Ocalone życie - cud Pawła VI

Joanna Bątkiewicz-Brożek

publikacja 07.05.2014 13:52

24-tygodniowe dziecko umierało w łonie matki. Lekarze zalecali aborcję. Matka odmówiła, a resztę „załatwił” papież Montini. Niebawem będzie błogosławionym.

Ocalone życie - cud Pawła VI Kardynał Otunga i papież Paweł VI

Cud za wstawiennictwem Pawła VI miał miejsce w Stanach Zjednoczonych w 2001 roku. Dokładne miejsce i dane uzdrowionego dziecka oraz jego matki są jak na razie pilnie strzeżone przez Kongregację ds. Kanonizacyjnych. Rąbka tajemnicy udało się jednak uchylić i o szczegółach cudu pisze w najnowszym wydaniu włoskiego tygodnika „Credere” jego naczelny, Saverino Gaeta.

Wiadomo zatem, że w drugim trymestrze ciąży pewna kobieta źle się poczuła. Dokładne badania wykazały, że doszło do pęknięcia u niej pęcherza płodowego, odpowiedzialnego za rozwój i życie jej dziecka. Amerykanka była w 24. tygodniu ciąży. Parametry życiowe dziecka zaczęły gwałtownie spadać, ubywało wód płodowych. Lekarze nie dawali najmniejszych szans maluchowi. Ginekolog zalecił wykonanie aborcji.

Choć od tamtego czasu medycyna w dziedzinie ginekologii poczyniła milowe kroki, to nadal 24. tydzień ciąży jest tzw. ostrą granicą dla życia dziecka. W Polsce podejmuje się próby ratowania takich dzieci, choć z bardzo nikłym odsetkiem sukcesów. Wcześniaki urodzone między 26. a 27. tygodniem mają mniej niż 50 proc. szans na przeżycie.

W przypadku zaś Amerykanki dziecko było na granicy śmierci, a mówiąc wprost – tak  podaje za swoim informatorem Gaeta – w stanie krytycznym. Ginekolog postawił jasną i nie dającą wątpliwości diagnozę: dziecko albo umrze w krótkim czasie, albo - jeśli udałoby się je uratować kończąc ciążę - będzie miało ciężką niewydolność wielu organów, w tym nerek, co i tak skończy się szybkim zgonem.

Także ze względu na stan zdrowia matki i dla jej bezpieczeństwa lekarze byli zdecydowani na aborcję. U kobiety bowiem doszło do wodobrzusza – płyn owodniowy wylał się do jamy brzusznej. Mama dziecka jednak, po długiej rozmowie z przyjaciółką rodziny, siostrą Marią Bambiną, stanowczo odmówiła zgody na zabicie jej dziecka. Zakonnica zaś znała osobiście Pawła VI. I to ona przyniosła Amerykance zdjęcie papieża Montiniego z relikwią (wycięty kawałek sutanny papieża). Położyła relikwię na brzuchu kobiety i  modliła się o pomoc do Pawła VI.

„W 34. tygodniu ciąży wykonano kolejne badania u ciężarnej – relacjonuje Gaeta na łamach „Credere”. – Obraz kliniczny znacznie się poprawił, a w chwili rozwiązania poprzez cesarskie cięcie w 39. tygodniu dziecko było zupełnie zdrowe, samodzielnie oddychało i głośno płakało jak każdy noworodek”.

Śledztwo w tej sprawie wszczęto w 2003 r., a wszystkie świadectwa, jakie udało się zebrać oraz dokumentacja medyczna pozwoliły na stwierdzenie, iż wydarzenie to jest niewytłumaczalne z punktu widzenia medycyny.

Od samego początku dziecko było poddane obserwacji, zaś po roku 2003, przez kolejną dekadę, regularnie badane. Stan zdrowia dziecka jest znakomity, rozwija się normalnie. Najistotniejsze było tu monitorowanie rozwoju mózgu oraz nerek. W wieku 12 lat stwierdzono całkowitą ich prawidłowość.

12 grudnia ubiegłego roku rada medyczna watykańskiej dykasterii potwierdziła jednogłośnie niewytłumaczalność wyzdrowienia dziecka. 18 grudnia zaś 2013 r. rada teologów przypisała cud wstawiennictwu Pawła VI.

Jak podaje tygodnik „Credere”, dzięki cudowi potwierdzonemu 5 maja tego roku przez Kongregację ds. Świętych, prawdopodobnie już 19 października papież Montini trafi na ołtarze. Kard. Angelo Amato zwróci się w ciągu najbliższych dni do papieża Franciszka o podpis pod stosownym dekretem.

Przypomnijmy, że dekret o heroiczności cnót papieża Pawła VI podpisał Benedykt XVI 20 grudnia 2012 r. Sam proces diecezjalny zaś wszczął abp Luigi Morstabilini, ordynariusz Bresci w 1979 r. Najwięcej świadectw dotyczących życia i nadprzyrodzonej interwencji zmarłego papieża zebrano za pontyfikatu św. Jana Pawła II i to polski papież otworzył proces beatyfikacyjny Pawła VI w marcu 1999 r. W procesie przesłuchano ponad stu świadków. Jednocześnie toczyło się dochodzenie w dwóch diecezjach: w Mediolanie, gdzie był metropolitą oraz w rodzinnej Brescii. Relatorami procesu byli: ks. Guido Mazzotta i o. Paolo Molinari (do lutego 2007).

Giovanni Battista Montini był człowiekiem, który doprowadził do końca obrady Soboru Watykańskiego II. Za pontyfikatu tego papieża rozpoczęły się oficjalne dialogi m.in. z anglikanami i luteranami oraz ożywione kontakty z Patriarchatem Moskiewskim. Wspólnie z patriarchą Atenagorasem - jednocześnie w Watykanie i Konstantynopolu - znieśli ekskomuniki rzucone wzajemnie na Kościoły Rzymu i Konstantynopola przez ich poprzedników w 1054 r. W 10. rocznicę tego wydarzenia na zakończenie nabożeństwa w Kaplicy Sykstyńskiej w 1975 r. biskup Rzymu upadł do stóp przewodniczącego delegacji greckiej metropolity Melitona, prosząc go o wybaczenie grzechów przeciw jedności ze strony Kościoła katolickiego.

Paweł VI, zwany nieco sarkastycznie „papieżem od pigułki i prezerwatywy”, jest autorem słynnej encykliki „Humanae vitae”, która - poruszając kwestie relacji seksualnej w małżeństwie i antykoncepcji - stała się osią niezgodny i kontrowersji w społeczeństwach, ale i w samym Kościele (więcej o okolicznościach powstania, kontrowersjach i o samej encyklice czytaj: http://gosc.pl/doc/1638189.Przycmiony-blask). Paweł VI był niestrudzonym obrońcą życia. To on jako pierwszy wypowiedział się ostro wobec pojawiających się w latach 60. prób sztucznego rozrodu.
Papież Montini jest autorem 7 encyklik, 10 konstytucji apostolskich, 6 adhortacji, ok. 40 różnych listów, 11 listów apostolskich. Ogłosił 61 błogosławionych i 84 świętych. To Paweł VI po raz pierwszy w historii w 1970 przyznał dwóm kobietom tytuły doktorów Kościoła: św. Teresie z Avili i św. Katarzynie Sieneńskiej.

„Tylko ktoś, kto miał jakikolwiek bezpośredni kontakt z Pawłem VI, może zaświadczyć o jego bijącej wręcz świętości. Mimo, że publicznie postrzegano go jako człowieka surowego, ostrego i oschłego, to był to rodzaj woalu, za którym papież ukrywał swoją prawdziwą dobroć i heroiczną świętość. Kochał Boga i Kościół oraz każdego człowieka” – te słowa kard. Ugo Polettiego cytuje na swych łamach „Credere”.

Papież Montini odszedł 6 sierpnia 1978 r. w Święto Przemienienia Pańskiego (ulubione prze niego) oraz w rocznicę wydania pierwszej swojej encykliki „Ecclesiam suam”.

TAGI: