Co ci da DA?

Marta Deka, ks. Zbigniew Niemirski; GN 41/2014 Radom

publikacja 18.10.2014 04:10

Rozważali wspólnie starotestamentalną Księgę Jonasza. – I wtedy, w tym proroku, który nie dał rady uciec przed Bogiem, dostrzegli jakiś obraz samych siebie – mówi ks. Artur Chruślak.

Zaręczyny na tatrzańskim szczycie – to było wydarzenie  na studenckim obozie! Archiwum DA Radom Zaręczyny na tatrzańskim szczycie – to było wydarzenie na studenckim obozie!

Odeszli już od z góry ustalonego, tematycznego harmonogramu spotkań. Uznali, że obecnie siłą przyciągającą jest coś innego. – Z tego, co dotyczy wiary, dzisiejsi studenci praktycznie wszystko mają w domu. W internecie mogą posłuchać superkazań i koncertów. Mogą zorganizować sobie superimprezy, o wiele lepsze niż my im jesteśmy w stanie zagwarantować. Natomiast to, czego nie mają, to autentyczna przynależność do jakiejś grupy, w której byliby akceptowani – mówi ks. Chruślak, duszpasterz akademicki.

Sceptycyzm pryska

10 lat temu przy ul. Górniczej 2 w Radomiu został otwarty i poświęcony nowy budynek Duszpasterstwa Akademickiego. – Nie mogliśmy sobie wymarzyć lepszego miejsca. Do ośrodka przy Prusa, który znajdował się w centrum miasta, trzeba było dojechać. Ośrodek przy Górniczej jest o rzut beretem od akademików. Wielu ludzi tu po prostu przychodzi. Można napić się herbaty, porozmawiać, pograć w bilard, trafić na dobrą książkę – mówi Tomasz Motyka, absolwent filologii polskiej, który znów podjął studia. Tomasz wspomina też swoje początki w DA: – Jak tu trafiłem? Byłem takim studentem, który czegoś szukał. Sam nie wiedziałem do końca, co to ma być. Szukałem tego w imprezach, w sporcie. Ale to właśnie tu, w duszpasterstwie, znalazłem coś najpiękniejszego – relację z Bogiem. Na początku wydaje się to jakieś zdewociałe, górnolotne, jakieś nie dla mnie, ale trzeba tu przyjść i to po prostu zobaczyć i poczuć.

Klaudia Miśkiewicz Duszpasterstwo Akademickie poznała już po zakończeniu studiów, gdy wybrała się z pieszą pielgrzymką na Jasną Górę w Grupie 21, którą tworzą przede wszystkim studenci. – Czas nauki był dla mnie okresem oddalenia od Kościoła. Kończyłam studia, ale w kwestii wiary byłam przedszkolakiem. Zrozumiałam, że nie taką drogą chcę iść. Jednak wydawało mi się, że nie ma takiej wspólnoty, do której bym pasowała, że jest za późno. I z takim nastawieniem poszłam na pielgrzymkę. W drodze odważyłam się na rozmowę z księdzem, który opowiedział mi o Duszpasterstwie Akademickim i, wyczuwając moją nieśmiałość, przedstawił kilku osobom ze wspólnoty. Przekonałam się, że to wspaniali ludzie, którzy akceptują mnie taką, jaką jestem. Po powrocie do Radomia postanowiłam przyjść na spotkanie DA, a mój sceptycyzm prysł po przekroczeniu progu ośrodka. W bardzo krótkim czasie poczułam się częścią tej wspólnoty – opowiada.

Biblijny uciekinier

– Praca w duszpasterstwie opiera się generalnie na ludziach, którzy sami siebie nazwali Akademicką Wspólnotą Jonasza. Po ewangelizacyjnym Kursie Alfa rozważaliśmy wspólnie starotestamentalną Księgę Jonasza. I wtedy w tym proroku, który nie dał rady uciec przed Bogiem, dostrzegli jakiś obraz samych siebie – mówi ks. Chruślak. To ci ludzie przychodzą regularnie na spotkania i pomagają w różnych inicjatywach. Zaangażowanie w DA to nie tylko spotkania przy Górniczej. Od szeregu lat we wrześniu jadą w góry. Podczas zimowej przerwy semestralnej jeżdżą na nartach, w tym roku marzą im się włoskie Alpy. Nie opuszczają noworocznych spotkań Taizé, zwiedzając przy okazji Europę i poznając rówieśników z różnych krajów. Gdy zbliża się koniec letniego semestru, organizują w Radomiu JuwenDAlia. Praca duszpasterza akademickiego ma swoją specyfikę i nie ogranicza się tylko do czekania na studentów w ośrodku.

