Święty Duch w Kościele grzeszników

ks. Tomasz Jaklewicz

GN 19/2015 |

publikacja 07.06.2015 06:00

W Ewangelii św. Jana Duch Święty nosi miano Parakleta. To słowo oznacza obrońcę, rzecznika, orędownika, pocieszyciela. Na czym polega Jego działanie w Kościele? On strzeże w nim Prawdy, daje moc sakramentom, zapala Miłość.

Święty Duch w Kościele grzeszników canstockphoto /montaż studio gn

Zacznijmy od powtórki, jak na dobrej katechezie. Ekspresowo: powiedzieliśmy, że Duch Święty od początku stworzenia działa jako Ożywiciel, Tchnienie Ojca napełniające człowieka stworzonego na obraz Boga. Druga prawda: Duch Ojca jest zarazem Duchem Chrystusa. Ogromnie ważne jest dostrzeganie głębokiej łączności misji Jezusa i misji Ducha Świętego. Według powiedzenia św. Ireneusza, to jakby „dwie dłonie Ojca” pracujące nad zbawieniem świata. Największym dziełem Ducha Świętego jest wcielenie Syna Bożego. Chrystus znaczy Namaszczony Duchem.

I ostatnia „lekcja”: zesłanie Ducha Świętego na Kościół w dniu Pięćdziesiątnicy było namaszczeniem Ciała Chrystusa, napełnieniem „naczynia”, które służy do „rozlewania” Jezusa (Jego prawdy i miłości) w świecie. Teraz pora przyjrzeć się bliżej konkretnemu działaniu Ducha Świętego w Kościele. Jaka jest Jego rola? Czy można wskazać w Kościele na jakąś rzeczywistość i powiedzieć: „To jest właśnie dzieło Bożego Ducha”? Z całym szacunkiem dla tajemnicy, dla nieuchwytności Bożego Wichru i Ognia, spróbujmy.

Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny…

Nie jest przypadkiem, że w Credo na jednym oddechu wyznajemy wiarę w Ducha Świętego i wiarę w Kościół. Te dwa artykuły wiary są ściśle ze sobą powiązane. Kiedy mówimy o Duchu, kiedy szukamy „miejsca” Jego obecności, powinniśmy od razu kierować naszą myśl w stronę Kościoła. To Kościół jest łodzią na wodach historii świata, w której żagle od dwóch tysięcy lat dmie Duch Święty, mimo marnych sterników, kiepskich marynarzy, dziurawej burty oraz burz i nawałnic, chcących zatopić tę Bożą łajbę. Z drugiej strony, kiedy myślimy o Kościele (jednym, świętym, powszechnym i apostolskim), nie możemy zapominać o Duchu Świętym. To chroni nas od tego, by nie myśleć o Kościele w kategoriach czysto ludzkiej organizacji czy struktury. To strzeże nas przed pokusą porzucania Kościoła, kiedy rozczarowuje nas i gorszy grzesznością swoich sług. „Świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie i żywot wieczny” – tak brzmi ciąg dalszy apostolskiego wyznania wiary. To wszystko ma związek z Kościołem i Duchem Świętym. „Świętych obcowanie” (communio sanctorum) oznacza jedność świętych osób (czyli chrześcijan), ale przede wszystkim wspólne uczestnictwo (komunię) w świętych darach Boga (słowo, sakramenty, wiara, miłość, nadzieja). Boże miłosierdzie w sakramentach („grzechów odpuszczenie”), prowadzenie ludzi ku wieczności („ciała zmartwychwstanie i życie wieczne”) – to wszystko nie jest ludzkim dziełem. To Bóg działa w historii poprzez Kościół złożony z grzeszników, takich jak ja i ty.

„Gdyby tu [tj. w Kościele] nie było Ducha Świętego, nie ostałby się Kościół, a skoro się ostaje, jest jasne, że jest tu Duch Święty” – napisał św. Jan Chryzostom w IV wieku. Inny wielki teolog, św. Albert, w XIII wieku zauważył, że wyznanie: „Wierzę w Ducha Świętego” oznacza nie tylko wiarę w samego Ducha, ale w „Ducha, którego dziełem jest uświęcenie Kościoła”. Dominikański teolog Yves Congar już w XX wieku podkreśla: „W Kościele widzimy to wszystko, co materialne i wzięte z tego świata. Widzą to również niewierzący, politycy, socjologowie. Ale wierzymy, że działa w nim Bóg, zgodnie z zamysłem swojej łaski. Kościół jest więc – podobnie jak niegdyś Jezus – rzeczywistością ziemską i historyczną, a jednocześnie dziełem Boga, »misterium«, które można poznać jedynie przez wiarę”. Congar podkreśla, że Kościół narodził się i żyje jako owoc misji Jezusa i misji Ducha. Jezus jest założycielem Kościoła i jego trwałym fundamentem. Ale Duch Święty daje mu życie i sprawia, że rośnie on jako Ciało Chrystusa.

Duch Prawdy

Gdzie w Kościele „widać” Ducha Świętego? Gdzie zostawia On ślad swojego Ognia i Wiatru? Już zbliżamy się do odpowiedzi. Tylko w Ewangelii św. Jana Duch Święty jest nazwany Parakletem. To słowo wyraża Jego działanie. Po polsku Pocieszyciel, takie tłumaczenie znamy z „Tysiąclatki”. Greckie „Parakletos” pochodzi od czasownika „przywoływać”. Czyli to ktoś przywołany, zazwyczaj na pomoc, a więc rzecznik, orędownik, obrońca. Św. Jan odnosi ten termin także do samego Chrystusa: „Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika (Parakleta) wobec Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego” (1 J 2,1). Jezus mówi podczas ostatniej wieczerzy: „Ja zaś będę prosił Ojca, a INNEGO Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy” (J 14,16).

Skoro Pan pośle INNEGO Parakleta, to znaczy, że pierwszym jest ON sam. Tu jest obecna myśl o kontynuacji. Jeśli prześledzimy pozostałe wypowiedzi św. Jana o Paraklecie, to zobaczymy, że odnoszą się one do roli nauczyciela i proroka. Duch Prawdy dba o to, aby Prawda (którą jest sam Jezus) nie została zapomniana, ale by żyła, była głoszona, przypominana, chroniona przed zniekształceniem. „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26). „Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe” (J 16,12). Ponadto Pocieszyciel przekona świat „o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie” (J 16,8), czyli będzie pobudzał sumienia, aby doprowadzić człowieka do nawrócenia. Te zapowiedzi realizują się w Kościele.

Duch Święty jest „pamięcią” Kościoła, dzięki Niemu Chrystus jest żywym wydarzeniem dla każdego pokolenia. Duch Święty – o ile tak wolno powiedzieć – strzeże prawdy w Kościele, dba, by docierała ona do współczesnych ludzi. Jest kilka konkretnych przejawów tej troski:

  • Duch Święty jest źródłem natchnienia Pisma Świętego. On inspirował autorów biblijnych Starego i Nowego Testamentu, aby dali świadectwo prawdzie.
  • On strzeże także Tradycji, czyli wiernego przekazywania wiary z pokolenia na pokolenie. Wszyscy wierzący są nosicielami Tradycji (np. rodzice, ucząc modlitwy swoje dzieci).
  • Duch Święty asystuje Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła (biskupi pod przewodnictwem papieża, sobory, synody), którego zadaniem jest ochrona treści wiary przed błędem i ciągłe pogłębianie jej rozumienia.
  • Duch Święty działa także przez proroków, czyli świętych, którzy w imię wierności Jezusowi potrząsają nieraz Kościołem i dokonują jego odnowy (np. św. Franciszek).
  • Mówi się także o zmyśle wiary wierzących. Duch Święty daje całemu ludowi Bożemu pewną intuicję wiary, dzięki której odróżnia on prawdę od fałszu.

Nie da się stworzyć pełnej listy przejawów działania Ducha Prawdy. Kiedy np. głoszone są rekolekcje, wzywa się Ducha Świętego. To znak wiary, że każde przepowiadanie Ewangelii – kazanie najzwyklejszego księdza, katecheza, świadectwo wiary rodziców wobec dzieci itd. – zawsze dokonuje się w Duchu Świętym. On „niesie” słowo Ewangelii. On sprawia, że to słowo jest łaską, uświęceniem, miłością, mocą Bożą, ogniem. On też oświeca odbiorcę słowa Bożego, aby je przyjął i rozumiał.

Duch Miłości i uświęcenia

Moc Ducha Świętego poznajemy także w sakramentach Kościoła. Ostatni sobór nazwał cały Kościół sakramentem, czyli znakiem zjednoczenia człowieka z Bogiem, ludzi między sobą. To zjednoczenie jest dziełem Ducha Świętego. Ostatecznie chodzi o miłość. Jak pisze św. Paweł: „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5,5). Św. Jan bardziej akcentuje Ducha Prawdy, a św. Paweł Ducha Miłości. Duch Święty włącza każdego z nas we wspólnotę Kościoła. On sprawia, że mówimy „my” o Kościele. Już nie jestem sam, jestem z innymi, uczestniczę w czymś większym, w Bożym dziele. Zauważmy, że w sakramentach następuje „zejście” Boga do nas, czyli wylanie Ducha. ON nas uświęca, czyli czyni świętymi.

A zarazem liturgia Kościoła jest kultem, czyli my, grzeszni, oddajemy Bogu chwałę, modlimy się do Niego, wznosimy nasze życie ku Niemu. To wznoszenie dusz ku Najwyższemu jest możliwe dzięki mocy Ducha Bożego. ON ożywia każdą modlitwę. I tę liturgiczną, i tę indywidualną. Najmocniej z Duchem Świętym wiążemy bierzmowanie, ale każdy sakrament jest udzieleniem Ducha Prawdy i Miłości. Każdy sakrament ma w swoich obrzędach tzw. epiklezę, czyli wzywanie Ducha Świętego (przypomnijmy, że Paraklet znaczy dosłownie „Ten, który jest przywołany”).

W Eucharystii tuż przed słowami konsekracji kapłan wyciąga ręce nad chlebem i winem i mówi: „Uświęć te dary mocą Twojego Ducha, aby się stały Ciałem i Krwią Twojego Syna”. Duch Święty jest ogniem miłości Bożej, która w każdym sakramencie we właściwy sposób „zapala” nasze serca. Przez chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, w bierzmowaniu umacnia do dojrzałej wiary, w spowiedzi daje przebaczenie grzechów, w małżeństwie uświęca ludzką miłość, w kapłaństwie uzdalnia do posługi słowa i sakramentów, w namaszczeniu chorych zamienia bezsensowne cierpienie w modlitwę. Eucharystia jest wyjątkowym sakramentem. Dzięki niej Chrystus nas wciąż jednoczy, buduje z nas Kościół, czyni z nas świętych, przychodzi jako miłość. To wszystko jest możliwe tylko w mocy Ducha Świętego.

Duch Święty działa zarówno „od góry” – przez sakramenty, przez urzędowe posługi, struktury Kościoła, jak i „od dołu” – dając poszczególnym ludziom charyzmaty, czyli specjalne osobiste uzdolnienia służące budowaniu Kościoła. O charyzmatach, darach i owocach Ducha Świętego w życiu pojedynczych osób pisze sporo św. Paweł. Do tego tematu powrócę w kolejnej części cyklu. Tu podkreślmy tylko to, że wszelkie osobiste dary Ducha mają zawsze na celu nie tylko osobiste uświęcenie, one mają też służyć budowaniu całego Kościoła. A największym darem, jak to mocno podkreśla św. Paweł, jest miłość.

Duch Święty sprawia, że Kościół jako całość, jako żywa wspólnota osób, staje się świątynią Boga, czyli miejscem Jego wielbienia. W świecie, który czci swoje bóstwa (pieniądze, karierę, seks, politykę itd.), Kościół jest znakiem, że tylko Jeden Bóg jest godny chwały. Duch jednoczy różne głosy i języki w jedną pieśń uwielbienia. Kościół jest ikoną Ducha Świętego. Ponieważ ludzie tworzący Kościół pozostają wolni i niestety grzeszni, mogą „zasmucać” Ducha (Ef 4,30), a nawet „gasić” Ducha (1 Tes 5,19) lub stawiać Mu opór (Dz 7,51). Dlatego każde dzieło w Kościele powinno zaczynać się od wezwania: „Przyjdź, Duchu Święty, odnawiaj swój Kościół, tylko z Tobą możemy wznosić tę Bożą budowlę, w prawdzie i miłości”.

Symbole Ducha Świętego: pieczęć

Pieczętowanie było praktyką powszechną w starożytności. Pieczęć była znakiem własności oraz autentyczności np. dokumentu. Drugie znaczenie to zamknięcie przed niepowołanymi. Zapieczętowane, czyli osłonięte tajemnicą. Oba te znaczenia pojawiają się w Nowym Testamencie. Św. Paweł pisze: „zostaliście naznaczeni pieczęcią Ducha świętego” (Ef 1,13, podobnie w Ef 4,30). Bóg nas opieczętował, czyli naznaczył jako należących do Niego. Pieczęcią jest Duch Święty. Jest to bliskie symbolice namaszczenia, akcent pada tutaj na trwałość daru Bożego. Sakramenty chrztu, bierzmowania i kapłaństwa wyciskają na duszy niezatarty „charakter” (duchową pieczęć). Dlatego się ich nie powtarza i nie da się wymazać ich skutków. Dary Boże są nieodwołalne, Bóg jest wierny, nawet gdy człowiek okazuje się niewierny. Pieczęć Ducha Świętego jest symbolem nieodwołalnej miłości Boga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

TAGI: