Wojna sprawiedliwa

ks. Tomasz Jaklewicz

GN 35/2014 |

publikacja 28.08.2014 00:15

W kilku miejscach na świecie leje się krew. Ukraina, Syria, Strefa Gazy, Irak… Islamscy dżihadyści dokonują rzezi „niewiernych” i zapowiadają kolejne ataki. Czy wolno bronić się z użyciem siły? Czy wojna może być sprawiedliwa?

Srebrenica. Lipiec 1995 roku. Serbowie dokonali na Bośniakach prawdziwej rzezi. Holenderscy żołnierze, którzy mieli strzec zwaśnionych stron, nie reagowali... FEHIM DEMIR /epa/pap Srebrenica. Lipiec 1995 roku. Serbowie dokonali na Bośniakach prawdziwej rzezi. Holenderscy żołnierze, którzy mieli strzec zwaśnionych stron, nie reagowali...

Wojna jest problemem moralnym, nie tylko politycznym czy militarnym. Jest złem, którego należy unikać. To ta zwana oczywista oczywistość. Ale świat nigdy nie był i niestety nie będzie idealny. Konflikty będą się zdarzały. Wojny na początku XXI wieku pokazują jakieś nowe oblicze okrucieństwa. Terroryzm, czystki etniczne czy religijne, gwałtowne wojny domowe, masowe wypędzenia. Wojnę trzeba potępiać, ale ubolewając nad złem wojny, nie wolno zamazywać pewnych etycznych granic. Trzeba pytać, kto jest agresorem, a kto ofiarą, po czyjej stronie jest sprawiedliwość. Owszem, odpowiedzi na te pytania bywają trudne. Ale moralnego problemu wojny nie wolno kwitować pacyfistyczno-idelistycznymi hasłami w stylu: „każda wojna jest zła, wszyscy są jednakowo winni, nie ma znaczenia, po której stronie ktoś ginie, śmierć jest jednakowa dla wszystkich”.

Jan Paweł II o wojnie irackiej

Etyka katolicka głosiła od czasów św. Augustyna, czyli przez prawie 1700 lat, doktrynę tzw. wojny sprawiedliwej. Był to wyraz realizmu, mocowania się z tym właśnie problemem moralnym, jakim jest wojna. W tej klasycznej tradycji ocena etyczna użycia siły militarnej zależała od tego, kto się nią posługuje, dlaczego, z jakiego powodu i w jaki sposób. Podstawowym założeniem było to, że rządzący ponoszą odpowiedzialność za życie, bezpieczeństwo, wspólne dobro powierzonych im osób. To zobowiązuje ich do wielu różnych działań, ale w pewnych okolicznościach także do użycia siły zbrojnej. Czy ta teoria to już relikt historii? Jakie jest dziś stanowisko Kościoła w tej kwestii? Temat wojny sprawiedliwej powrócił w publicznej dyskusji w Stanach Zjednoczonych i w Europie w związku z tzw. drugą wojną iracką. Prezydent George W. Bush 19 marca 2003 roku podjął decyzję o skierowaniu armii USA do Iraku celem obalenia reżimu Saddama Husajna. Jan Paweł II był zdecydowanym przeciwnikiem tej wojny, apelował do końca o jej powstrzymanie. W noworocznym przemówieniu do dyplomatów przy Stolicy Apostolskiej 13 stycznia 2003 roku stwierdził, że „wojna zawsze jest porażką ludzkości” i wskazywał na pokojowe drogi rozwiązania konfliktu. Nie oznacza to jednak, że papież wykluczył całkowicie użycie siły jako z zasady niemoralne.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.