Degraduje i brak pracy i pracoholizm

KAI |

publikacja 05.12.2014 07:40

Prymas Polski podczas Mszy z okazji Barbórki o godności ludzkiej pracy, krzyżu, służbie, wyzysku i śmieciówkach.

Abp. Wojciech Polak, Prymas Polski Roman Koszowski /Foto Gość Abp. Wojciech Polak, Prymas Polski

„Brak pracy degraduje człowieka. Degraduje człowieka także to wszystko, co czyni go niewolnikiem pracy, co prowadzi do zatracenia się w niej za cenę choćby życia rodzinnego” – mówił w Piechcinie abp Wojciech Polak. W tej niewielkiej miejscowości leżącej niedaleko Inowrocławia znajduje się największa w Polsce kopalnia kamienia wapiennego.

Metropolita gnieźnieński przewodniczył Mszy św. sprawowanej w piechcińskim kościele św. Barbary z okazji przypadającego wczoraj wspomnienia patronki górników. W homilii, nawiązując do czytań i przywołując encyklikę św. Jana Pawła II o pracy ludzkiej, wskazał na dwa obecne w niej i wzajemnie się dopełniające wymiary – wymiar ofiarny, czyli krzyża i wymiar daru, czyli służby.

„W pracy ludzkiej chrześcijanin odnajduje cząstkę Chrystusowego Krzyża i przyjmuje ją w tym samym duchu odkupienia, w którym Chrystus przyjął za nas swój krzyż” – przypomniał słowa papieża abp Polak dodając, że owo „odkrywanie w ludzkiej pracy cząstki Chrystusowego krzyża” nie wyklucza domagania się godnych i bezpiecznych warunków pracy, nie wyklucza upominania się o godziwą i uczciwą zapłatę czy wreszcie wyrugowania tzw. śmieciówek, odzierających ludzką pracę z godności i poczucia bezpieczeństwa na przyszłość”.

„Cząstka Chrystusowego Krzyża w naszej ludzkiej pracy to nasz codzienny, zwykły trud, nieodzownie przecież związany z wykonywaną pracą, który możemy ofiarować za nasze zbawienie i za zbawienie innych” – tłumaczył arcybiskup gnieźnieński podkreślając dalej, że z wymiarem tym łączy się też drugi, definiujący pracę jako służbę dla dobra naszego i innych. W tym sensie oddajemy swoje życie, tracimy je, a zarazem odnajdujemy je na nowo. Owo „tracenie” nie ma jednak nic wspólnego z wyzyskiwaniem pracowników, czy z drugiej strony z zatracaniem się w pracy.

„Brak pracy degraduje człowieka. Degraduje go także to wszystko, co czyni go niewolnikiem pracy. Ewangeliczne wezwanie do tracenia swego życia, nie jest przecież i nie może być nigdy wyzyskiwaniem człowieka pracy czy też z drugiej strony jakimiś szaleńczym dziś pracoholizmem, a więc takim zatracaniem się w pracy, które dokonuje się chociażby za cenę życia rodzinnego” – stwierdził metropolita gnieźnieński.

„Dlatego papież Franciszek – mówił dalej Prymas – tak jasno przestrzega przed pokładaniem ufności w ślepych siłach i niewidzialnej ręce rynku. Mówi przy tym, że daleki jest od proponowania nieodpowiedzialnego populizmu, ale odważnie wskazuje, upominając się właśnie o człowieka, że wzrost sprawiedliwości wymaga czegoś więcej niż rozwój gospodarczy, wymaga także m.in. stwarzania miejsce pracy, bo ekonomia nie może już dłużej uciekać się do środków będących nową trucizną, gdy pragnie się powiększać dochody, redukując rynek pracy i powiększając w ten sposób liczbę nowych wykluczonych ludzi” – cytował Prymas.

Na koniec prosił za wstawiennictwem św. Barbary o mądrość i roztropność dla rządzących i wszystkich podejmujących decyzje, dla pracujących zaś o gotowość i odwagę w podejmowaniu codziennych wyzwań.