Wartości dla wszystkich

Joanna M. Kociszewska

To olbrzymie pole do współpracy. Pod warunkiem oczywiście, że obie strony potrafią przejść ponad tym, co je różni.

Wartości dla wszystkich

Chrześcijańskie wartości nie są tylko dla nas, trzeba się nimi dzielić! I to dzielić się z innymi, z tymi, którzy nie myślą tak jak my, ale chcą tego samego co my – mówił w sobotę papież do włoskich spółdzielców. Słowa te padły w kontekście współpracy spółdzielni katolickich i niekatolickich. Wydaje się oczywiste, ale jednak to ważne przypomnienie. Wynika z niego kilka kwestii.

Po pierwsze, wiara chrześcijańska i „wartości chrześcijańskie” to nie jest to samo. Nie można tych pojęć mieszać. Wiara to moja relacja z Jezusem Chrystusem. Owszem, z tej relacji wynika sposób życia, także w przestrzeni społecznej i ekonomicznej. A przynajmniej powinien wynikać. Ale to nie jest to samo.

Można wierzyć w tego samego Boga i mieć inne poglądy społeczne i ekonomiczne. Owszem, konieczne jest spełnienie postulatów podstawowej sprawiedliwości, ale sposób ich realizacji może być różny. Z drugiej strony: można nie wierzyć w Boga i być na bakier z Kościołem, ale podzielać opinię na tematy społeczne.

To olbrzymie pole do współpracy. Pod warunkiem oczywiście, że obie strony potrafią przejść ponad tym, co je różni. To znaczy: nie reagować agresją na drugiego i jego skrajnie różne poglądy i wybory. To znaczy też: nie oceniać tych innych jako niżej stojących od siebie.  Nie traktować z góry, nie pogardzać, nie próbować nawracać.

Owszem, takie spotkanie jest okazją do świadectwa. Ale świadectwa dawanego przede wszystkim życiem. Nie chodzi o to, by ukrywać swoją wiarę i swoją tożsamość, ale o to, by szanować tożsamość i wybory innych.

Tylko wtedy będzie możliwa współpraca. Wspólna realizacja dobra. Wspólne zmienianie świata.

Pytanie tylko, czy chodzi nam o to, by świat był miejscem jak najbardziej sensownie urządzonym, czy o to, by promować siebie samych?

 

 

TAGI: