Pseudodogmat w przebraniu

Jan Drzymała

W Niemczech w 1999 roku rząd ustalił, że gender będzie realizowane i kropka. Nie idźmy tą drogą.

Pseudodogmat w przebraniu

W Lublinie wczoraj odbyła się konferencja „Rodzina wobec gender”. Konferencje i wykłady trwały cały dzień, a jedną z prelegentek była Gabriele Kuby. Więcej na ten temat TUTAJ. Ciekawe jest jedno spostrzeżenie, którym podzieliła się niemiecka badaczka ideologii gender. Otóż wydawać by się mogło, że w postmodernistycznym społeczeństwie raczej odchodzi się od tzw. wielkich narracji. Wszelkie ideologie czy dogmaty, które w jakikolwiek sposób mogą stanowić choćby pozór zagrożenia dla ludzkiej wolności, są odrzucane.

Tymczasem gender ma się świetnie. Pogoń za wolnością, a raczej samowolą stał się dogmatem, który tak naprawdę nie podlega ani dyskusji, ani weryfikacji. To prawdziwy paradoks.

W dodatku decyzje w tej kwestii zapadają w Europie odgórnie. Jak powiedziała Gabriele Kuby, w Niemczech w 1999 roku rząd ustalił, że gender będzie realizowane i kropka. Nie było dyskusji. Dopiero teraz zaczyna się debata, czy aby ta decyzja nie narobiła więcej szkody niż pożytku.

Brak zaufania do struktur europejskich objawił się ostatnio bardzo wyraźnie w naszym kraju niską frekwencją podczas wyborów do europarlamentu. Przepadł w tych wyborach Twój Ruch Janusza Palikota. Wygląda na to, że Polakom jednak nie odpowiada polityka swawoli, antyklerykalnej rewolty i kontestowania tradycyjnych wartości. Ciekawy jestem, jaki byłby wynik referendum w sprawie gender.

Mieszkańcy Krakowa pokazali, że kiedy chodzi o sprawy bliskie i nie tak abstrakcyjne jak wybory do Europarlamentu, można się zmobilizować i zagłosować. A gdyby tak zadać Polakom proste pytanie: czy chcecie, by na waszych dzieciach przeprowadzano eksperyment zwany gender? Jaka byłaby odpowiedź, jaka frekwencja? Najgorsze, że w Europie Zachodniej nikt o to nie pytał. Aż chciałoby się przytoczyć słowa „klasyka”: „nie idźmy tą drogą”. Zwłaszcza, że materiał do nauki na cudzych błędach już mamy.