– Wydaje mi się, że w pierwszym etapie najtrudniejszą sprawą jest obalenie pewnego muru. Oni traktują nas, księży, jako zamkniętą grupę i z trudem się przed nami otwierają. Ale jeśli szukamy z nimi normalnego kontaktu, wszystko się zmienia. W Duszpasterstwie Akademickim nie zgromadzimy tłumów, ale możemy spotykać młodych i towarzyszyć im w różnych momentach życia. Ktoś przychodzi, chce porozmawiać, zaprasza, żeby przyjść z odwiedzinami. Wtedy nawiązują się relacje – mówi ks. Arkadiusz Latosek, duszpasterz akademicki. Księża często odwiedzają akademiki i uczelnie. Są zapraszani na inauguracje roku akademickiego w radomskich uczelniach. Organizują wizyty kolędowe i rekolekcje dla społeczności akademickiej. Jeśli trzeba, pomagają znaleźć stancje. Wiosną i jesienią organizują Kurs Alfa. W niedziele zapraszają studentów i wykładowców na Msze św. akademickie – na 20.00 do radomskiej katedry i 20.20 do kościoła św. Jadwigi na os. Akademickim. Budynek przy ul. Górniczej teraz staje się bardziej ośrodkiem diecezjalnym dla młodzieży. Oprócz studentów spotykają się tu oazowicze, harcerze, młodzi, którzy przygotowywali Apel Młodych czy angażują się w Światowe Dni Młodzieży.

Oblicze jubileuszu

Tegoroczna Msza św. inaugurująca nowy rok pracy radomskich uczelni odbędzie się 16 października w kościele św. Jadwigi. Będzie to celebra sprawowana przez bp. Henryka Tomasika w 10. rocznicę powstania ośrodka znajdującego się obok świątyni. Obiekt powstał w ciągu zaledwie 8 miesięcy. Liczy 1000 mkw. powierzchni. Są w nim: kaplica, sale przeznaczone na spotkania, pomieszczenia mogące służyć na noclegi grupom przyjezdnej młodzieży, zaplecze kuchenne oraz mieszkania dla duszpasterzy. Ośrodek poświęcił kard. Stanisław Nagy, zaproszony do Radomia przez ówczesnego ordynariusza bp. Zygmunta Zimowskiego, inicjatora budowy nowego ośrodka dla Duszpasterstwa Akademickiego.

– Jan Paweł II, gdy posyłał mnie do Radomia, powiedział mi wyraźnie: „Miasto to przeobraża się z robotniczego w akademickie. I dlatego, oprócz duszpasterstwa robotników, zajmij się również dziećmi i młodzieżą”. I właśnie w tym duchu rozeznałem z ks. inf. Stanisławem Pinderą, że trzeba przede wszystkim zbudować nowoczesny ośrodek, w którym młodzież akademicka czułaby się dobrze. Tak zrodziła się idea, żeby zbudować go w miejscu, gdzie młodzież studiuje i mieszka – wspomina pracujący dziś w Watykanie abp Zimowski. Życzeniem ordynariusza było, aby kaplica w ośrodku nosiła wezwanie Najświętszego Oblicza Pana Naszego Jezusa Chrystusa. – 6 stycznia 2001 r., na zakończenie Wielkiego Jubileuszu, ojciec święty ogłosił list apostolski „Novo millennio ineunte” (Na początku nowego tysiąclecia), w którym przypominał, że mamy kontemplować Oblicze Pana Jezusa. I to Oblicze powinno się dzisiaj odbijać na obliczu Kościoła. Przede wszystkim święci i błogosławieni są tymi, którzy przypominają Oblicze Zbawiciela, ale taką ikoną Jezusa są także chorzy i biedni, potrzebujący i opuszczeni, starsi i umierający, matki i ojcowie, dzieci i młodzież. Chciałem, żeby studenci, kontemplując Oblicze Chrystusa, uczyli się kontemplować oblicze człowieka – wyjaśnia abp Zimowski.

Twórca ośrodka przy ul. Górniczej nie może przyjechać na rocznicowe uroczystości, gdyż na Watykanie bierze udział w synodzie o rodzinie. W rozmowie z nami przekazuje wszystkim zaangażowanym w działalność Duszpasterstwa Akademickiego serdeczne pozdrowienia oraz specjalne słowo dla swojego następcy: – Życzę bp. Tomasikowi, który z ramienia Episkopatu Polski odpowiada za duszpasterstwo młodzieży, żeby ośrodek przy ul. Górniczej dobrze przygotował radomską młodzież akademicką na spotkanie z papieżem Franciszkiem, które odbędzie się w 2016 r. w Krakowie, w ramach Światowych Dni Młodzieży. Niech Oblicze Chrystusa przyczynia się do tego, żeby nasze oblicza były piękne i jaśniały Jego światłością.

TAGI: