Dobro wspólne należy chronić wspólnie

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 22.08.2014 21:41

Papieskie słowa o potrzebie „zatrzymania niesprawiedliwego napastnika” oraz o „III wojnie światowej na raty” wciąż wzbudzają liczne komentarze.

Dobro wspólne należy chronić wspólnie Jakub Szymczuk /Foto Gość Jeśli nie staniemy w obronie dobra wspólnego roztropnie, świat stanie w ogniu...

. Niektórzy mówią wręcz o odejściu Franciszka od tradycyjnej doktryny katolickiej na temat „wojny sprawiedliwej”. O refleksję na ten temat poprosiliśmy sekretarza Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”.

„Papież Franciszek dał wyraz dość powszechnemu odczuciu: myśląc o wielu trwających tu i tam konfliktach i zaangażowanych w nie ludach, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że rodzina ludzka zanurzona jest w częściowej i potencjalnej «III wojnie światowej» - powiedział Radiu Watykańskiemu bp Mario Toso. - Martwi to, że choć obszar tych konfliktów wydaje się określony, to stanowią one zawsze z definicji zarzewia, które w pewnym momencie mogą przerodzić się w wojnę globalną z udziałem znacznej części ludzkości. Konflikty takie nie są traktowane w sposób adekwatny. Ci, którzy powinni być zainteresowani ich rozwiązaniem, nie wykazują jasnej i zdecydowanej woli pokoju i sprawiedliwości. Wydają się ciągle przeważać partykularne punkty widzenia, a nigdy dobro wspólne rodziny ludzkiej, narodów czy mieszkańców danego regionu. Trzeba poważnie popracować nad usunięciem przyczyn konfliktów i stworzeniem warunków dla pokoju”.

Sekretarz Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” wyjaśnił też sprawę „zatrzymania nieusprawiedliwionej agresji”, którą Ojciec Święty odróżnił od „bombardowań” czy innych form działań wojennych. Bp Toso przypomniał, że chodzi o działania podporządkowane zasadom międzynarodowym, które wykluczają jednostronne odwołanie się do wojny, choćby w słusznej sprawie. Pierwszeństwo ma tu bowiem zasada wielostronności, która daje większe gwarancje sprawiedliwości. Tu jednak potrzeba również większej operatywności wspólnoty międzynarodowej, do czego wzywa Papież.

„Papież Franciszek wstrząsa wspólnotą międzynarodową, która wydaje się roztargniona i ociężała w działaniach na rzecz sprawiedliwości, zmuszając tym samym do działania poszczególne państwa. Zgodnie z jego nauczaniem, wobec delikatnych i złożonych problemów o wymiarach międzynarodowych jest bardziej współmierna interwencja organizacji międzynarodowych i regionalnych. A więc jeszcze raz widać tu pilną potrzebę, by wobec problemów o zasięgu globalnym istniały odpowiednie czyli zreformowane instytucje międzynarodowe, podobnie jak w przypadku ochrony i wspierania innych dóbr zbiorowych” - powiedział bp Mario Toso.