Jezus był uchodźcą

Beata Zajączkowska

Ponad 50 milionów osób, z czego połowa to dzieci, było zmuszonych do opuszczenia swych domów w 2013 roku. Jest to najgorsza sytuacja od czasu II wojny światowej.

Jezus był uchodźcą Beata Zajączkowska

Obchodzimy dziś Światowy Dzień Uchodźców. Nie jest on okazją do świętowania, ale do przypomnienia o dramacie ludzi, którzy każdego dnia zmuszani są do ucieczki przed wojną, prześladowaniami i głodem. Ten dzień jest zarazem wołaniem o naszą zwykłą ludzką solidarność. A jest o nią coraz trudniej. „Świat chce wymazać słowo solidarność z naszych słowników, coraz częściej traktuje je wręcz jako wulgaryzm. Nie możemy zapomnieć, że solidarność jest słowem chrześcijańskim” – apelował Franciszek w czasie swej niedzielnej wizyty w rzymskiej Wspólnocie św. Idziego. Wysłuchał tam przejmującego świadectwa Afgańczyka. Opowiedział on swej ucieczce najpierw przez wysokie góry, a następnie pontonem przez morze. „Choć minęło wiele lat, wciąż mam w uszach krzyk mojego przyjaciela, błagającego o pomoc. Zmyła go fala i nie byliśmy w stanie go uratować” – opowiadał Dawood Yousefi. Mówił też o bezlitosnych handlarzach. Tymi samymi szlakami, którymi przemycają alkohol i broń przeprowadzają też kolejnych nieszczęśników. Droga ku nadziei jednej osoby oznacza wyprzedanie majątku całej rodziny i zapożyczenie się na długie lata. Gdy uchodźca zginie po drodze, jego dług i tak musi spłacić rodzina. Handlarze są tu bezlitośni.

„Pamiętajmy, że uchodźcą był Jezus, musiał uciekać, by ratować swe życie, wraz z Józefem i Maryją musiał odejść do Egiptu. On był uchodźcą” – mówił Franciszek podczas audiencji środowej. Apelował byśmy okazywali uchodźcom swą bliskość, starali się w konkretny sposób ulżyć w ich cierpieniu, okazywali im gościnność. Jakby na potwierdzenie tych słów z kolejnych kościołów Palermo wierni wynosili w tych dniach ławki, a w ich miejsce wstawiali łóżka dla migrantów. Wolontariusze Caritas w tym czasie przygotowywali dla nich posiłek i paczki z ubraniami.

 Franciszek uwrażliwia nas na ludzką biedę i uczy, że nie możemy pozostawać obojętni. „Módlmy się do Matki Bożej, która zna bóle uchodźców, aby była blisko tych naszych braci i sióstr” – zachęcał papież. Właśnie ta modlitwa może dziś być naszą chrześcijańską solidarnością. Zaprasza do niej Franciszek, zapraszają też do niej przedstawiciele Konferencji Kościołów Europejskich i działającej w jej ramach Komisji Kościołów ds. Migrantów w Europie. Smutnym mottem ekumenicznej modlitwy za uchodźców są słowa: „Nadzieja, która zabija”. Módlmy się, by przestała zabijać.