysta celebracja obecności Chrystusa w Eucharystycznym chlebie zawiera w sobie głębokie przesłanie: człowieku chleb wystarczy…On, który staje się codziennym chlebem wystarczy… Oto Ten, który zstąpił z nieba wychodzi z Wieczernika ku swoim, a swoi przyjmują Go i wprowadzają w realia swego życia – od ołtarza krzyża do życia krzyżem znaczonego.

Z przyjmowaniem Eucharystii i wprowadzaniem Chrystusa w swoje życie łączy się ściśle pytanie o codzienną wierność i posłuszeństwo Temu, który do nas przychodzi. Przyjmowanie Chrystusa obecnego w Eucharystii łączy się nierozerwalnie z przyjmowaniem i realizowaniem Jego nauki, Jego przykazań, Jego trudnych wymagań, jak choćby inspirowanych miłością bliźniego uczynków miłosierdzia.., co dzisiaj znaczy: tułaczy pod dach przyjąć nawet wtedy, gdy są chrześcijanami z Syrii; a jeśli nie są chrześcijanami? Czy można łodzie z emigrantami zawracać na ocean jak się to ostatnio zdarzyło u brzegów Tajlandia i Malezji?

Drogi Bracie i Droga Siostro, Kochane Dzieci!
Wasza obecność podczas dzisiejszej uroczystości ku czci Ciała i Krwi Pańskiej, przyjęcie komunii świętej i wasz udział w procesji Eucharystycznej – to czytelna deklaracja nie tylko wiary, ale i woli przyjęcia daru Jezusa Chrystusa i kierowania się Jego nauką. Pamiętajmy na słowa, które przed chwilą powtarzaliśmy; „Kościele święty, chwal swojego Pana”. 

Drodzy Bracia i Siostry!
Mamy chwalić Pana we wspólnocie Kościoła.  Nikt z nas nie jest samotną wyspą, tworzymy wspólnotę ludzi wierzących i w tej wspólnocie mamy chwalić Pana. Słyszeliśmy dzisiaj słowa św. Pawła: „Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba”. I jako wspólnota jesteśmy za siebie odpowiedzialni. Możemy i powinniśmy się nawzajem ubogacać przez dobro, które nosimy w sobie i które czynimy, przez wymianę duchowych i nie tylko duchowych darów, co sprawi, że spełniać się będzie chrześcijańska zasada: „świętość jednego wspomaga innych w znacznie większej mierze niż grzech jednego może zaszkodzić innym”. Koncentrujmy się na powołaniu do świętości; nie na grzechu. Tak postępując staniemy się podobni do tych, którzy „pozostawiają po sobie jakby nadmiar miłości, poniesionych cierpień, czystości i prawdy, który ogarnia i wspiera innych”.

Takimi byli z pewnością nasi poprzednicy, pokolenia tych, którzy tu żyli, pracowali, chodzili ulicami tego miasta i budowali nasz Kościół. Jakże wśród nich nie wspomnieć błogosławionego Emila Szramka, proboszcza parafii Mariackiej oraz Sługi Boże: Augusta Hlonda, Franciszka Blachnickiego, Jana Machy, których procesy beatyfikacyjne się toczą oraz rzesze świadków Ewangelii, wśród których byli ludzie rożnych zawodów, jak choćby 9-ciu spod kop. „Wujek”, czy nasi wybitni kompozytorzy jak Górecki i Kilar, a także osoby życia konsekrowanego, żyjący według rad ewangelicznych. Wszyscy oni żyli Eucharystią, z Niej czerpali motywację i siłę do codziennej wierności Chrystusowi i Jego nauce.

Bracia i Siostry!
Otwórzmy i my dziś nasze serca na miłość płynącą z Eucharystii. Niech Ona będzie dla na pokarmem nieśmiertelności (alimolia immortalitatis) umacniającym nas w pielgrzymce do Domu Ojca, do Tego, który jest miłością i z miłości wciąż nam daje swojego Syna „po wszystkie dni aż do skończenia świata”. Posilajmy się tym chlebem życia, aby nie ustać w drodze, często trudnej i wyboistej.  Takie były drogi „przez pustynię wielką i straszną”, „pełną wężów jadowitych i skorpionów” wędrującego ludu do Ziemi Obiecanej. To są i nasze drogi, to są drogi Kościoła, nierzadko i dziś naznaczone aktywnością „wężów jadowitych i skorpionów”, karmiących się męczeńską krwią chrześcijan.

Bracia i Siostry!
Inne drogi, to znaczy łatwiejsze, nie będą nam dane, bo każdemu pokoleniu chrześcijan, każdemu autentycznemu uczniowi trzeba iść drogą krzyżową. Nie czekajmy zatem na lepsze czasy, na czasy luksusowych warunków do wyznawania Chrystusa, bo takie nigdy nie nadejdą. Idźmy wytrwale przez nasze życie wykonując nasze stanowe i zawodowe powinności, czerpiąc właśnie z Eucharystii siły do codziennej wędrówki drogami wierności, poświecenia, miłości i miłosierdzia. Odczytujmy Boże znaki i wyzwania.

 „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”. Spożywajmy chleb, który z nieba zstąpił i żyjmy zgodnie z nauką Tego, który do nas przychodzi obecny pod postacią ziemskiego chleba. Wtedy całe nasze życie stanie się uwielbieniem Pana i w końcu doprowadzi nas do chwały w Domu Ojca.

Drodzy Bracia i Siostry, Kościele Katowicki, chwal swojego Pana! Trwaj w dziękczynieniu! Amen.

TAGI: