Migracyjne półśrodki

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 14.05.2015 19:56

Kościół o nowej polityce migracyjnej Unii Europejskiej.

Migracyjne półśrodki JULIEN WARNAND PAP/EPA Program został wprawdzie przyjęty przez Komisję Europejską od razu, wzbudził jednak ogromny opór wielu państw członkowskich, co stawia pod znakiem zapytania jego prawdziwą skuteczność

Obecna polityka imigracyjna Unii Europejskiej wciąż daleka jest od parametrów społeczeństwa obywatelskiego. Trzeba takiej jej reformy, która realnie wprowadzi w życie zasady sprawiedliwości i solidarności. W tym duchu Komisja Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) i jezuicki ośrodek dla uchodźców w Rzymie „Centrum Astalli” komentują nową strategię Komisji Europejskiej w sprawie imigracji, która przewiduje rozmieszczenie uchodźców przybywających przez Morze Śródziemne w różnych krajach Unii. Podkreślają one zarazem, że nie ma czasu do stracenia, ponieważ już zbyt wielu niewinnych ludzi zginęło uciekając przed głodem, wojną i prześladowaniami.

Sekretarz COMECE nazywa nową unijną strategię „znaczącym krokiem w walce z wciąż powtarzającymi się tragediami, do jakich dochodzi na Morzu Śródziemnym”. Wskazuje zarazem, że trzeba większego zaangażowania na rzecz rzeczywistego ulżenia w ogromnym cierpieniu ludzi szukających schronienia na innych kontynentach.

Z kolei wspierające uchodźców „Centrum Astalli” nazywa nową strategię „półśrodkiem”. Wyraża wprawdzie zadowolenie z potrojenia unijnych funduszy na rozwiązanie kryzysu imigracyjnego, wskazuje jednak, że roczny pułap 20 tys. uchodźców, którzy mają być rozmieszczeni w różnych unijnych krajach, jest zdecydowanie za niski i nie odpowiada realnym potrzebom. Centrum kolejny raz wytyka unijnym politykom, że boją się otworzyć korytarze humanitarne, które, jak podkreśla, byłyby realną zaporą dla dochodowego procederu przemytu ludzi. Wskazuje także, iż program został wprawdzie przyjęty przez Komisję Europejską od razu, wzbudził jednak ogromny opór wielu państw członkowskich, co stawia pod znakiem zapytania jego prawdziwą skuteczność. Zgodnie z unijnymi wytycznymi do Polski miałoby trafić ok. tysiąca uchodźców, jednak MSZ już zapowiedział, że nie zgodzi się na narzucanie sobie kwoty migrantów. Niemcy, Słowacja i Czechy odrzuciły od razu możliwość przyjęcia uchodźców.

„Nowa strategia jest potrzebna, jednak trzeba ją jeszcze udoskonalić, czyniąc ją bardziej sprawiedliwą i solidarną” – mówi sycylijski biskup Domenico Mogavero, odpowiedzialny we Włoszech za duszpasterstwo migrantów.

„Jest to pewien sygnał pozytywny napływający z Europy, który przede wszystkim zmienia postanowienia podjęte w Dublinie, że imigranci ubiegający się o azyl muszą rezydować w kraju, który jako pierwszy ich przyjął – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Mogavero. – Ważnym krokiem jest też wskazanie na konieczność podjęcia bardziej zdecydowanych działań przeciwko handlarzom ludzi. Nie wystarczy jednak tylko zniszczenie łodzi przemytników; trzeba inteligentnych długofalowych działań, takich jak przede wszystkim wykorzenienie przyczyn imigracji. Europa musi podjąć bardziej zdecydowane kroki wobec państw, w których łamie się prawa człowieka, prowadzi się prześladowania i popełnia zbrodnie przeciw ludzkości. To nie pieniądze, ale właśnie te przyczyny leżą u podstaw migracji. By ukrócić proceder przemytu ludzi, trzeba znacząco zmniejszyć liczbę tych, dla których jedyną szansą na godne życie jest ucieczka do Europy”.

Nowa strategia unijna to odpowiedź na rosnącą falę migracji przez Morze Śródziemne oraz coraz częstsze katastrofy statków z uchodźcami. Od początku 2015 r. na Morzu Śródziemnym zginęło 1750 imigrantów, czyli 30 razy więcej, niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Przez cały 2014 r. zginęło 3279 osób. Do końca roku ofiar może być około 30 tys.