Regina Caeli w Watykanie

KAI/RV/pd

publikacja 18.05.2014 12:54

"Wiara jest najpoważniejszym powodem troski o ubogich, a modlitwa podtrzymuje służbę i nieustanne poświęcenie" - powiedział papież Franciszek w swym rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Regina caeli” na placu św. Piotra w Watykanie.

Regina Caeli w Watykanie Henryk Przondziono /GN Widok z Bazyliki św. Piotra na Rzym

Nawiązując do dzisiejszych czytań z Dziejów Apostolskich papież zauważył, że także w Kościele pierwotnym pojawiają się pierwsze napięcia i pierwsze rozbieżności. "W życiu istnieją konflikty, problemem jest to, jak się z nimi zmierzyć" - podkreślił Franciszek.

Przypomniał, że od czasu otwarcia się chrześcijaństwa na inne środowiska kulturowe, zaczyna we wspólnocie wyznawców Chrystusa brakować jednorodności i pojawiają się pierwsze trudności. Wówczas apostołowie biorą sytuację w swoje ręce: zwołują zgromadzanie poszerzone także o uczniów i wspólnie przedyskutowują kwestię. "Rzeczywiście problemów nie rozwiązuje się udając, że nie istnieją! Piękna jest ta szczera konfrontacja między pasterzami a innymi wiernymi" - zaznaczył Ojciec Święty i przypomniał, że w ten sposób doszło do podziału zadań. Apostołowie poświęcili się modlitwie i posłudze słowa, podczas gdy siedmiu mężczyzn, diakoni, zaopiekowali się stołami dla ubogich.

"Nie powinna zdumiewać konieczność daru Ducha Świętego dla osób, które powinny zajmować się rzeczami materialnymi. Duch Święty, nie pozbawiając służby ubogim koniecznego wymiaru konkretności, stawia ją ponad kłopoty materialne, prywatne interesy, dyskryminacje" - mówił Franciszek i przypomniał, że by stać się wiarygodnymi, diakoni powinni dać dowód bycia również osobami wiary i modlitwy. "Wiara jest najpoważniejszym powodem troski o ubogich, a modlitwa podtrzymuje służbę i nieustanne poświęcenie" - podkreślił Franciszek .

"Niech Maryja Panna pomaga nam być posłusznymi Duchowi Świętemu, abyśmy umieli wzajemnie się szanować i coraz bardziej jednoczyć się w wierze i miłosierdziu, mając serce otwarte na potrzeby braci" - zakończył Franciszek.

Na następnej stronie tekst papieskiego rozważania w tłumaczeniu na język polski:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry,

Dzisiaj czytanie z Dziejów Apostolskich ukazuje nam, że także w Kościele pierwotnym pojawiają się pierwsze napięcia i pierwsze rozbieżności. W życiu istnieją konflikty, problemem jest to, jak się z nimi zmierzyć. Do tego czasu jedności wspólnoty chrześcijańskiej sprzyjała przynależność do jednej grupy etnicznej i tej samej kultury żydowskiej. Ale kiedy chrześcijaństwo, które z woli Jezusa jest skierowane do wszystkich narodów, otwiera się na greckie środowisko kulturowe, zaczyna brakować tej jednorodności i pojawiają się pierwsze trudności. Wkrada się niezadowolenie, pojawiają się skargi, pogłoski o faworyzowaniu i nierównym traktowaniu. Pomoc Wspólnoty na rzecz osób potrzebujących - wdów, sierot i w ogóle ubogich - zdaje się uprzywilejowywać bardziej chrześcijan pochodzenia żydowskiego, niż innych.

Wówczas, w obliczu tego konfliktu apostołowie biorą sytuację w swoje ręce: zwołują zgromadzanie poszerzone także o uczniów i wspólnie przedyskutowują kwestię. Wszyscy. Rzeczywiście problemów nie rozwiązuje się udając, że nie istnieją! Piękna jest ta szczera konfrontacja między pasterzami a innymi wiernymi. W ten sposób dochodzi do podziału zadań. Apostołowie złożyli propozycję, która została akceptowana przez wszystkich: oni poświęcą się modlitwie i posłudze słowa, podczas gdy siedmiu mężczyzn, diakoni, zaopiekują się stołami dla ubogich. Tych siedmiu wybrano nie dlatego, że byli ekspertami w tych sprawach, ale jako ludzi uczciwych i dobrej reputacji, pełnych Ducha Świętego i mądrości. Są ustanowieni w swej posłudze przez nałożenie rąk Apostołów. W ten sposób, od tego niezadowolenia, narzekania, pogłosek o faworyzowaniu i nierównym traktowaniu dochodzi się do rozwiązania. Spierając się, dyskutując i modląc się – tak rozwiązuje się konflikty w Kościele. Spierając się, dyskutując i modląc się! Będąc pewnymi, że plotki, zawiści, zazdrości, nigdy nie mogą prowadzić do zgody, harmonii i pokoju. Także Duch Święty ukoronował tamto porozumienie, a to pozwala nam zrozumieć, że kiedy pozwalamy, aby Duch Święty nas poprowadził, to On nas prowadzi nas do harmonii, jedności i poszanowania różnych darów i talentów. Czy to dobrze zrozumieliście? Żadnych plotek, zawiści i zazdrości! Czy to zrozumieliście?

Niech Maryja Panna pomaga nam być posłusznymi Duchowi Świętemu, abyśmy umieli wzajemnie się szanować i coraz bardziej jednoczyć się w wierze i miłosierdziu, mając serce otwarte na potrzeby braci.

***

Po odmówieniu modlitwy Regina caeli Franciszek przypomniał o rumuńskim biskupie, męczenniku z rąk komunistów. Wczoraj w Jassach bp Anton Durcovici został ogłoszony błogosławionym. Franciszek wskazał, że w 1951 r. zmarł on w więzieniu z głodu i pragnienia.

Ojciec Święty modlił się też za ofiary powodzi na Bałkanach, w wyniku których w Serbii oraz Bośni i Hercegowinie zginęło co najmniej 30 osób.

„Poważne powodzie pustoszą ogromne obszary Bałkanów, szczególnie w Serbii oraz Bośni i Hercegowinie – mówił Franciszek. - Powierzając Bogu ofiary tej katastrofy, zapewniam o mej bliskości wszystkich, którzy przeżywają godziny lęku i udręki”.

Papież pozdrowił również stowarzyszenia wolontariatu, które przybyły na plac św. Piotra z okazji Dnia Chorych na Raka. Zapewnił, że modli się za nich, a także za chorych i ich rodziny. Poprosił, by także oni objęli go swą modlitwą.