Przegląd pól walki

Andrzej Macura

Irak, Syria, Strefa gazy, Nigeria, Ukraina i jeszcze kilka innych. Do tego parę potencjalnych punktów zapalnych jak Korea czy Górski Karabach. Logika konfrontacji zdaje się coraz wyraźniej dominować nad wolą dialogu.

Przegląd pól walki

To w świecie. A u nas? Nie, nie myślę o świecie polityki. Czytam czym zajmowali się biskupi podczas obrad Rady Biskupów Diecezjalnych. No, modlitwa w rocznicę wybuchu II wojny czy za chrześcijan na Bliskim Wschodzie to mimo wszystko tematy „niewojenne”. Bo dotyczące wydarzeń odległych w czasie czy przestrzeni, a będące próbą odpowiedzi miłością na nienawiść. Ale poza tym? Apostazja, pedofilia i in vitro. Trzy poletka, na których toczy się dziś w Polsce walka z Kościołem.

O co chodzi apostatom domagającym się „wykreślenia” z kościelnych rejestrów? Szczerze mówiąc, mimo iż obserwuję sprawę od dobrych paru lat , nie bardzo rozumiem. Z początku żądali wręcz usuwania zapisów, że kiedykolwiek byli ochrzczeni. Czyli de facto fałszowania dokumentów. Teraz nie chcą dostosować się do  kościelnej procedury uznania apostazji. Za dużo zachodu? Ale przecież mają czas na łażenie po sądach. Gdzie tu sens? Chyba tylko w tym, by jak najbardziej uprzykrzyć życie proboszczom i biskupom.  Niezbyt chlubne świadectwo...

Za to o co chodzi w sprawie łatwego dostępu do in vitro wiadomo. Przecież to okazja do zrobienia ogromnych pieniędzy. Na dodatek, z kontekście obowiązującego w Polsce prawa, właściwie bez konieczności wzięcia na siebie odpowiedzialności za fuszerki, bo tymi obarcza się państwową służbę zdrowia. A że zapłodnienie in vitro godzi w godność człowieka i jest otwieraniem puszki z wieloma poważnymi problemami, jak poszukiwanie prawdziwych rodziców, rodzeństwa, możliwość produkcji człowieka z cechami „na zamówienie” i jeszcze parę innych? Będzie jak z zamrożonymi zarodkami. Niech Kościół znajdzie jakieś moralne rozwiązanie...

Wiadomo też o co chodzi w sprawie księży- pedofilów. O zohydzenie Kościoła. O każdym takim przypadku chętnie poinformują media. Nauczyciel? Lekarz? Psycholog? Ojciec? Ci pojawią się tylko w statystykach. Stąd wrażenie, że pedofilia to głównie problem księży. A przecież to nieprawda. No ale czemu nie dokopać „czarnym”, jak się pojawia okazja?

Dobrze, że biskupi na każdy z tych problemów próbują znaleźć adekwatne do powagi sytuacji rozwiązanie. Smutne, że używa się tych problemów do walki z Kościołem. Cóż,  nie tylko w szerokim świecie logika konfliktu coraz wyraźniej dominuje nad wola dialogu. Może moglibyśmy jednak podjąć jakieś konkretne działania, by to zmienić?