Wrażliwość

ks. Jacek Stryczek, GN 33/2014 Kraków

publikacja 22.08.2014 06:00

Wrażliwość – czy jest kluczem do poznania? Bo jeśli mówimy o wrażliwym człowieku, myślimy o kimś, kto odbiera więcej niż inni informacji z otaczającego świata.

Wrażliwość HP /Foto Gość Ks. Jacek Stryczek

Wrażliwość można sobie wyobrazić jako dodatkowe oko, poszerzone pole poznania. Choć nie do końca. Bo różnica między okiem a wrażliwością jest taka, jak między poznaniem a doznaniem. Oko leniwie patrzy na krajobraz. Poznaje. Ale nagle chmura odsłania słońce. Oko jest jakby uderzone światłem. Trzeba przysłonić je ręką, przymknąć. Doznało światła. Wrażliwość jest właśnie doznaniem. Jest poznaniem wchodzącym w głąb człowieka.

Gdy myślę o wrażliwości, często wyobrażam sobie ranę, ciętą ranę, do której ktoś wkłada palec. Wiadomo, co będzie. Przeszywający ból. Bo właśnie wrażliwość jest jak wzmacniacz. To, co na zewnątrz, dociera do środka, ale z niespotykaną siłą. Nie jest łatwo być wrażliwą osobą. Jeśli się ktoś na to zdecyduje, będzie miał w środku „pełno informacji”. Nieobojętnych. Dlatego niewiele osób decyduje się na bycie wrażliwym. Lepiej ubrać okulary przeciwsłoneczne, zabandażować ranę. Zamknąć się i na wszelki wypadek nie wiedzieć. Jest taka modlitwa do Ran Pana Jezusa...

TAGI: