Pocysterska perła

Katarzyna Buganik

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 25/2014 |

publikacja 19.06.2014 00:15

Historia Rokitna. Niewielka osada, nazwana od wierzby rokity, pośród pól i lasów, z górującymi nad nią barokowymi wieżami, skrywa bogate dzieje i ogromny skarb – cudowny wizerunek Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej.

Korona została poświęcona  22 kwietnia 1989 roku w kaplicy na Watykanie. Uroczystej koronacji obrazu dokonał 18 czerwca  1989 r. prymas Polski  kard. Józef Glemp Korona została poświęcona 22 kwietnia 1989 roku w kaplicy na Watykanie. Uroczystej koronacji obrazu dokonał 18 czerwca 1989 r. prymas Polski kard. Józef Glemp

Początki parafii Rokitno, wsi, która była lennem cystersów z Bledzewa, sięgają XII wieku. Pierwszy drewniany kościół powstał tu w 1333 roku. Był wielokrotnie niszczony i odbudowywany. W 1705 roku królewski architekt Karol Marcin Frantz zaprojektował bazylikę, która miała zastąpić drewnianą świątynię niemieszczącą wciąż rosnącej rzeszy pielgrzymów. Budowa kościoła rozpoczęła się jednak dopiero w 1740 roku na specjalnie usypanym wzgórzu, w samym środku wsi. Bazylika powstała na planie prostokąta, z prezbiterium od północy, zakrystią od zachodu i dwoma wieżami.
 

Skarb w rokokowym wnętrzu

XVIII-wieczna polichromia przedstawiająca sceny biblijne, m.in. odnalezienie Pana Jezusa w świątyni i powołanie apostołów, zabytkowe organy, obrotowa chrzcielnica, obrazy i rzeźby świętych, bogato zdobione stalle – to tylko kilka elementów składających się na wnętrze świątyni. Najważniejszym, centralnym miejscem bazyliki, do którego kierowane są oczy pielgrzymów, jest ołtarz główny z wizerunkiem Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej Królowej Rokitniańskiej. – Ołtarz z drewna wykonał artysta Grunewald z Legnicy w 1760 roku. Antypodia ołtarzowe wykonane są w stylu sarkofagowym. Tabernakulum ozdobione jest sceną z Emaus. Powyżej znajdują się rzeźby św. Józefa z Dzieciątkiem i św. Elżbiety po jednej oraz św. Piotra Apostoła i św. Anny po drugiej stronie – opowiada kustosz ks. Józef Tomiak. – Nieopodal na ścianach znajdują się postaci św. Wojciecha po lewej i św. Stanisława po prawej stronie. Ołtarz zwieńczony jest figurą Boga Ojca z gromadą aniołów i symbolem Ducha Świętego – gołębicą. Poniżej, za obrazem Zwiastowania NMP, widnieje Cudowny Wizerunek strzeżony przez czterech aniołów – dodaje.
 

Madonna, która słucha

Dzieje cudownego obrazu nie są do końca znane. Wiadomo jedynie, że został namalowany na początku XVI wieku na drewnie lipowym i jest prawdopodobnie częścią większego dzieła mistrzów szkoły niderlandzkiej.

Na obrazie przedstawione jest popiersie Matki Bożej na złoconym tle. Głowę Madonny okala wydrążona w drewnie aureola, twarz jest pochylona ku lewej stronie. Maryja ukazana jest w postawie pobożności przenikniętej pokorą. Spokojna, jakby zasłuchana, z przymkniętymi oczami. Jej włosy okryte są muślinowym welonem i nakryciem w kolorze niebieskim z żółtą podszewką, a na piersi ma szatę w królewskim odcieniu czerwieni. Charakterystycznym elementem wizerunku Maryi jest odsłonięte ucho, dlatego nazwana jest Matką Bożą Cierpliwie Słuchającą. Chociaż Maryja nie patrzy na pątników w pełni otwartymi oczami, to jednak wysłuchuje wszystkich modlitw i jest pośredniczką ludzkich spraw. – Obraz ma wymiary: 40 cm wysokości i 27 cm szerokości. Najprawdopodobniej ta ikona – malowana modlitwa – została napisana na Wschodzie i w jakiś sposób znalazła się w posiadaniu mieszkającej na Kujawach rodziny Stawickich. Archiwalna dokumentacja dowodzi, że obraz został podarowany ks. Maciejowi Dąbrowskiemu, który sprzedał wizerunek rodzinie Rozdrażewskich. Anna Rozdrażewska, wychodząc za mąż za Wacława Leszczyńskiego, wniosła ten obraz do rodziny jako wiano – wyjaśnia kustosz rokitniańskiego sanktuarium. – W 1624 roku Katarzyna, córka Leszczyńskich, poprzez małżeństwo weszła do rodziny Opalińskich, a wraz z nią obraz. Wtedy też miało miejsce uzdrowienie śmiertelnie chorego człowieka poprzez dotknięcie wizerunkiem Madonny. Nikt z obecnych tam ludzi nie miał wątpliwości, że to cud za wstawiennictwem NMP. Tak wzrastała cześć dla wizerunku w rodzinie Opalińskich – uzupełnia.

Z czasem wizerunek Maryi został przekazany opatowi cystersów w Bledzewie Kazimierzowi Opalińskiemu przez jego matkę. Początkowo opat przechowywał obraz w klasztornych pokojach, aż do czasu, gdy we śnie otrzymał napomnienie, by zadbać o kult Maryi. Przeniósł więc wizerunek do klasztornej kaplicy. Bez większych emocji podchodzono do relacji o łaskach, jakie za pośrednictwem Maryi otrzymują wierni, do czasu, gdy sam opat został dzięki modlitwie do Matki Bożej uzdrowiony ze śmiertelnej choroby. W 1669 roku opat przewiózł obraz do kościoła w Rokitnie, gdzie wciąż wzrastał kult Maryi i coraz więcej słyszano również o łaskach uzyskanych za Jej wstawiennictwem. W 1670 roku komisja teologiczna powołana przez biskupa uznała obraz za cudowny i zadecydowała, że pozostanie on w Rokitnie na stałe.
 

Obozowa i rycerska

Wieści o cudownym wizerunku szybko rozniosły się po kraju i dotarły do króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Monarcha poprosił, by obraz przywieziono do Warszawy. Później zabrał Madonnę pod Lublin, gdzie chciał stłumić bunt szlachty. – To była pierwsza pokojowa misja obrazu. Rycerstwo polskie, z królem na czele, modliło się przed wizerunkiem o zwycięstwo w walce. Żadna ze stron nie spodziewała się jednak, że modlitwy zostaną wysłuchane, ale inaczej, bo król odniósł zwycięstwo nie mieczem, ale drogą pertraktacji. Szybko zawarty pokój stał się dowodem wstawiennictwa Maryi. Od tego czasu nazywa się Ją także Matką Bożą Obozową lub Rycerską – tłumaczy kustosz.

Król jako dowód wdzięczności umieścił na obrazie białego orła z napisem: „Daj, Panie, pokój dniom naszym oraz koronę królewską”. Władca na jakiś czas umieścił obraz w swojej kaplicy na Zamku Królewskim, a w 1671 roku wydał zgodę, by wizerunek powrócił do Rokitna.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.